Kotłownia – tu czas zwalnia

19 marca 2011

Nadal niestety mało, bardzo niewiele jest kulinarnych miejsc na Żoliborzu. Dlatego zawsze bardzo mnie cieszy jak pojawia się w tej dzielnicy coś nowego. Nie tylko dlatego, że mieszkam w sąsiadującej dzielnicy, ale także dlatego, że Żoliborz ma swój charakterystyczny klimat, gdzie czas jakby trochę zwalnia i na chwilę można się zatrzymać i zastanowić gdzie się biegnie:). Winiarnia Kotłownia w miejscu dawnej kotłowni przy kinie Tęcza istnieje już co prawda od jakiegoś czasu, ale ja odkryłam ją całkiem niedawno. Restauracja sąsiaduje z winiarnią chorwacką Guccio Domagoj, której jeszcze nie odwiedziłam, ale przymierzam się do niej od dłuższego czasu.

Ulica Suzina, gdzie znajduje się restauracja Kotłownia, to miejsce trochę na uboczu, bo z dala od centrum, przy mało uczęszczanej ulicy. Dlatego trochę dziwi, że w piątkowy wieczór prawie wszystkie stoiki są zajęte. Jest tu gwarno, sympatycznie, widać, że miejsce żyje i przyciąga wielbicieli wina, miłej atmosfery i włoskiej kuchni. Przy drewnianych stołach i krzesłach w stylu rustykalnym siedzą uśmiechnięte osoby w różnym wieku konwersując przy winie i włoskich daniach. Wystrój ciekawy, prosty, duża sala z otwartą kuchnią z kilkunastoma stolikami, na górze niewielka antresola, z której można obserwować restaurację i kuchnię z góry. Po prawej stronie od wejścia znajduje się osobna salka z dużym stołem na 10-12 osób, to moim zdaniem ciekawa opcja na spotkanie w większym gronie znajomych lub rodziny. W tej sali jest także sklep z winem, gdzie można kupić do domu wina włoskie z małych rodzinnych winnic. Obsługa w Kotłowni jest miła, sprawna, nienarzucająca się, ale jest zawsze gdy potrzeba, więc dokładnie tak, jak powinno być.

W karcie znajdziemy typowe dania kuchni włoskiej plus wariacje na jej temat. Oprócz dań w karcie, codziennie ciekawe propozycje dań dnia wypisane są na specjalnej tablicy. Ceny są tu dość przystępne, za dania główne zapłacimy od 28 do 56 zł, makarony od 18 do 28 zł, sałatki 15-25 zł.

Kolację zaczynamy od dań lekkich czyli sałatek. Sałatka z grillowaną polędwicą wołową i balsamicznym vinegret (25 zł) to duża porcja, która mogłaby wystarczyć jako danie, dla tych z mniejszym apetytem. Ale ja do nich nie należę:) To zdecydowanie dobry wybór. Może polędwica mogłaby być bardziej krwista, ale poza tym ciężko się do czegoś przyczepić, zarówno dobór składników jak i sos są na dobrym warszawskim poziomie. Sałatka ze szpinakiem, cytrusami, orzechami i dressingiem malinowym (18 zł) też jest smaczna, choć ma trochę za dużo szpinaku w stosunku do innych składników.

Krewetki z czosnkiem i ostrą papryczką na warzywnym tagliatelle (29 zł) to danie, po które na pewno będę tu wracać. W zasadzie to nie jest skomplikowana potrawa, więc pewnie trudno się na niej potknąć. Niezależnie od tego, warto jej spróbować podczas wizyty w Kołtowni. Krewetki są odpowiednio przyprawione, aromatyczne, a pocięte w paseczki warzywa (czyli tagliatelle:) doskonale się z nimi komponują, tworząc danie lekkie, dietetyczne, ale sycące. Pieczona pierś kaczki z sosem wiśniowym na gnocci ze szpinakiem (39 zł) również spotyka się z pozytywnym odzewem ze strony naszych podniebień, a na szczególne wyróżnienie zasługuje doskonałe gnocci.

 

Kotłownia to nie tylko restauracja, ale i winiarnia. Możemy tu smakować włoskie wina z nieznanych, rodzinnych winnic sprzedawane na butelki. Jeśli jesteśmy samochodem lub nie mamy ochoty wypić całej butelki nie jest tu już tak kolorowo, bo na kieliszki dostępne jest tylko wino domowe (8 zł za kieliszek). Jak na winiarnię moim zdaniem jest to wybór zdecydowanie zbyt ograniczony, bo oczekiwania co do wina osób odwiedzających winiarnię są zazwyczaj większe niż w przeciętnej restauracji.

Kotłownia to dla mnie takie miejsce, które chciałabym mieć za rogiem i odwiedzać bez specjalnych okazji. Bo nie jest tu wykwitnie, bez „ą, ę” i eleganckich kelnerów, ale swojsko i przyjaźnie. Właściciele mówią o sobie, że łączą żoliborskość oderwaną od reszty pędzącej Warszawy, z włoską atmosferą niespiesznego południa. A ja z tym porównaniem zgadzam się w 100% i na pewno tu wrócę.

Kotłownia, ul.Suzina 8, tel. (22) 833 23 27

3 Responses to Kotłownia – tu czas zwalnia

  1. Martyna says:

    O tak, Kotłownia-winiarnia, moje pierwsze skojarzenie to cudowne ciasto baaardzo czekoladowe :).
    Pysznie, świeżo, ładnie podane portawy. Bardzo lubię to miejsce.

  2. Aurélien says:

    Honestly it is a very good restaurant, dishes are made with passion and it feels and enjoys! I recommend to try, it is the best in Zoliborz and very romantic atmosphere!

  3. Magda says:

    Ja również jadłam tam krewetki na warzywnym tagiatelle i było przepyszne. Innym razem próbowałam saltimbocci i równiez pozytywne wrażenia. Byłam tam już kilka razy i będę wracać. Wino na butelki w bardzo przystępnych cenach. Zdecydowanie polecam!!!

Odpowiedz na „MartynaAnuluj pisanie odpowiedzi