Nowe miejsce: Biała Gęś

11 czerwca 2011

Magda Gessler firmuje swoim nazwiskiem kolejne miejsce w Warszawie, tym razem specjalizującą się w kuchni polskiej restaurację „Biała Gęś„. Nowy lokal został otwarty kilka dni temu w Warszawie, na ulicy Belwederskiej, w miejscu dawnej Tradycji.  Po poprzedniej restauracji pozostała tradycyjna polska kuchnia, wnętrze zostało zmienione, w zamyśle właścicieli ma  przypominać przedwojenny Warszawski dom. Otwarcie lokalu odbyło się w hollywoodzkim stylu, pojawiły się na nim polskie gwiazdy i gwiazdeczki w większości ubrane w białe kreacje na cześć białej gąski, a zdjęcia wykonane przez ciekawskich paparazzich, znalazły się parę godzin później na stronach Faktu czy Pudelka. W białej sukni wystąpiła też gwiazda wieczoru, Magda Gessler.

Biała Gęś, ul.Belwederska 18a, tel.(22) 840 50 60

 

Zobacz także:

MG Eat, nazwisko to nie wszystko …

 

Podsumowanie

16 Responses to Nowe miejsce: Biała Gęś

  1. Warszawianka says:

    To smutne że Pani Magda przejęła gotowe miejsce, nazwę, wnętrze i całość menu od istniejącej wcześniej wyśmienitej restauracji Polska Tradycja- brak inwencji czy poprostu zwykła chciwość Panią kierowała? Wiele Pani straciła w oczach innych ale jak to mówią wyrządzone zło powraca ze zdwojoną siłą.

  2. Warszawianka says:

    Firmuje czy prowadzi?- co za różnica?- podpisuje się swoim nazwiskiem a to zobowiązuje choćby do minimum uczciwości wobec innych. Niestety zabrakło klasy.

  3. AmAm says:

    Szkoda w tym wszystkiej „prawdziwej” Tradycji bo ta cała Gęś do pięt jej nie dorośnie…! Brzydko tam jest teraz. Nie polecam!

  4. Michał says:

    Rzeczywiście użycie zwrotów „Tradycja Polska” oraz „ponownie zapraszamy” (jest przy wejściu taki napis) to zwyczajne DNO. Żeby nie było ich stać na zbudowanie własnej marki i reputacji tylko żerować na czyjejś? Żenada. Oby wszystkie Wasze potrawy kończyły się sraczką!

  5. Aleksandra says:

    szkoda słów…..

  6. Ewa says:

    Poszłam do restauracji z ciekawości, aby przekonać się, że to co właścicielka mówi na ekranie jest prawdą…. Niestety strasznie się zawiodłam!!! Żurek był tragiczny, gęś mnie nie powaliła, a deser (tort bezowy)….no cóż, jego dekoracja nie nadawała się do jedzenia (całkowicie niejadalne płatki róż), poza tym zupełnie nie dorastał do pięt tortowi z poprzedniej restauracji pod tym samym adresem. A przecież wielokrotnie słyszeliśmy w TV, że w dobrej restauracji dekoracja zawsze powinna być częścią posiłku…. Najgorsze jednak było to, że mój narzeczony przez ponad pół godziny wymiotował po kolacji w tej restauracji, niestety za pierwszym razem nie zdążył dobiec do łazienki!!! A jadł potrawę z dzika. Jeszcze nigdy nie byłam aż tak bardzo zawiedziona jedzeniem w restauracji. O cenach nawet nie wspomnę… Każdemu będę odradzała tą restaurację. Naprawdę nie warto wydawać tylu pieniędzy.

  7. Froasia says:

    W Białej Gęsi nie byłam, ale mocno mnie zdziwiło, jak przeczytałam w poprzednim numerze Wprost, że Magda Gessler podpisuje się pod bezą, że to jej wymysł jest. Dla mnie beza była od zawsze, natomiast najlepsze bezy, tory bezowe podawali właśnie w Tradycji, na szczęście można je jeszcze zjeść w Różanej.

  8. lancelot says:

    hehe ale to są jaja jak jej konkurencja takie bzdury wypisuje hahaha… Byłem i jestem zachwycony jak i moja cała rodzina, więc gorąco polecam a tymi wariatami z nieuczciwej konkurencji co szkalują tą Panią powinny się zająć odpowiednie służby.

  9. Ania says:

    Ostatnio byłam. Prawdziwe rozczarowanie. Miało być wyjątkowo, bo i okazja wyjątkowa: moje wejście do palestry. Obiad w gronie najbliższej rodziny. Niestety, zamiast przyjemnego wieczoru, czekało nas przygnębiające przedstawienie. Kelnerzy tam to ugrzecznieni impertynenci. Zupełnie zapomnieli, jaka ich rola. Obsługa sprawiła, że z całego wieczoru uleciał jakikolwiek czar. Było sztucznie i przykro. Na koniec kelner, podając mi płaszcz, upuścił mój szalik. Nawet nie pomyślał, żeby się po niego schylić. Musiałam zrobić to sama, a wtedy on – pięknym gestem, podał mi płaszcz 🙂
    Do jedzenia nie mieliśmy zastrzeżeń, chociaż też bez większych fajerwerków. Stosunek jakości do ceny raczej niekorzystny.

  10. Warszawiak z krwi i kości says:

    Ja mam zgoła inne obserwacje niż część poprzedników. Rzeczywiście trochę zmyliła mnie nazwa Tradycja Polska, ponieważ przychodziłem do niej przez ostatnie blisko 10 lat, a po remoncie – i jak się okazuje po zmianie nazwy – trafiłem do restauracji Biała Gęś (w podtekście Tradycja Polska ?). Ale nie o nazwę tu przecież chodzi tylko o menu i cały anturaż. A są one naprawdę godne polecenia. Ja akurat po sztufadzie z dzika nie wymiotowałem – wręcz przeciwnie, bardzo sobie go chwalę. Dania grzybowe (mamy jesień) również z górnej półki. Obsługa kulturalna i dyskretna – ja akurat taką preferuję, a nie patrzącego w talerz kelnera. Ceny wysokie, ale bez przegięć. Bardzo dobra polska muzyka. Polecam wymagającym klientom.

  11. Alicja says:

    A mnie dziwi to, że w programie „Kuchenne Rewolucje” Pani Magda zawsze w tych restauracjach co robi metamorfozy patrzy na ceny w karcie menu i każe właścicielom obniżać je, a sama w swoich restauracjach ma drogo. Dlaczego?Pamiętam w jednym programie robili zupę pomidorową z makaronem własnej roboty i ta zupa miała kosztować bodajże 5 zł. A zupa pomidorowa u Fukiera kosztuje 16 zł. Jak to jest?

  12. A says:

    Tak to jest, że płaci się za markę 🙂 również. A jeśli komuś chodzi o odbicie się od dna, to ciężarek w stylu pomidorowa za 16 zł raczej nie pomoże 🙁

  13. lenka says:

    My byliśmy dzisiaj po długiej przerwie sądząc, ze to dawna Tradycja (taki zresztą nadal widnieje napis na wejściu). Zapytaliśmy kelnera kiedy robili remont, ale nic nie wspomniał, ze zmienił się też właściciel. Wpadliśmy na wyśmienity torcik bezowy, który zwykliśmy jadać w Tradycji – do wyboru dwa takie jak poprzednio, ale okazało się, że tylko z nazwy takie same, bo teraz zamiast kremu jest bita śmietana i płatki róż do dekoracji. Ogólnie smaczny, bardzo słodki, jednak subiektywnie nieporównywalny do torcików z Tradycji Polskiej (oba smaki). Dobrze, ze nadal można ich skosztować w Różanej. Co do wystroju, lokal jest przytulny jak poprzednio, z piękną klatka schodową, zaciszne małe pomieszczenia na romantyczne obiadki. Główne zmiany to tapety i zasłony. Na górze zamiast barku jest oszklone pomieszczenie na wino – świetny pomysł. Jednak moim zdaniem poprzedni wystrój był o niebo lepszy – w mojej ocenie jest za pstrokato – tapety są teraz bardzo wzorzyste i te same wzory są na zasłonach, wszystko się zlewa, jakoś nie przypadło mi to do gustu ale oczywiście to kwestia indywidualna. Gąski wyglądają sympatycznie ale jakoś nie do końca mi to współgra z eleganckimi kryształowymi kandelabrami, choć zapewne to wymysł projektanta – ale ja na tak wysublimowanej sztuce łączenia stylów mogę się nie znać.
    Gdybym miała wybierać to bez zastanowienia wybrałabym Różaną, która wystrojem przypomina dawną Tradycję Polską. No i oczywiście mój ulubiony prawdziwy Tradycyjnie Polski torcik bezowy mniam.. Ps.W Gęsi mają pyszną wiśnióweczkę, podobną do tej z Tradycji i Różanej.

  14. D. Plaskota says:

    Byłam nie tak dawno w Białej Gęsi (ściślej próbowałam być). O godz.11.45 z lokalu wyprosił nas nadęty kelner informując, że restauracja otwarta jest o 12.00.
    Ponieważ tak „serdeczne i miłe przyjęcie obsługi”, zdarzyły się w lokalach p. Gessler nie pierwszy raz (poprzednio na placu zamkowym w Polce było podobnie) to wysnuwam wniosek, że takie zachowania obsługi zatrudnionej przez restauratorkę nijak się mają do rewolucji które Pani przeprowadza w terenie.
    Nie mówiąc już o cenach potraw, w terenie zbijane są w dół, w swoich restauracjach Pani Gessler ma ceny z kosmosu.

  15. Michał says:

    W Białej Gęsi jest cudownie! Polsko, prawdziwie i bez nadęcia. Tatar doskonały, a jagnięcina i bitki jeszcze lepsze! Oprawa, obsługa i czas oczekiwania bez najmniejszego zarzutu. Polecam.

Odpowiedz na „D. PlaskotaAnuluj pisanie odpowiedzi