Petit Appetit – Francja na Nowym Świecie

11 sierpnia 2012

Petit Appetit to po francusku mały apetyt, a także nazwa francuskiej piekarni – tzw. boulangerie, która powstała niedawno na Nowym Świecie. Koncept boulangerie jest już znany w Warszawie dzięki Cafe Vincent, Cafe Baguette, Charlotte, czy Sam i zyskuje coraz większą popularność. Petit Appetit wpasowuje się więc idealnie w modę na świeżo wypiekane pieczywo i bazujące na nim różnorodne specjały.

Petit Appetit

Wystrój lokalu jest nowoczesny, estetyczny i mimo, że niczym nie zaskakuje, wpasowuje się w obecnie panujące trendy. Na środku jest duży stół, który ostatnio można spotkać w wielu nowootwartych knajpach, na ścianie wiszą wielkie lustra, pomieszczenie wypełniają wysokie stoliki i krzesła. Całość dopełniają piękne kwiaty ustawione na stołach. Na ścianie rysunkowa mapa Francji dodaje miejscu indywidualnego wyrazu.

Z półek umieszczonych w ladach patrzą na nas kolorowe kanapki i słodkie wypieki, a nad ladą i za barem w koszach spoczywa świeże pieczywo, prosto z tutejszej piekarni. Na dużym menu przy barze wypisane są ręcznie dostępne dziś dania. Są wśród nich sałatki, naleśniki, desery takie jak panna cotta czy mascarpone z malinami i biszkoptem. Do domu możemy kupić m.in. paryskie bagietki, bagietki z suszonymi pomidorami, chleb razowy z orzechami czy chleb owocowy.

Petit Appetit

Petit Appetit kawiarnia piekarnia

Petit Appetit otwiera się skoro świt, bo już od 6.30. To jeden z niewielu lokali, gdzie można zjeść świeże śniadanie o tak wczesnej godzinie. W ramach śniadań znajdziemy m.in. omlety z różnymi dodatkami np. malinami, jajka sadzone czy śniadanie po parysku.

Do Petit Appetit wpadłam pierwszy raz tuż po otwarciu. Jadłam smakowite i pachnące grzanki z pomidorami. Niby danie proste, które trudno zepsuć, ale te były perfekcyjne, świeże i aromatyczne. Ponownie odwiedzam lokal dwa miesiące później. W menu poza kanapkami, słodkimi wypiekami pojawiły się sałatki i naleśniki. Zamawiam sałatkę szpinakową (20 zł) i siadam przy stoliku na zewnątrz, z widokiem na ulicę.  Krzesła i stoliki ustawiono po parysku, przodem do ulicy, dzięki czemu mogę obserwować przechodniów idących tłumnie Nowym Światem.

Petit_Appetit_salatka

Obok mnie para turystów konwersuje po angielsku, z drugiej strony uśmiechnięta kobieta robi notatki obserwując okolicę (czyżby pisała książkę lub bloga?). Nieśpiesznie popijam colę i odkrywam kolejne składniki sałatki. Poza oczywistymi w szpinakowej sałatce liśćmi szpinaku :-), znalazły się tu również pomidorki cherry, awokado, suszone pomidory, boczek i grzanki. To wszystko doprawione jest suto świetnym sosem vinaigrette.  Sałatka jest duża i bardzo smaczna, a jej cena nie jest przesadzona.

Zwykłam narzekać na okolice Nowego Światu / Foksal / Chmielnej, że słabo tam jeśli chodzi o fajne knajpki i nie ma gdzie dobrze zjeść. Dlatego tym bardziej cieszy  mnie powstanie Petit Appetit, które wraz z Socjal, Opasłym Tomem i Wrzeniem Świata wreszcie stanowią miły pretekst do wypraw kulinarnych w tamte rejony.

Petit Appetit, ul. Nowy Świat 27, tel. 0 606 116 716  

Więcej zdjęć z mojej wizyty w Petit Appetit znajdziesz na fanpage’u Restaurantica.pl na Facebooku

Podsumowanie

Dzielnica: Śródmieście

Ceny: do 20 zł

Typ lokalu: kawiarnia, piekarnia

Dodatkowe wymagania: ogródek letni

Okazja: babskie ploty, lunch, śniadanie, spotkanie z przyjaciółmi

11 Responses to Petit Appetit – Francja na Nowym Świecie

  1. zuzia says:

    Jak ja tam bylam,to dudnila glosna muzyka,a obsluga wnosila pod fartuchem dla siebie do jedzenia kanapki z Subwaya.

    • restaurantica says:

      jak ja byłam to nic nie dudniło i dziwiłabym się jeśli obsługa by przynosiła kanapki z Subwaya… ale skoro widziałaś…

      • Judyta says:

        Naprawdę kelnerzy kupowali kanapki w Subwayu i je wnosili? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że pracując w knajpce ktoś chodziłby do innej knajpy i wydawał kasę na kanapki (szczególnie drogie). Kity z satelity. Jak już chcesz osłabić konkurencję to rób to z głową, bo w takie kity to wątpię by ktoś uwierzył…

      • Judyta says:

        Jedynie do czego można się przyczepić, to to że w necie są zdjęcia z kwiatami zwiędłymi, ktoś mógłby się postarać zrobić lepsze zdjęcia, a już na sesję to zdjęciową do netu można kupić świeże kwiaty a nie opadłe, które wyglądają jakby stały tu dwa tygodnie, no może tydzień…

    • Ariel says:

      Zastanawiam się, po co puszczać takie komentarze? Nic nie wnoszą do dyskusji a są tylko wynikiem spaczonego umysłu i jakiejś chorej zazdrości, zawiści i czego tam jeszcze. Może się komuś coś nie podobać, nie smakować, ale pisanie tego typu komentarzy to żenada. Gdybym pracował w takim lokalu z takim pieczywem, to musiałbym być ciężkim idiotą by kupować kanapki w Subwayu.

  2. asia says:

    kopia Vincent Cafe jak dla mnie.Słabe

    • restaurantica says:

      ja nie widzę tu kopii… to samo możnaby powiedzieć o każdej piekarni / kawiarni w stylu boulangerie… byłaś w Petit Appetit?

  3. ewa says:

    Ja byłam w tym miejscu. Przepyszna jajecznica , i fajna miła obsługa. jak dla mnie ok. kopia vincenta? raczej nie. jest milion rzeczy które rózni to miejsce od innych , a to że croissanty , no to fakt ale w końcu francuskie specjały więc nie dziwne że je sprzedają 🙂 A co do tych kanapek wnoszonych przez obsługe no to chyba nie jest grzechem zjeśc cos w pracy , może przejadły sie im juz swoje kanapki ? poza tym co to za przyjemność gdy obsluguje cie niemiły i nienajedzony pracowanik ? 🙂 pozdrawiam 🙂

  4. Maciek says:

    Ogromny plus za przemiłą obsługę i przepysznego croissanta z kremem orzechowym i migdałami. Od wczoraj moje ulubione miejsce na Nowym Świecie:)

  5. michael says:

    omlet ze szpinakiem – mistrzostwo! wielki plus za przemiłą obsługę, pyszną kawę i świeże, pachnące pieczywo ( chleb żytni z dodatkami…mmm…). dodatkowo idealna lokalizacja i miły klimacik.

  6. Albert says:

    Fantastyczny lokal,kilka miesięcy temu miałem tam pracować.Dziś żałuję….

Odpowiedz na „ArielAnuluj pisanie odpowiedzi