Mąka i Woda – kandydat do Knajpy Roku 2013

28 października 2013

Mąka i Woda

Mąka i Woda, włoska restauracja działająca od marca przy Chmielnej, to jeden ze stołecznych hitów tego roku. Tam się chodzi, o tym miejscu się mówi i pisze. Czy znacie dużo takich lokali,  gdzie stoją kolejki przed wejściem w oczekiwaniu na wolny stolik? Skąd takie zainteresowanie tłumów, skąd ta popularność? Czy to kwestia pieca, który został zrobiony na zamówienie i sprowadzony prosto ze słonecznego Neapolu? Czy pizzaiolo, którzy co prawda nie są Włochami, ale radzą sobie z pizzą nadzwyczaj dobrze? Czy może to kwestia wykorzystywania produktów, które przyjeżdżają prosto z Włoch? A może jeszcze coś innego? Czy kolejki i sława jest zasłużona? Pierwszy raz wpadłam tu w marcu, niedługo po otwarciu. Wracam tu ponownie po przerwie, aby ocenić już ostatni lokal spośród pięciu nominowanych do Knajpy Roku 2013 Gazety CJG.

Piękna słoneczna pogoda skłania nas tym razem do zajęcia miejsca w ogródku przed lokalem. Gdy przychodzimy tam około trzynastej, jest jeszcze kilka wolnych stolików. Pół godziny później przed wejściem stoi już kilkuosobowa kolejka chętnych na zwolnienie rezerwacji bądź stolika. Cuda się dzieją w tej Warszawie. Mąka i Woda to lokal niemały, zmieści się tu kilka razy więcej osób niż w sześciostolikowej restauracji Mamma Marietta. W obu już przed nominacją do Knajpy Roku trudno było o wolny stolik, po nominacji jest tu istne szaleństwo.

Mąka i Woda

Mąka i Woda

Mąka i Woda

Przy widowiskowym piecu, który przyjechał tu z Neapolu uwijają się ubrani w białe fartuchy pizzaioli, z DJ Glasse na czele. Wyrabiają ciasto, układają na nim różnorodne dodatki i… placek za plackiem trafia do pieca. Nazwa miejsca zobowiązuje. Z mąki i wody powstaje większość produktów, które znajdziemy w karcie. Są pizze bianca i rossa, a także kilka makaronów wyrabianych na miejscu, sałatki i przekąski. Karta zmienia się co miesiąc, pojawiają się sezonowe dodatki i zupełnie nowe dania.

Zaczynamy od kuleczek z ryżu i mozarelli zwanych Arancini (2,50 zł/szt). Ryżowe kulki o silnej szafranowej nucie są niezłe, ale nie zapadają mi na długo w pamięć. Za to oczy aż mi się śmieją, a widelec nabiera kilkukrotnego przyspieszenia gdy pojawia się przede mną Burrata (25 zł) czyli przekąska zawierająca m.in. ser burrata, dynię piżmową i suszone pomidory. Ser jest mocno śmietankowy, mięciutki, rozpływający się w ustach, a dodatki nie tylko świetnie podkreślają jego smak, ale również pięknie się komponują z nim wizualnie.

Uśmiech zadowolenia zostaje na mojej twarzy kiedy kosztuję Raviolo con Uovo (18 zł)  z domową ricottą, jajkiem palonym masłem, szałwią i parmezanem. To jest coś! Prawdziwa eksplozja Włoch zamknięta w pysznym cieście, z dodatkiem palonego masła i chrupiącą szałwią.  To sztandarowe danie lokalu, danie poruszające, którego powinien spróbować każdy smakosz. Trudno mi się od niego oderwać.

Mąka i Woda

Mąka i Woda

Kontynuujemy kosztowanie dań na bazie mąki i wody. Szerokie wstążki Pizzoccheri (30 zł) podane są z grzybami wśród których można znaleźć m.in kurki i podgrzybki,  cebulę i ser taleggio (delikatny, maślany, włoski ser). Po Raviolo Ouvo ciężko już na mnie zrobić wrażenie, ale to danie też trzyma wysoki poziom.

Neaoplitański piec do pizzy zobowiązuje. Nie ma opcji, żebyśmy wyszli stąd bez spróbowania tutejszej pizzy. Wybieramy mniej popularną w polskich lokalach pizzę białą, bez pomidorów. Nasza Pizza Zucca (32 zł) zachwyca cieniutkim ciastem, a także świetnymi, prostymi dodatkami takimi jak: mozarella di bufala, dynia piżmowa, creme fraiche, boczek, rukola i  szałwia. To bardzo udany wybór.

Wśród deserów najbardziej przypada mi do gustu Budino (13 zł) deser o konsystencji budyniu z karmelem, mleczną czekoladą i podobno z dodatkiem soli morskiej (ja jej co prawda nie wyczuwam, ale i tak deser jest rewelacyjny). Próbuję też Crema di Limone (14 zł) składającego się z warstw musu cytrynowego, musu z sera mascarpone, udekorowanego jagodami, malinami i jeżynami. Smakuje bez zarzutu, choć dla mnie mógłby być nieco mniej  słodki.

Mąka i Woda

Mąka i Woda

Mąka i Woda

Gdy w niedzielne popołudnie wychodzimy z restauracji Mąka i Woda, kolejka przed wejściem do lokalu wydaje się nie mieć końca. Na nasz stolik czyhają już kolejni chętni spragnieni włoskich smaków.  Jeśli nie tęskno Wam do czasów PRL i nie chcecie stać w długiej kolejce, lepiej zarezerwujcie wcześniej stolik. I sami poznajcie fenomen tego miejsca.

Mąka i Woda, ul. Chmielna 13, Warszawa, Śródmieście, tel. 22 505 91 87

Restaurację odwiedziłam w ramach oceniania nominowanych miejsc jako członek jury Knajpy Roku, koszty naszego posiłku pokrywała restauracja, ale tożsamość ujawniłam dopiero po zakończeniu posiłku 🙂 Restauracja przygotowując dania nie wiedziała, że będzie oceniana.

Czytaj także o innych  miejscach nominowanych do Knajpy Roku 2013:

Mamma Marietta

Jung & Lecker

Superiore

Why Thai

13 Responses to Mąka i Woda – kandydat do Knajpy Roku 2013

  1. Krysia says:

    To zdecydowanie, moje ulubione włoskie miejsce w Warszawie! Po pierwszej wizycie w Mące i Wodzie w zapomnienie odeszły inne włoskie kanjpy, które odwiedzałam. A budino zdeklasował wszystke desery, których do tej pory miałam przyjemność próbować. Pycha!

  2. Maria says:

    Aż w brzuchu burczy… pakuję manatki i idę sprawdzić, czy jest wolny stolk. W ostateczności może być kawałek podłogi 😉

  3. ja says:

    Niestety jest coraz gorzej. Obsługa przy wejściu (hostessa blond włosy krótkie) niemiła, niepomocna, niezainteresowana i bezczelna. Stoliki ściśnięte jak na dworcu (wiadomo, jak się chce zarabiać, trzeba upchnąć ile wlezie), przy oknach zimno – też jak na dworcu. Ludzie obok nas wyszli niczego nie zamawiając, bo było zimno, a długo nikt nie przyjmował zamowienia, ale nikt się tym nie przejął. Obsługa wpada jak sobie przypomni. Na możliwość zamówienia czekaliśmy z zegarkiem w ręku 20 minut. Woda niegazowana podana zamiast gazowanej. Szybko nam z resztą wyszła, ale nie było u kogo zamówić kolejnej. Danie główne probowano podać mi kilka razy w tym pierwszy raz razem z przystawką, potem w trakcie jej jedzenia, z kolei pozostałe osoby dostały danie główne po tym, jak ja skonczyłem swoje. Wszelkie nasze uwagi obsługa miała głęboko w poważaniu, bo przecież się kręci. Dania OK, ale nie aż tak dobre by znosić to wszystko. Pizza Calzone żenująca, znam co najmniej dwie pizzerie włoskie w Warszawie, gdzie potrafią zrobić Calzone, a nie Kapcione. Z Włochami miejsce ma niewiele wspólnego. Miejsce na 3+ dostateczne, przyzwoite i tyle. Knajpa roku – śmiechu warte.

  4. Krystyna says:

    Anonimowo „Ja” lub temu podobne… , świadczy o bzdurnych
    wpisach konkurencji. Powodem takich komentarzach,
    jest zazdrość i brak kultury.
    SUKCES przez duże „S” RESTAURACJI MAKA I WODA,
    jest widoczny i żadem anonim tego nie podważy.

  5. ewa says:

    bylismy tam wczoraj, przedwczoraj i jeszcze wszesniej i nie zauwazylam ZADNEJ ( w krotkich, dlugich) niemilej,niepomocnej,niezainteresowanej ani tym bardziej bezczelnej pani. Panie hostessy wykazyja sie ogromna cierpliwoscia i sprytem usadzajac te fale ludzi ktore naplywaja i oczywiscie ,,MUSZA” usiasc.Reszta obslugi rowniez jest bardzo usmiechnieta i pomocna…ale co tu duzo mowic jak ktos jest niezadowolony ze wszytskiego to trudno dogodzic. Dolaczam sie do ,,Krystyna” maka i woda to ogromny sukces! oby tak dalej!

  6. ja says:

    Czyżby pracowały dwie hostessy z blond krótkimi włosami? Akurat my trafiliśmy na przesympatyczną hostessę, która po 15 min sprytnie usadziła naszą 4 osobową grupę przy stoliku ( a byliśmy nastawieni na godzinne czekanie przy barze przy pełnej restuaracji). Gratulujemy świetnej roześmianej załogi,( co wbrew pozorom nie zdarza się często), pysznej kuchni i stowrzenia niepotarzalnego klimatu! Obiecujemy że będziemy stałymi goścmi! Pozdrawiamy.

  7. Radek says:

    Hostessy – dziewczyny tylko do Finału Mis Polonia, miłe uśmiechnięte, gratuluje wyboru Właścicielowi. Personel wybrany w gustem i smakiem. Dla Szefa Kuchni głęboki pokłon za kompozycje smakowe, aż jestem zazdrosny o dziewczynę mówiąca o przystojnym
    Kitchen Boss – Pawle Fabisiu. N W J S E R D E C Z N I E J S Z E G R A T U L A C J E, życzymy D A L S Z Y C H S U K C E S Ó W.
    Od miesiąca stali goście Radek i Anulka.

  8. kris says:

    Pani w krótkich włosach o której ciagle mowa jest przesympatyczna , z ogromnym sprytem i chyba co najważniejsze z poczuciem humoru-ale może niech KUCHNIA Maki i Wody pozostanie głównym tematem na tym forum bo w glownej mierze po to tam przychodzimy:) Tak, TAk miejsce i osoby również sa ważne ale ludzie to tylko ludzie , szczegolnie gdy ,,Pan któremu wszystko się należy i wszytsko przeszkadza” może doprowadzić nas do białej goraczki….
    Maka i woda- 10/10!!
    będziemy WAS ODWIEDZAC!

  9. Jua says:

    Może w październiku pizza wyglądała jak na zdjęciu( a wygląda fantastycznie). W maju dostałam rozmoczony placek z 5 cm gumowymi brzegami który niczym nie przypominał tego ze zdjęcia. Knajpa widać nie utrzymała poziomu sprzed pół roku a szkoda

    • restaurantica says:

      dzięki za komentarz, szkoda że trafiłaś na gorszą pizzę, wtedy było bardzo smacznie, wygląda na to że muszę pójść tam ponownie żeby zweryfikować jak jest teraz.

  10. Stanisław Madaliński-Piętka says:

    Ja również byłem tam dziś na lunchu i mam mieszane uczucia. Poczynając od niekompetentnej obsługi Pani kelnerka twierdziła, że nie dostaniemy steka bo to jest kuchnia włoska (o Bistecca alla Fiorentina chyba nie słyszała), kończąc na mocno średnim jedzeniu knajpa nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Na plus na pewno są ceny oraz położenie w spokojnym miejscu. Natomiast co do pizzy zgadzam się w 100% z przedmówcą i dodam jeszcze że była totalnie niesłona. Jedno czego jestem pewien na pewno nie przypomina mi to moich doświadczeń kulinarnych z Włoch.

  11. Agnieszka says:

    ŻENADA !!! Miejsce fajne, lokal ok tylko ciasno jak na dworcu. Kucha otwarta tylko do 23????? śmiechu warte !!!! Pizza calzone????? chyba ciapcia z twardym obrzeżem że nóż nie daje rady…. Pani Gessler powiedziałaby dosadniej. ja tylko delikatnie ŻENADA !!! Napewno tam nie wrócę, bo nie ma po co. Ja robię lepszy spód do pizzy!!!! A dodatków????? BRAK !!! Chyba się w kuchni zgubiły. Smaku??? BRAK !!!

  12. Becia says:

    Agnieszko, Skoro twoim guru od pizzy jest Gesslerowa (nie żadna Pani) to gratuluję.
    W takim wypadku rzeczywiście lepiej nie wracaj.
    Ja nie wiem jak smakuje „ciasno” na dworcu ale rozumiem, że ty wiesz najlepiej.
    Zamiast tego wiem jak smakuje kuchnia neapolitańska. Skoro nie chce ci się o niej poczytać to wypada chociaż zapytać obsługi, na pewno opowie.
    Skoro robisz lepszy spod do pizzy to super tylko z tego co wiem to tu spodem do pizzy jest talerz. Pizza bez dodatków nazywa się foccacia. Proponuje uważać co się zamawia i co się piszę.
    Radzę uzupełnić braki w wiedzy.
    Z tego co widziałam to restauracja ma się dobrze co chwila podają coś nowego.

Dodaj komentarz