Lato w Dolinie Muminków
14 sierpnia 2011
Lato wreszcie zawitało do Warszawy, więc czas odwiedzić otwartą niedawno Dolinę Muminków. To lokal czynny tylko sezonowo, więc nie ma co liczyć aż nadejdą mrozy i zima zapadnie w Dolinie Muminków, trzeba się pospieszyć z wizytą. Las leżaków rozpozcierający się nad jeziorkiem widać z daleka od ulicy. Trochę tu jak w ośrodku nad jakimś mazurskim jeziorem i łatwo można zapomnieć, że jesteśmy w centrum stolicy. Leżaki są ustawione symetrycznie wzdłuż brzegu, na piasku, w który można wrzucić jakiegoś malucha w wieku piaskownicowym. Oh jak przyjemnie jest ułożyć się w leżaku i powygrzewać na słońcu popijając drinka, piwo lub inny orzeźwiający napój… Zagłębie Muminków to miejsce zdecydowanie klubowo – odpoczynkowe.
Wybór jedzenia na razie jest bardzo niewielki: kilka rodzajów ciasta, a także zupa dal. Ale nie dla kuchni tu się przychodzi. Uwaga dla osób posiadających dzieci w wieku słoiczkowym – jedzenia dla dziecka tu nie podgrzeją, bo nie mają na czym. Jeśli chodzi o jedzenie dla dorosłych, też mieliśmy pecha, bo trafiliśmy akurat na czasową przerwę w dostawie prądu i nie było nam dane spróbować zupy, mimo, że z opisu barmana brzmiała intrygująco. O kulinarnych właściwościach Doliny Muminków wypowiem się więc następnym razem. Właściwości spacerowo-leżakowe oceniam bardzo wysoko i wracać tu będę na pewno. Bo miło się tu leżakuje na piachu wśród zieleni.
Dolina Muminków, ul.Książęca, róg Kruczkowskiego
Podsumowanie
Przewodnik: nowe miejsca