Urban Market vol. 3.0
24 listopada 2012
Właśnie wróciłam z Urban Market, imprezy łączącej kulinaria z designem i modą, zorganizowanej już po raz trzeci w 1500 m2 do wynajęcia. W porównaniu z pierwszą i drugą edycją było zdecydowanie więcej stoisk, zarówno foodowych, jak i związanym z designem czy modą.
Na Urban Market wpadłam pół godziny po otwarciu… Już o tak wczesnej godzinie były tłumy odwiedzających, pojawiło się ich znacznie więcej niż poprzednio. Spotkałam znajome twarze m.in. Froblog, Nakarmioną Starecką, Minta Eats, Magazyn Smak… wszyscy tu dziś przyjechali spróbować smakołyków z miejsc już znanych i tych zupełnie nieznanych. Nakarmiona prezentowała piękną okładkę pierwszego numeru magazynu KUKBUK, który w przyszłym tygodniu trafi do kiosków. Za rogiem było stoisko magazynu kulinarno-lifestylowego Smak, którego pierwszy numer od niedawna jest w sprzedaży… Były książki od Books for Cooks i artykuły okołokulinarne.
W 1500 m2 do wynajęcia zgromadziły się warszawskie restauracje, ale przede wszystkim liczne grono mniej lub bardziej znanych karmicieli indywidualnych i przedstawiciele cateringów. Karmili nas m.in. lokale My’o’my, Klub Komediowy Chłodna 25, Kosmos Kosmos, Wars & Sawa, a także Bistroteka 8, która otworzy się niedługo na Widok. Z tych, którzy nie gotują we własnej restauracji, ale dostarczają swoje dania czy ciasta do lokali i klientów indywidualnych byli znani z poprzednich edycji Made with Love, Food Mood, czy Vanilla Spice. Było także sporo nowych, ciekawych stoisk, które spowodowały, że ta edycja była bardziej zróżnicowana i bogatsza niż poprzednie np. Umami, Luks Pomada czy egzotyczni Banh Mi Sandwiches, Bubble Tea 7… Pojawili się także producenci m.in. wędlin, chleba, serów, konfitur…
Mobilne bary – Soul Food Bus, Zapiekanka Snack Bar i Kaff & Race – zaparkowały przed budynkiem gromadząc spory tłum zainteresowanych ulicznym jedzeniem.
Ja spróbowałam m.in. pysznych konfitur od Luks Pomada, których oferta wygląda bardzo interesująco, ciekawie smakował także rabarbar. Zjadłam rewelacyjną kanapkę z rostbefem od Bistroteka 8 i słodką truflę od Kukbuk… Za dużo nie mogłam tym razem popróbować bo byłam po niezwykle sutym śniadaniu w Aioli o czym napiszę w innym poście :-).
Znów było smacznie i nie wiem jak wy, ale ja już czekam na kolejną edycję…
Więcej zdjęć z Urban Market 3.0 znajdziesz na fanpage’u Restaurantica.pl na Facebooku.
.
Czytaj także:
Urban Market 2.0 w 1500m2 – relacja z drugiej edycji
Food Market vel Urban Market w 1500 m 2 – relacja z pierwszej edycji
Podsumowanie
Przewodnik: wydarzenia
Ja też byłam, ale o nieco późniejszej porze i były jeszcze większe tłumy. Skusiłam się na kanapkę z confit z kaczki z Bistroteki i byłam zachwycona smakiem zarówno chleba, jak i kaczki. Chętnie wybiorę się do tego lokalu, gdy już go otworzą.
Fajna impreza, podobała mi się – oby więcej takich.
sorry tylko nie kukbuk!