Supperlardo – tam gdzie fleksitarianie wracają na mięsną drogę
8 sierpnia 2018
Supperlardo, nowe dziecko Pawła Fabisia, twórcy Mąki i Wody, to propozycja dla prawdziwych mięsożerców. Od kuchni roślinnej odwrócą się tu także ci, którzy ogłaszają, że przechodzą na fleksitarianizm i ograniczają ilość spożywanego mięsa. Tymczasem tutaj na nie się skuszą! Sprawdzam jak smakują ręcznie robione i sezonowane w lokalu wędliny, wypiekane na miejscu pieczywo i czy warto za kanapkę z mięsem zapłacić 30 zł?
Supperlardo to lokal o ściśle określonym, spójnym koncepcie i specjalizacji, podobnie zresztą jak należąca do tych samych właścicieli, sąsiadująca z nim Mąka i Woda. Supperlardo w nazwie ma słoninę (po włosku lardo), w logo świnkę z zakręconym ogonkiem, a także dopisek „cured Warsaw” nawiązujący do sezonowania mięsa. To sporo mówi o charakterze lokalu. Bo Supperlardo to miejsce dla miłośników dobrej jakości wędlin i mięsa. Wszystkie wędliny są robione i sezonowane na miejscu ze świń rasy Puławska i Mangalica. Chleby wypiekane są ze świeżo mielonej ekologicznej mąki na zakwasie. Wędliny i chleb można zjeść w lokalu, ale także kupić do domu. Mięsny koncept miejsca widoczny jest także w wystroju wnętrza. Znajdziecie tu specjalne przeszklone duże szafy Stagionello do sezonowania mięsa, zabytkową ręczną krajalnicę czy opalany węglem grill Josper. Otwarta kuchnia pozwala obserwować kucharzy przy pracy, a kolorowe grafiki na ścianach – dzieła Pawła Swanskiego – rozbudzają apetyt i wyobraźnię.
Mięsne menu
Stworzone przez szefa kuchni i właściciela Pawła Fabisia menu jest spójne z konceptem lokalu – w 90% składa się z dań mięsnych. Menu Supperlardo dzieli się na wędliny, kanapki i talerze. Z wędlin zjemy tu m.in. szynkę z ognia, karkówkę, boczek, słoninę, schab, salami z czarnym pieprzem czy salami z fenkułem. Do wyboru mamy też pięć mięsnych kanapek np. z pastrami, porchettą z ognia, meatballsami cielęco-wieprzowymi. Alternatywą dla kanapek są talerze, czyli dania, których zawartość często się zmienia. Można zamówić np. spaghetti z ragu, smażone udko kurczaka z pomidorem i fasolką czy bulion wieprzowo-drobiowy z makaronem i meatballsami. Jeśli to dla nas za mało lub nie ma dla Was obiadu bez porcji warzyw – w karcie są też dodatki zmienne w zależności od sezonu, takie jak marchewki z grilla, bób, młode ziemniaki, pomidory czy kukurydza z chilli. Mimo, że to miejsce dedykowane mięsożercom, to w menu jest zawsze kanapka specjalnie dla wegetarian – w tej chwili z bakłażanem, pomidorem bawole serce i mozarellą.
Jemy…
Zamówienia w Supperlardo składa się przy kasie. Najpierw przy stoliku wybieramy dania, następnie zamawiamy i płacimy przy kasie. Z numerkiem wracamy do stolika i czekamy na nasze dania i zamówione napoje. Jeśli domówimy coś w trakcie jedzenia musimy przed wyjściem jeszcze raz udać się do kasy. To w sumie ok, ale chyba opcja płacenia na koniec wszystkiego razem byłaby wygodniejsza.
Posiłek w Supperlardo warto zacząć od talerza wędlin, które pokroją dla nas na wiekowej krajalnicy. Można wybrać jeden rodzaj wędliny (15-20 zł) albo mix trzech (40 zł). Próbuję wyśmienitej aromatycznej szynki z ognia i boczku ze świni puławskiej, a także schabu i salami z fenkułem z mangalicy, którym towarzyszy mus z moreli świetnie podkreślający smak wędlin. Potem warto skusić się na bułkę z mięsem lub wege albo wybrać jeden z kilku dostępnych tzw. talerzy. Podczas dwóch wizyt próbuję różnych dań, mam też okazję zaobserwować jak zmienia się menu.
Bardzo pasuje mi otwarta kanapka chleb razowy, kurki, jajko 7 minut, zielony groszek, lardo, kiszona cytryna, trybula, młody ziemniak, pikantne aioli (25 zł). Porządna kromka świeżutkiego chleba z chrupiącą skórką przykryta jest wyśmienitymi dodatkami. Największe wrażenie robi kanapka ze smażonym udkiem i wątróbką z kurczaka, ogórkiem i kalarepą (30 zł). Przyrumieniona bułka ziemniaczana z sezamem nie dominuje nad resztą, lekka i niepozorna w porównaniu do innych burgerowych bułek jest tylko dodatkiem do bogatego wnętrza. Kanapka jest przyjemnie pikantna i chrupiąca dzięki panierce, a także kalarepie w chilli. Słodkich nut daniu nadaje marynowany ogórek.
Supperlardo wie nie tylko jak zrobić mięso, ale także jak zrobić dobry makaron (co nie dziwi, w końcu od lat to robią w Mąka i Woda), w którym mięso jest jednym ze składników. Pięknie się prezentuje kolorowe, spaghetti orkiszowe ze świeżo mielonej mąki, salami sugo, pomidorki cherry, serrano chili, bazylia (25 zł). Smak nie zawodzi oczekiwań rozbudzonych prezentacją potrawy. Danie jest przemyślane, bogate w smaki, zbalansowane. Dobrze wymyślone, a w smaku zdecydowane jest Ravioli wieprzowe, brokuł gałązkowy, parmezan (25 zł). Nie zapominajcie także o dodatkach, bo te Supperlardo również robi znakomicie. Z przyjemnością zjadłam bardzo udane młode ziemniaki, crème fraîche i dymka, czy gotowany bób, dymka, peccorino romano i oliwa albo pomidora bawolego z kukurydzą i szalotką (każdy dodatek 10 zł).
Supperlardo działa na razie w formule „przedotwarciowej” w godzinach od 11:00 do 16:00, ale już od tego tygodnia będą otwarci także w piątki i soboty od godz.18:00 – z zupełnie innym menu, które na razie jest tajemnicą. Za wieczorne menu Supperlardo odpowiadać będzie Paweł Fabiś i Krzysztof Rabek, właściciel Odette, który wcześniej gotował m.in. w restauracji Hugo oraz w Atelier Amaro.
Supperlardo w wersji „przedotwarciowo-lunchowej” to prosty, barowy, wręcz streetfodowy koncept. Obsługa jest bardzo sympatyczna, ale raczej nie spodziewajcie się synchronizacji w podawaniu dań, bo drugie wjeżdża zanim zjecie przystawkę. To spójny koncept na jakościowe, mięsne miejsce. Zapomnijcie o roślinnych poniedziałkach… czy wege modzie… Tu przychodzi się na mięso. Wpadajcie tu i próbujcie własnej roboty pieczywa i wędlin. Koniecznie zjedzcie boską kanapkę z kurczakiem, spróbujcie warzywnych dodatków czy makaronów z mięsem. Czekam na wieczorną odsłonę lokalu – niedługo wpadam na kolejne mięsne dania!
Supperlardo, ul.Chmielna 13a, Warszawa, Śródmieście
Podsumowanie
Dzielnica: Śródmieście
Kuchnia: autorska, międzynarodowa
Ceny: 20-40 zł
Typ lokalu: restauracja
Przewodnik: nowe miejsca
Okazja: babskie ploty, lunch, spotkanie w grupie, spotkanie z przyjaciółmi