Szóstka – opowieść o warzywach z widokiem na Warszawę
12 czerwca 2019
Szóstka otworzyła się niedawno na szóstym piętrze Hotelu Warszawa. Szefem Kuchni nowej restauracji jest Dariusz Barański, którego doskonałe dania zjemy także w restauracji Warszawska zlokalizowanej w podziemiach tego samego hotelu.
Zanim zaczniemy jeść, podziwiamy wystrój. Przeszklony dach restauracji, a także taras z widokiem na centrum Warszawy robią duże wrażenie. Przyjemnie jest tam wyjść z kieliszkiem w ręku w przerwie między konsumpcją dań albo na deser i popatrzeć na miasto z góry. Szef wraz ze swoją ekipą kucharzy gotuje w otwartej kuchni z widokiem na całą salę. Siedzimy blisko, więc możemy podpatrywać jak przygotowuje nasze dania.
Warzywa i wołowina
Menu Szóstki to opowieść o warzywach. Siedem na dziesięć dań to dania wegetariańskie, roślinne, oparte przede wszystkim na sezonowych warzywach takich jak: szparagi, młode marchewki, młode ziemniaki, szczaw… Pozostałe trzy to dania z mięsem, ale tylko jednym rodzajem, z wołowiną. W Szóstce możemy zamawiać dania z karty lub zdecydować się na 5-daniowe menu degustacyjne w cenie 180 zł od osoby. Ceny dań warzywnych wahają się od 21 do 42 zł, za mięsne dania główne zapłacimy 85 – 110 zł. Tak jak ceny większości dań z karty nie szokują (mimo, że do najniższych nie należą) tak ceny wina już tak… Najtańszy kieliszek wina kosztuje tu… 39 zł! A ceny butelek zaczynają się od 190 zł. Rozumiem strategię zarabiania na napojach, ale wspominając moje wizyty w gwiazdkowych restauracjach w Hiszpanii, gdzie za dobre wino płaciłam ok. 100 zł za butelkę uważam ceny win w Szóstce na odjechane w kosmos.
Restaurację odwiedzam w zacnym gronie warszawsko-krakowskich foodies: Froblog, Kati i Karoliny w ramach omawiania planów rozwoju serwisu KrakowFoodie.pl, który wspólnie rozwijamy. Szybko podejmujemy decyzję co zamówić: bierzemy wszystko na środek do podziału. No prawie wszystko, omijamy jeden deser.
Piękna przygrywka
Zanim na stole pojawiają się zamówione dania, dostajemy kolejne warzywne amuse bouche, które wydają się rywalizować w konkursie piękności. Młoda kalarepa z bułką oraz cytryną to prosty, lekki powiew wiosny i wspomnienie dzieciństwa. Dlaczego to warzywo jest w większości miejsc tak pomijane? Chrupiąca, soczysta kalarepa jest słodkawa, ma delikatny smak i pięknie otwiera kubki smakowe. Tartaletka ze szparagami i kwiatami rzepaku to wspomnienie wiosennych podróży po Polsce. Kojarzycie te żółte pola ciągnące się wzdłuż drogi, przy których chce się wysiąść i ciągle robić zdjęcia? Tu obok pięknych kwiatów mamy też szparagi. Całość jest lekka i bezbłędna w smaku. Kolejne danie może nie prezentuje się tak jak poprzednie, ale w smaku jest rewelacyjne. Zielony ogórek podany jest z wyśmienitym sosem orzechowym. Warzywom towarzyszy wybitny chleb pszenno – żytni, podany z masłem cebulowym ze szpikiem i z oliwą rzepakową.
Opowieść pierwsza
Rozpoczynamy od dań zimnych. Selekcja pomidorów z młodym serem i szczypiorkiem (34 zł) to opowieść o tęsknocie za latem. Pomidorom towarzyszy domowa ricotta, szczypiorek i consomme pomidorowe. Tatar wołowy w taco z liściem buraka (49 zł) angażuje nie tylko nasz zmysł smaku, ale też dotyk – aby zjeść tatar musimy go najpierw zawinąć w liść buraka tworząc warzywno-mięsne taco. Zaskakująco dobre są młode marchewki z domową ricottą i masłem (39 zł) – na dole mamy warstwę marchewek ugotowanych na maśle, z dodatkiem ricotty i przyprawionych curry, a na górze carpaccio z marynowanej marchewki. Przewijają się tu słodko-kwaśne nuty, a curry jest ciekawym urozmaiceniem tego idealnie harmonijnego dania.
Opowieść druga
Druga runda dań, które lądują na naszym stole to głównie dania ciepłe. Najszybciej nikną z talerza uzależniające młode ziemniaki z ikrą jesiotra i szczawiem (44 zł). Młode ziemniaki w sezonie mogę jeść codziennie, nietrudno je zrobić samemu, ale dodatek maślanego sosu i kwasowe nuty szczawiu wznoszą to proste danie na inny – dużo wyższy – poziom. Ziemniaki jemy także w ciekawej odsłonie smażone z czarnym czosnkiem (24 zł). Nie zawodzą białe szparagi w cieście brik z orzechami włoskimi i gorczycą (39 zł) podane z majonezem z palonego masła. Najciekawszym daniem mięsnym są idealnie przyrządzone fantastyczne żeberka wołowe z ketchupem z cebuli (95 zł) – mięso jest tak miękkie że można kroić je widelcem… Bardzo ciekawa jest też cebulowa konfitura. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to zmieniłabym dodatek, przybranie do mięsa – samotny liść sałaty masłowej wygląda trochę smutno i niewiele wnosi. Bavette z grillowanymi pędami rzepaku (110 zł) to pokrojone na plasterki mięso wołowe o idealnej strukturze, z piklowanymi liśćmi porzeczki i grillowanymi pędami rzepaku.
Finał
Końcówka warzywnych opowieści to podobnej klasy spektakl co roślinna przygrywka. Co ciekawe, desery w szóstce to desery z warzyw. Szczaw z miętą (32 zł) to szczawiowe parfait przykryte świeżym szczawiem i pudrem miętowym. To lekki deser, z mocną szczawiową nutą i słodkim posmakiem. Ja która w deserach tylko dzióbię – tu o dziwo zjadam prawie cały….
Na pożegnanie od szefa kuchni dostajemy jeszcze marynowanego pomidora i kandyzowaną marchewkę, przypominającą trochę w strukturze żelkę, a w smaku mocno oddaloną od nut marchwi. To przyjemne deserowe zakończenie wieczoru – niesłodkie desery warzywne to jest to!
Szóstka to piękna opowieść o sezonowych warzywach, o polskich smakach. To historia nie tylko smaczna, ale estetyczna ze względu na zjawiskowy wystrój, a także wygląd dań. To nowa jakość dla tych, którzy poszukują ciekawych dań wegetariańskich, na bazie warzyw. Szef kuchni, Dariusz Barański udowadnia, że kuchnia warzywna nie musi być nudna i można ją serwować w wydaniu fine dining. Już się cieszę na kolejne warzywne wyprawy! Musicie tego spróbować!
Szóstka, Hotel Warszawa, ul. Plac Powstańców Warszawy 9, tel. 22 470 03 42
Podsumowanie
Ceny: 40-60 zł, powyżej 60 zł