tym razem po japońsku – restauracja Kobe
2 września 2007
Restauracja Kobe ma na pierwszy rzut oka kilka minusów, przynajmniej dla mnie są to minusy. Przede wszystkim jest przeraźliwie daleko od nas,bo prawie w Piasecznie. Po drugie jest japońska, a ja nie lubię sushi, po trzecie jest droga, a ja lubie dobrze zjeść ale za przyzwoite pieniądze. Pewnie byśmy się tam nigdy nie wybrali, gdyby nie zorganizowane przez znajomych Pata spotkanie po latach. I dobrze się stało że tam trafiliśmy bo odkryłam nowe pyszne smaki. Po pierwsze wino śliwkowe. Coś zupełnie innego niż wino z winogron, ale bardzo pyszne. Po drugie cudowne krewetki w sosie chilly (46zł). Z pysznym, naprawdę ostrym sosem, z warzywami, duża porcja, którą naprawdę można się najeść a nie coś małego na talerzu jak to często bywa z krewetkami. Całość pięknie podana i udekorowana. Mistrzostwo. Na krewetki i wino śliwkowe napewno do Kobe wróce, choć tak daleko.
Jeśli chodzi o sushi, to nie jestem fanką ani znawczynią , ale według moich towrzyszy sushi w Kobe też jest doskonałe.
Restauracja Kobe ul. Puławska 472 tel (22) 644 37 81
Niestety już od dawna tej knajpki nie ma… Ale był czas, że można było tam całkiem smacznie zjeść. Szczególnie Ramen robili świetny.