Jamie Olivier w Dublinie – restauracja Jamie’s Italian
11 kwietnia 2013
Jamie Olivier – to nazwisko zna każdy kto interesuje się kulinariami albo choćby przespacerował się po kulinarnym dziale dowolnej księgarni. Jamie Olivier to nie tylko jeden z najbardziej znanych szefów kuchni na świecie, ale także silna marka. Jamie postanowił wykorzystać jej moc i wraz ze swoim mentorem i przyjacielem Włochem, Gennaro Contaldo, cztery lata temu otworzył w Oxfordzie pierwszą restaurację Jamie’s Italian. Koncept był prosty i opierał się na doświadczeniach znanego kucharza zdobytych w czasie podróży po Włoszech… Włoska kuchnia i znane nazwisko stworzyły doskonały duet. Sukces restauracji w Oxfordzie przerósł chyba jednak założenia twórców… Wkrótce po pierwszej powstała następna restauracja pod tym szyldem… a potem kolejna… W 2011 roku otwarto pierwszy lokal poza Anglią… w dalekim Dubaju. Relację z niego możecie przeczytać na blogu Asiathinksthings. Najnowsza restauracja Jamiego działa od września 2012 roku w Dublinie, w dzielnicy Dundrum. Odwiedzamy ją przy okazji naszego weekendowego wypadu do stolicy Irlandii.
Aby dostać się do Jamie’s Italian z centrum Dublina trzeba wsiąść do zielonej linii tramwaju Luas. Po kilkunastu minutach docieramy do Dundrum na przedmieściach Dublina, gdzie zlokalizowane jest centrum handlowe, a także restauracja, która od początku przyciąga tłumy. W sobotnie popołudnie wszystkie stoliki w przestronnej restauracji są zajęte. My tym razem mamy rezerwację! Czy naprawdę w Irlandii mamy kryzys? Po moim weekendzie w Dublinie, zaczynam w to wątpić…
Wnętrze przestronnego lokalu to klimaty trochę industrialne, trochę retro. Lokal ma dwa poziomy, oddzielone schodami. Półki lokalu wypełnione są przedmiotami i pamiątkami związanymi z jedzeniem i z Jamie’m, które można zakupić do domu. Jamie jest tu centralną postacią. Mimo, że nie spotkamy go w Dublinie, to znajdziemy tu bogaty wybór książek jego autorstwa, pamiątki czy artykuły kulinarne. Jamie’s Italian to także otwarta kuchnia, dzięki której możemy obserwować kucharzy przygotowujących nasze dania. Nad jedną z lad powieszono rząd szynek parmeńskich, które urozmaicają i ubarwiają dość prosty wystrój miejsca. Taką rolę spełniają również skrzynki z owocami i warzywami ustawione przy jednej ze ścian.
Jamie’s Italian to uporządkowana machina. Każdy ma tu swoje zadania. Obsługa jest ubrana w różne stroje w zależności od tego jaką funkcję pełnią. Inaczej ubrane są osoby, które przyprowadzają gości do stolików, zupełnie inaczej przyjmujące zamówienie czy podające dania. Kelnerzy mają w uszach słuchawki. Wszystko dzieje się tu szybko. Kelnerzy błyskawicznie się przemieszczają, a kucharze uwijają się w kuchni, żeby przygotować kolejne zamówienie dla oczekujących gości.
Kelnerka przynosi menu wydrukowane na duży arkuszach w formacie A3. W menu, które jest takie same we wszystkich restauracjach pod tym szyldem, znajdziemy wybór mięsnych i warzywnych przystawek, pasty w kilku różnych odsłonach i dania główne takie jak Saltimbocca, wołowina Angus, pierś jagnięca czy wybór ryb i owoców morza. Ceny przystawek kształtują się od 4,25 do 8,75 Euro, dania główne zamówimy w cenie do 20 Euro. Oprócz standardowego menu codziennie jest kilka dodatkowych dań dnia do wyboru wypisanych kredą na tablicy i recytowanych przez sprawnych i bardzo dobrze znających kartę dań, kelnerów.
Na dania nie czeka się tu długo. Bardzo szybko dostajemy przystawki. Słodkie pieczone papryki (5,75 Euro) z czosnkiem i bazylią, podane z grillowanym plackiem z ciecierzycy to trochę inna wersja warzywnej tortilli czy naleśników. Ciasto jest grillowane, chrupiące, a papryki aromatyczne, miękkie, dobrze przyprawione. To bardzo udany początek. Z nadzieją na jeszcze ciekawszy ciąg dalszy przechodzimy do dań głównych. Pieczony w folii filet z ryby (20,50 Euro ) podany jest z małżami, koprem włoskim, chilli anchois i pszenicą sycylijską. Codziennie w ramach tego dania podawana jest inna ryba, ja trafiłam akurat na morszczuka. Ryba jest miękka i krucha, a danie lekkie, pełne aromatów, z nutą anyżu i pikantnego chilli. To oryginalna i nieprzeciętna propozycja. Kotlet z sezonowanej jagnięciny z Castlemine (15,95 Euro) z czosnkową gremolatą i sałatką z ziół z chrupiącą fasolką i pikantną rzodkiewką to danie równie udane. Mięso jest miękkie, różowe, pachnące przyprawami, wyśmienite.
Oczywiście Jamie’s Italian nie jest autorską restauracją, w której gotuje znany szef kuchni. To popularna restauracja należąca do sporej sieci ze znanym nazwiskiem w logo. Porównywanie jej z McDonalds, Pizza Hut czy innymi sieciówkami jednak jest zupełnie nie na miejscu. To restauracja, do odwiedzenia której po raz pierwszy zachęca znane nazwisko właściciela, a po raz kolejny… świetna jakość produktów i wykonanie dań… Jeśli będziecie w Dublinie czy w innym miejscu, gdzie działa Jamie’s Italian, warto zajrzeć i samemu się przekonać…
Jamie’s Italian, Pembroke District. Dundrum Town Centre, Dublin 16, Tel: +353 (0)1 298 0600