Nowe miejsce: Wietnamski bar Nam Sajgon odrodzony na Brackiej
14 maja 2011
Wróciła do Warszawy kultowa wietnamska zupa pho ze stadionu dziesięciolecia. Bar Nam Sajgon ze stadionu, o którym pisał Nowak i zachwycała się Warszawa odrodził się dziś na Brackiej. Gotują w nim Ci sami kucharze, co w budce nr 8 na stadionie :). Tylko wystrój i otoczenie już nie to, bo Nam Sajgon to przestrzenna, dwupoziomowa, elegancka restauracja. W menu nowego lokalu znalazły się dania z różnych regionów Wietnamu. Znajdziemy tu potrawy, które były serwowane na stadionie, ale także zupełnie nowe dania. Restauracja jest czynna od poniedziałku do czwartku w godz. 9.00 – 22.00, w piątki i soboty 9.00 – 24.00, a w niedziele 10.00 – 21.00.
Nam Sajgon, ul. Bracka 18, tel. 889 668 066
Byłam tam wczoraj na otwarciu. Co prawda niczego nie jadłam, bo była długa kolejka do kasy, ale zerknęłam, co ludzie mają na talerzach i wyglądało to apetycznie. Bardzo przyjemny wystrój i ogólnie sympatyczne miejsce. Cieszy mnie, że bary ze Stadionu pojawiają się w nowej, lepszej odsłonie w centrum, bo bardzo lubię kuchnie etniczne. W przyszłym tygodniu zajrzę tam znowu, aby coś zjeść.
Jakieś pięć razy upominaliśmy się o zamówione mrożone zielone herbaty. Kiedy wreszcie je nam przyniesiono, jedna była ciepława, a druga w brudnej szklance (pobrudzonej szminką… na dole na zewnątrz… nawet nie chcę zgadywać, co z nią robiono). Plus, że po wymianie na czystą szklankę dostałem dobrze zmrożoną herbatę.
Obsługa powolna i mało komunikatywna, jedzenie w smaku dobre, ale robione na jakimś podłym lub starym tłuszczu, pomieszczenie prosi się o klimatyzację, bo jest wilgotno i duszno (może to takie wietnamskie klimaty… w takim razie ja za bardzo europejski jestem).
Mimo ciekawego menu – nie wrócę.
Dziś byłam, wystrój bardzo fajny, czysto i schludnie, TANIO bardzo, a i mi smakowało jak i mojemu bratu. Ja jadłam makaron z tofu i sajgonki z krabem, a on zupę (chyba wieprzową) i sajgonki z mięsem. Sajgonki zdecydowanie polecamy 🙂