Bułkę przez Bibułkę
16 kwietnia 2012
Już sama nazwa i logo sprawiają, że lubię to miejsce. Podoba mi się nazwa, logo, czcionka. Identyfikacja graficzna intryguje i zachęca do zajrzenia do środka. Bułkę przez Bibułkę to niewielki lokal na Puławskiej, gdzie tematem przewodnim są kanapki potraktowane z należytą uwagą.
Gdy wchodzimy tam w sobotnie przedpołudnie, lokal jest wypełniony mieszkańcami sąsiednich uliczek, którzy przyszli tu na późne śniadanie. Do środka wpada nieśmiało mokotowskie słońce, które wyszło przed chwilą zza chmur. W jasnym lokalu panuje nastrój, który mogę określić mianem przyjemnej nostalgii. Wystrój jest dopracowany w każdym milimetrze. Z kolorów dominuje biel i pistacja, z materiałów jasne drewno, cegła, metal. Sporo tu różnych drobiazgów, takich jak kwiaty, owoce, doniczki z ziołami, które nadają domowego klimatu bądź co bądź barowi z kanapkami. Wielkie lustro umieszczone na jednej ze ścian dodatkowo optycznie powiększa pomieszczenie. Jeśli mamy ochotę napisać co myślimy o serwowanym tu jedzeniu, w toalecie wisi tablica, gdzie możemy zapisać nasze spostrzeżenia. Lokal jest czynny od poniedziałku do piątku od 8.00 do 20.00, a w weekendy od 9.00 do 16.00. Godziny otwarcia sugerują wizytę śniadaniową bądź lunchową.
Od wejścia zwraca uwagę duża czarna tablica z wypisanymi propozycjami na śniadanie. Możemy wybrać między 3 zestawami śniadaniowymi od 10 do 12 zł. Do wyboru jest jajko sadzone z bekonem podawane na małej patelni, omlet z bekonem schowany w bajglu czy śniadanie na słodko (koszyk, pieczywa, croissant, miód, dżem). Jeśli to za mało, można zdecydować się na coś ze standardowego menu, w którym znajdziemy kanapki z ciekawymi dodatkami. Jest na przykład kanapka z gorgonzolą, gruszką, szpinakiem i camembertem, albo z szynką parmeńską, rukolą, suszonymi pomidorami i oliwą. Ich ceny może nie należą może do najniższych – od 13 do 17 zł, na szczęście kanapki są naprawdę duże i każda podana jest ze specjalnym sosem i sałatką. Oprócz kanapek w menu znajdziemy sałatki po 17 zł, codziennie inną zupę dnia (9 zł), wkrótce ma być także specjalne menu dla dzieci. Dla tych, którzy wolą coś na słodko, są ciasta i słodkie bułki.
Moja ciabata z pastą z tuńczyka, bekonem, warzywami (13,90 zł), pięknie i kreatywnie podana na drewnianej desce przykrytej bibułką, jest naprawdę smakowita. W zupełności wystarcza za pełne śniadanie nawet dla kogoś tak głodnego jak ja. Kanapce towarzyszy świetny ziołowo-czosnkowym sos na bazie jogurtu i majonezu, w którym możemy, a nawet powinniśmy maczać ciabatę. Sos i składniki kanapki świetnie do siebie pasują i znikają w kilka minut. Na desce jest jeszcze jedna mała miseczka z sałatką coleslaw, która w smaku nie jest najgorsza, ale jej wygląd trochę odstaje od estetyki dania i lokalu. A że właściciele szybko reagują na uwagi klientów, to niedługo ma ją zastąpić wersja beauty. Jeszcze bardziej smakuje mi propozycja śniadaniowa czyli bajgel z omletem, serem i bekonem. Czyli śniadanie jak z amerykańskich bagel barów, w Polsce rzadkość, ja jeszcze takiej nie spotkałam. To pozycja z menu, której nie można ominąć. Oryginalne połączenie, zabójczy smak. Kończy się na tym, że bijemy się w trójkę o to, kto zje więcej. Wiadomo kto bitwę wygrywa, nasz łakomczuch Smakuś, który walczy najgłośniej.
Bułkę przez Bibułkę to miejsce, które nawiązuje do popularnych kanapkowni w Stanach. Do mnie trafia i bułka i bibułka czyli zarówno jedzenie jak i wystrój. Znajdziemy tu dobre, proste smaki, ciekawe wnętrze i luźną atmosferę. To dobra miejscówka na Mokotowskie śniadanie czy lunch w gronie rodziny lub przyjaciół.
Bułkę przez Bibułkę, ul. Puławska 24, tel.505 910 285
.
Więcej zdjęć z mojej wizyty w Bułkę przez Bibułkę znajdziesz na fanpage’u Restaurantica.pl na Facebooku.
Podsumowanie
Kuchnia: międzynarodowa, prekąski
Ceny: do 20 zł
Typ lokalu: kawiarnia
Dodatkowe wymagania: lokal przyjazny psom, ogródek letni
Okazja: lunch, na drinka, śniadanie, spotkanie z przyjaciółmi
Bajgle są rewelacyjne! Gdyby ktoś chciał poczytać o ich historii, zapraszam:
http://americanica.wordpress.com/2012/05/10/o-bajglach/
Miejsce pozostawia mieszane uczucia. Na dzień dobry przywitała nas przepyszna lemoniada i przyjaźnie nastawiona obsługa, jednak jeśli chodzi o czas oczekiwania na zamówienie…można się rozczarować. Jeśli lubisz patrzeć jak twój towarzysz zajada się śniadaniem i wypija ostatni łyk porannej kawy, podczas gdy ty nadal czekasz na swoją bagietkę i jajecznicę – polecam to miejsce 😉 Szkoda, że tak nierówno obsługujecie swoich klientów…
Joanna, trzeba chodzić bez partnera;-)
Trafiłem tu z kolegą na podstawie tej recenzji (i polecenia w kategorii ‚polecane restauracje’ i muszę powiedzieć że *w ogóle* nie byłem rozczarowany. Przemiła obsluga, super żarcie i konkurencyjne ceny. Jeszcze tu wrócę.