ŚRD / PŁD
2 listopada 2015
ŚRD / PŁD – na nazwie tego lokalu można połamać sobie język, nawet gdy polski jest dla nas językiem ojczystym. Lokal o takiej nazwie – nawiązującej do dzielnicy, w której się mieści – otworzyli w weekend właściciele Mr Pancake, popularnego miejsca z Powiśla. To połączenie restauracji, koktajl baru i concept store sprzedającego ubrania. ŚRD / PŁD to wysoki, przestronny lokal w kamienicy przy Marszałkowskiej. Jest wykończony w ciemnych kolorach i ożywiony pastelowymi meblami. Nad barem wzrok przyciągają intrygujące lampy zrobione z żółtych deskorolek. Zwraca uwagę także wielki neon zawieszony pod sufitem widoczny również od strony ulicy. Pierwszego dnia po otwarciu wszystkie stoliki są zajęte i co chwilę pojawiają się nowe osoby. Jedne od razu przechodzą do sklepu, inne oczekują w restauracji na zwolnienie stolika… Czas płynie tu dość leniwie.
Menu jest dosyć oryginalne choć nie zabrakło też powszechnych w Warszawie burgerów czy frytek. Poza burgerami jest już mniej standardowo: jest np. krem marchewkowy z masłem orzechowym, dorsz z majonezem z tofu czy parówki smażone w cieście kukurydzianym. Niepospolite zestawienia. Poszczególne dania są dobrze oznaczone – odpowiednie rysunki mają więc dania wegetariańskie, bezglutenowe, ostre, czy dania dla dzieci. W tygodniu można wpaść na lunch w cenie 25 zł za dwa dania i napój.
Rozpoczynam od jednej z przystawek zwanych tutaj funky junkie. Juicy chorizo (23 zł) to chorizo smażone na soku z pomarańczy z czarną soczewicą i czerwoną cebulą. Danie jest wyraziste, lekko pikantne, mocno wytrawne i jak na przystawkę niezwykle sycące. To połączenie smaków zasługuje na specjalną pochwałę. Smakuś z chęcią pałaszuje w tym czasie Mozarella sticks (15 zł) – 8 sporych paluszków mozarelli w chrupiącej panierce podawanych z dwoma sosami. Nie jest to może nic odkrywczego, ale na pewno ciekawsze dla dziecka niż wszechobecne burgery i pizze. Towarzyszący paluszkom sos sezamowo-klonowy jest zaskakującym dodatkiem.
Kreatywność widać też w karcie zup. Jedliście kiedyś zupę burgerową? Ja nie, więc nie mogę jej nie zamówić. Burger Soup (17 zł) to krem z warzyw z kawałkami wołowiny, serem mimolette i mini-bułkami burgerowymi. Zupa trochę rozczarowuje, smakuje dość monotonnie, brakuje jej mocniejszych akcentów i charakteru. Da się ją zjeść, ale nie pozostawia dłuższych wspomnień.
Z dań głównych mam ochotę spróbować tutejszego steka demi glace (49 zł), ale kelner wyjaśnia, że mięso które im dostarczyli nie spełniało oczekiwań kuchni i musieli je oddać – steków więc nie ma. Zamiast tego bierzemy burgera bez bułki, czyli Hawaiian Loco Moco (33 zł). Bardzo fajny pomysł, bardzo dobre wykonanie. Krwisty burger z soczystego, mięciutkiego, dobrze przyprawionego mięsa spoczywa na warstwie ryżu. Całość przykrywa sadzone jajko i ciemny, znakomity sos na bazie rosołu wołowego i sosu Worcestershire.
Nie oszałamia wyglądem, ale w smaku jest bardzo w porządku Salsa Chicken (32 zł) grillowany filet z kurczaka z salsą z ananasa i jalapeño z kaszą jaglaną. Mięso jest soczyste, a salsa lekko pikantna, choć można by ją pewnie jeszcze podkręcić. Obiad kończymy Cookie Cup (12 zł), czyli ciasteczkiem z kremem czekoladowym i solonym karmelem. Chrupiące ciastko w kształcie babeczki wypełnione jest znakomitym czekoladowo-karmelowym nadzieniem. Dekoracja talerza dopasowana jest do kolorów mebli. Lubię takie estetyczne zabawy.
ŚRD / PŁD to niezobowiązujące, sympatyczne miejsce na wyjście ze znajomymi czy na lunch w tygodniu. Obsługa jest sympatyczna i przejęta opiniami gości. Nie spodziewajcie się tu kulinarnych „ę” i „ą”, ale podawane dania są smaczne, kreatywne i w zdecydowanej większości dobrze wykonane.
ŚRD PŁD, ul. Marszałkowska 17, Warszawa, Śródmieście, tel.509 276 840
Podsumowanie
Dzielnica: Śródmieście
Kuchnia: międzynarodowa
Ceny: 20-40 zł
Typ lokalu: bar, klubokawiarnia
Przewodnik: nowe miejsca
Dodatkowe wymagania: wifi
Okazja: lunch, na drinka, spotkanie w grupie, spotkanie z przyjaciółmi
Na soku z pomarańczy nie da się nic usmażyć…