El Popo – po meksykańsku
23 grudnia 2007
W ostatnich dwóch tygodniach dwa razy zagnało mnie do El Popo, w związku z kupowaniem biletów na Sylwestra, za każdym razem oczywiście nie omieszkałam spróbować tutejszej kuchni. Za każdym razem byłam tylko trochę głodna po całodziennej wyżerce, więc zamówiłam sałatkę. Raz była to Sałata z awokado i krewetkami (25zł) – niezła choć trochę za mało sosu i awokado, dużo za to sałaty lodowej. Za drugim razem jadłam doskonałą Sałatkę z miodowym kurczakiem i granatem (19zł). Coś pysznego. Rukola, kawałki pomarańczy, pestki granatu, orzechy włoskie, kurczak w miodzie, a to wszystko w doskonałym sosie musztardowo – miodowym. W El Popo wyjątkowe i do tego dużych rozmiarów jest czekadełko – to chipsy meksykańskie z pomidorowym ostrym sosem przyprawionym tak jak trzeba, z cebulką, kolendrą i limonkami, miodzio. Miła obsługa, choć gdy się siedzi na górze w rogu, nie pojawia się zbyt często… trzeba machać z góry albo puszczać samolociki z serwetek… El Popo zazwyczaj jest mocno zatłoczone, nawet w tygodniu, więc najlepiej zarezerwować miejsce, choć tuż przed świętami było sporo wolnych stolików. Chyba wszyscy szykowali już się na święta…
El Popo, ul. Senatorska 27 , tel. 22 827 23 40
Podsumowanie
Dzielnica: Śródmieście
Kuchnia: meksykańska
Ceny: 40-60 zł
Typ lokalu: restauracja
Okazja: babskie ploty, kolacja we dwoje, lunch, spotkanie biznesowe, spotkanie w grupie, spotkanie z przyjaciółmi
W El Popo byłam dwa lub trzy razy i faktycznie jedzenie mają dobre, ale podczas ostatniej wizyty niestety jedna rzecz bardzo mnie rozczarowała. Mianowicie kelnerka kompletnie nie wiedziała co to jest „cerveza” i zrobiła wielkie oczy gdy usłyszała zamówienie. Skoro jest to restauracja meksykańska, nazwy wielu dań i napojów są podane w karcie w formie hiszpańskich nazw to taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. W karcie widniała wyraźnie pozycja : Cerveza (czyli piwo) w dziale Bebidas (czyli napoje), a kelnerka myślała, że robimy sobie żarty;) Jedzenie dobre, ale jeśli idę do charakterystycznej meksykańskiej restauracji, gdzie rozbrzmiewa meksykańska muzyka i wystrój jest także adekwatny do kuchni, to nauczenie się podstaw z menu powinno być naturalne, ale tu już chyba szef powinien zrobić rachunek sumienia:)