Gar w nowej, włoskiej odsłonie
23 stycznia 2010
Gar, restauracja Magdy Gessler serwująca do tej pory dania francuskiej i polskiej przeszła w ostatnich dniach sporą przemianę. W nowym Garze będzie można zjeść tradycyjne dania kuchni włoskiej. W menu znajdziemy min. pasty, dania mięsne, ryby, a także specjalną białą pizzę Magdy Gessler z rucolą, grzybami, mozarellą, orzeszkami pinii, serem kozim i truflami, która cieszy się powodzeniem w innym lokalu tej samej właścicielki, otwartej niedawno restauracji Bellini. W nowym Garze zmianie uległa nie tylko karta dań, ale także lekko zmienił się wystrój, który bardzo przypomina teraz ten z Bellini. Pozostało tradycyjnie i elegancko, a na ścianach pojawiły się zdjęcia gwiazd włoskiego kina dodając włoskiej atmosfery. Ciekawe, czy jest tam tak pysznie jak w restauracji na Starówce? Trzeba się będzie niedługo przekonać…
Gar, ul.Jasna 10 (róg Sienkiewicza), tel. 22 828 26 05
Zobacz także:
Trattoria Bellini – Rynek Starego Miasta odczarowany?
Byłam niedawno w Bellini, jedzenie bardzo dobre, ale obsługa pozostawiała mnóśtwo do życzenia. Może odświeżę sobie wrażenia z GARu, bo nie pamiętam kiedy tam byłam, ale było to bardzo dawno.
Mi zdarzyło się być w Garze, a tydzień potem w Bellinim. Jeśłi chodzi o Gar – wystrój wygłąda trochę dziwnie, bo z jednej strony mamy liście na podłodze i elementy rodem z trattoriii, a z drugiej – szlachetne, eleganckie sztućce. Jedzenie bardzo dobre, obsługa dość roztrzepana i zapominalska, choć miła. W bellinim trafiłam lepiej. Ale widać pomysł na włoską kanajpę z dobrym jedzeniem w rozsądnych cenach się przyjął – w czasie moich odwiedzin, w sobotę popołudniu , niemal wszystkie stoliki były zajęte. jedna uwaga co do wina – 15 czy 16 zł za zwykłe (choć niezgorsze) wino stołowo/domowe to lekka przesada. Ja jestem dla nowego gara na tak. Dla Belliniego również (polecam pizzę biancę oraz penne alfredo i spaghettini trapenese)
Bylem ostatnio. Dramat. Zamówiliśmy na przystawkę frito misto z małych szprotek. Jakby rozgotowane, miękkie, nie chrupiące tak jak powinny być. Prawdopodobnie smażone na zbyt chłodnym tłuszczu. Następnie kolega wziął risotto z grzybami, i dostał zupę z ryżem. Średnia jakość. Moje spagetti trapenese – jak na włoską knajpę powinno być wyśmienite – było mniej niż poprawne, makaron trochę rozgotowany – żadne tam al dente. Jedynie broniła się ryba zapiekana z warzywami. Dobre desery – galaretka, czy blok cytrynowy – rzeczywiście świetne. Ale na negatywny wydźwięk muszę określić obsługę – nikt nie zaproponował nam świeżego pieprzu, a na prośbę o przyniesienie, czekaliśmy 4-5 minut, słysząc krzyczących kelnerów z tekstem „gdzie jest ten p* pieprz” 🙂
Jeśli to ma być jakość za 500 zł za 3 osoby (z butelką wina) to dość niski stosunek jakości do ceny, zdecydowanie nie do powtórzenia. Nie polecam,