4 Mori czyli Czterej Maurowie z Sardynii
18 grudnia 2011
W miejscu raczej mało reprezentacyjnym, bo w Pasażu Muranowskim (w pawilonach między Al. Solidarności a Nowolipiem), powstała niewielka restauracja-pizzeria 4 Mori. Knajpka ma sporą konkurencję w sąsiednich pawilonach w postaci kilku kebabowni, pierogarni i baru z belgijskimi frytkami. Właścicielami, a zarazem kucharzami i kelnerami w tym lokalu są Włosi z Sardynii. Nazwa 4 Mori oznacza Czterech Maurów. Maurowie to także główny element graficzny flagii Sardynii, a potocznie oznacza ludzi opalonych, o ciemnej karnacji. Jak można się domyślić z ręcznie wypisanej „reklamy” lokalu ustawionej przy wejściu, opaleni Włosi z 4 Mori nazywają się: Bruno, Rada, Germano i Riccardo. 4 Mori to miejsce niewielkie, zmieściło się tu zaledwie kilka stolików. Wnętrze jak wnętrze, nic specjalnego, ale od knajpy zlokalizowanej w pawilonach niczego więcej nie oczekuję. Mieszają się tu trochę elementy tradycyjne z nowoczesnymi. Kiczowate żyrandole sąsiadują z oświetleniem punktowym umieszczonym w obniżonym suficie. Skórzane, nowoczesne krzesła towarzyszą przyodzianym w obrusy drewnianym stołom. Przyciąga uwagę naszkicowany na ścianie wulkan. Ale nie dziwi, bo przecież Sardynia to wyspa wulkaniczna. Z innych symboli nawiązujących do tej włoskiej wyspy na ścianie przy wejściu zawieszono flagę Sardynii, a niedaleku rysunkowego wulkanu powieszono kilka przesadnie kolorowych zdjęć włoskich widoczków…. Do tego dodano kolorowe kompozycje sztucznych i suszonych kwiatów na ścianach i dyndające sznurki czosnku. Trochę tego wszystkiego za dużo…
Karta 4 Mori jest krótka i nieskomplikowana. Zawiera proste, typowo włoskie dania. Możemy wybierać spośród kilkunastu rodzajów pizzy, kilku makaronów, paru przystawek. Pizze są tu w cenach od 15 do 36 zł. Makarony kosztują od 20 do 35 zł. Dania w menu 4 Mori są niestety takie jak wszędzie, w karcie nie znajdziemy nic zdecydowanie innego, specjalnego. Dodałabym jakieś dania typowe dla Sardynii, co wyróżniłoby tą knajpkę na tle setek innych włoskich restauracji i pizzerii w Warszawie. Szczególnie, że właściciele z pewnością znają takie dania. Może warto by o tym pomyśleć…
Obsługuje nas sympatyczny Włoch. Ponieważ nie mówi po polsku, porozumiewa się z nami mieszanką włoskiego i angielskiego. Dodaje to włoskiego klimatu, ale może być przeszkodą dla kogoś, kto nie włada językami obcymi. „Grazie”, „caffe con latte” i jeszcze parę włoskich słówek, których nie udało mi się zapamiętać, wypowiedzianych z pięknym śpiewnym akcentem przybliża nas do słonecznej Italii chyba bardziej niż regionalny wystrój w niejednej włoskiej restauracji w Warszawie.
Zamawiamy Spaghetti All’arrabbiata (25 zł) i pizzę pół na pół Speck (28 zł) i Ortolana (25zł). Makaron jest ugotowany jak należy, al dente. Prosty, a jednocześnie bogaty sos, przyjemnie otacza długie, sprężyste nitki. Całość dopełniają drobinki parmezanu. Znakomity sos oprócz głębokich nut pomidorowych i warzywnych, które łamie pikantne chilli, ma jakąś tajemniczą nutę, której nie potrafię odkryć. Mam już więc powód, żeby tu wrócić. Ciasto pizzy w 4 Mori jest chrupkie i cienkie. Dokładnie takie, jak lubię. Trójkątne kawałki pizzy nie łamią się w drodze z talerza. Dodatków tu nie żałują, nasza pizza jest sowicie przykryta szynką i warzywami. Deser tym razem pomijamy, za to Smakuś radośnie wcina domowe ciasto, w ramach prezentu od uśmiechniętego kelnera.
4 Mori to sympatyczny włoski lokalik, do którego można wpaść na pizzę lub pastę. Nie jest tu elegancko, potrawy nie są może oryginalne, ale karmią tu smacznie. Jak na lokal w pawilonie, sąsiadujący głównie z kebabami, to chyba wystarczy.
4 Mori, Al.Jana Pawła 41A lok. 4, tel. 534 215 186
najwyraźniej zmienili nazwę, bo obecnie wisi tam szyld „La Bettola” – pizzeria, spaghetteria
zmienili nazwę i chyba nie działają?
Czy w soboty mieli zamknięte?
Dziś klops.
zmienili nazwę i właścicieli podobno… czyli to już nie to samo miejsce…