Cafe d’Arte – Ochota po włosku
2 października 2012
Tym razem eksplorując rzadziej odwiedzane przez nas kulinarnie dzielnice Warszawy, ruszyliśmy na Ochotę. Przy niewielkiej uliczce wśród szumu drzew, z dala od ruchu i gwaru miasta, mieści się włoska restauracyjka Cafe d’Arte. Miejsce nie jest nowe, funkcjonuje już prawie dwa lata. To nie tylko miejsce na obiad all’italiana, ale także kawiarnia i winiarnia. Można wpaść tu w tygodniu na śniadanie i włoskie espresso już od 8 rano, a w weekendy – od 9 w soboty i od 10 w niedziele. W karcie oprócz śniadań są włoskie przystawki a także makarony, deska serów, wędliny i desery. Wypijemy tu także wino sprowadzane bezpośrednio z winnicy del Piglio z regionu Lacjum we Włoszech, które można również zakupić do domu.
Właścicielem kawiarni jest Włoch – artysta i architekt Luciano Finocchio, który sam zaprojektował i wykonał elementy wystroju kawiarni np. interesujący rzeźbiony bar. Lokal jest dwupoziomowy, oprócz głównego pomieszczenia z dużym oknem i barem jest także sala w piwnicy, do której schodzi się po metalowych schodach i tam odbywają się m.in. zamknięte wydarzenia specjalne. W sezonie letnim przed kawiarnią wystawionych jest kilka stolików tworząc niewielki ogródek.
Do Cafe d’Arte wpadamy na niedzielne śniadanie. Do wyboru jest śniadanie polskie (12 zł) czyli jajecznica, szynka, tosty, ser żółty, pomidory lub śniadanie włoskie (7 zł) czyli croissant z czekoladą. Patriotycznie wybieramy wersję polską, a Smakusiowi zamawiamy tosta z szynką i serem (9 zł). Jajecznica podana jest z cebulą i lekko przyprawiona, smakuje wyśmienicie, choć jeśli ktoś nie przepada za cebulą, mógłby się niemiło zdziwić tym nieoczywistym dodatkiem. Talerz wypełniają także dwa kawałki sera typu Gran Padano, dwa plasterki szynki, pomidor, grzanki. Nie jest to jakieś wyszukane i oryginalne danie, jadałam bardziej zróżnicowane śniadania, ale całkiem dobrze smakuje, a lekka cebulowo-pieprzna nuta jajecznicy to miła poranna pobudka. W tle słychać spokojną, nastrojową muzykę, a z zewnątrz przez duże okna wpadają zaciekawione promienie jesiennego słońca. Za barem słyszymy język włoski, którym posługuje się wyglądający na Włocha mężczyzna (chyba właściciel?) w rozmowie z młodą kelnerką. Obok nas po angielsku rozmawiają okoliczni mieszkańcy, którzy przyszli na śniadanie z gośćmi z zagranicy. Miło w takiej nastrojowej, a zarazem kosmopolitycznej atmosferze, rozpocząć dzień.
Cafe d’Arte to włoska knajpka, a takich w stolicy multum, również na Ochocie. Jednak nie każda serwuje śniadania od wczesnych godzin porannych, sprowadza wina bezpośrednio z włoskiej winnicy i ma Włocha krzątającego się po kuchni. Możecie wpaść tu na śniadanie z gazetą lub na poranne ploty ze znajomymi. Nas kusi także ukryta na dole część z piwniczką z winem, gdzie można zorganizować spotkanie z przyjaciółmi i zajadać włoskie dania popijając winem… Ale to już chyba opowieść na kolejną wizytę…
Cafe d’Arte, ul. Asnyka 6, tel. 22 658 06 21
Podsumowanie
Dzielnica: Ochota
Kuchnia: włoska
Ceny: 20-40 zł
Typ lokalu: restauracja, winiarnia
Okazja: babskie ploty, śniadanie, spotkanie w grupie, spotkanie z przyjaciółmi
Byłam, również kosztowałam i mam ALE zamówiłam włoską bruschette i co się okazało grzanka sucha jak wiór! pomidory kwaśne, więc i niedobre:/ grzankę z pomidorem nazywają bruschettą to wstyd! A i kelnerka nie znająca się na podawanych potrawach, a to jest niedopuszczalne!