Uki Uki – fabryka makaronu japońskiego

6 kwietnia 2015

Uki Uki to najnowsza restauracja z kuchnią japońską w Warszawie. Jej właściciele postawili nie na tak popularne parę lat temu sushi, ale na japońskie zupy z makaronem, które podbijają z sukcesem podniebienia mieszkańców Europy Zachodniej i USA. Otwarty przed kilkoma dniami lokal przy Kruczej przyciąga tłumy ludzi. W niektórych porach dnia jest ciężko jest o wolny stolik, przychodzą tu Polacy ciekawi kuchni świata, odwiedzający Polskę cudzoziemcy, a także Japończycy, którzy próbują odnaleźć swoje smaki z dala od ojczyzny. W otwartej kuchni na Kruczej rządzi młody Japończyk z długimi włosami, który cierpliwie przyucza polskich kucharzy do wejścia w świat japońskich smaków. Szef ma ambicje sprostania oczekiwaniom odwiedzających to miejsce Japończyków, dlatego dania w Uki Uki mają być nie tylko smaczne, ale i autentycznie japońskie. Między stolikami uwijają się dwie sympatyczne kelnerki doradzając i odpowiadając chętnie na wszystkie, nawet najbardziej skomplikowane pytania,  zadawane także przez gości anglojęzycznych.

Wnętrze restauracji jest jasne i proste. Stoliki z jasnego drewna ustawione są blisko siebie, oprócz tego można usiąść na wysokich barowych krzesłach. Na drewnianych półkach umieszczonych na ścianie zwracają uwagę kolorowe origami, a także drzewka bonsai ustawione na barze. W trójęzycznym menu (polski, angielski, japoński) restauracji Uki Uki króluje udon, czyli tradycyjna japońska zupa podawana ze świeżym makaronem udon przygotowywanym na miejscu z mąki pszennej, wody i soli. Oprócz tego w menu znajdziemy sushi, sashimi, tempurę i kilka deserów. Nie wszystkie dania z karty są dostępne. Ramen ma pojawić się za jakieś dwa miesiące, a akurat teraz nie ma też sushi i niektórych innych pozycji z karty. Kelnerka tłumaczy, że szef kuchni stara się doprowadzić serwowane dania do perfekcji, nie chce wypuścić czegoś co jeszcze nie jest dopracowane. W tej chwili swoją uwagę skupia na udon. Makaron do tego dania przygotowywany jest ręcznie na miejscu, sam proces przygotowania można obserwować dzięki otwartej przeszklonej kuchni, a efekty smakowe ocenić przy stoliku. W tle sączy się muzyka klasyczna – rozpoznajemy utwory Chopina i Bizeta…

Zamawiamy trzy różne dania udon na bazie tradycyjnego rosołu rybnego. Zanim na stole pojawiają się nasze zupy, kelnerka przynosi dla każdego szklankę wody, mokre ręczniczki do wytarcia rąk, a także małe moździerze wypełnione ziarnami sezamu. Zgodnie z instrukcją przekazaną w formie drukowanej i ustnej przez kelnerkę, naszym zadaniem jest samodzielne zmielenie ziaren w moździerzu, a następnie wsypanie dowolnej ilości ziaren do podanej zupy. Zabieramy się do roboty. Za chwilę przy stole rozchodzi się przyjemny aromat sezamu. Obserwujemy gości przy innych stolikach. Każdy skupiony jest na rozgniataniu i zamiast patrzeć w ekran smartfona z przejęciem skupia uwagę na malutkich ziarenkach sezamu. Gdy wszystkie ziarenka mają już zmienioną konsystencję, na stole pojawiają się nasze zupy. Kakiage Gozen (24 zł) z tempurą kakiage, marchewką, słodkim ziemniakiem i cebulą i Ebi Gozen (35 zł) z krewetką w tempurze, bakłażanem, słodkim ziemniakiem i papryką różnią się rodzajem podanych dodatków. Dostajemy miskę wypełnioną zupą i makaronem, której towarzyszą dodatki (tempura), a także imbir i pokrojony drobno por, którego ilość można sobie dowolnie dopasować do swoich preferencji. Do zupy wsypujemy też własnoręcznie zmielony sezam. Przygotowany przed chwilą na naszych oczach makaron jest doskonały, sprężysty, ugotowany al dente. Bulion esencjonalny, bardzo udany, w mocną nutą sezamu i imbiru. Warzywa w tempurze są  ugotowane w punkt, w  połączeniu z sosem sojowym smakują wyśmienicie.

Zupełnie inne smakowe doświadczenie daje Buta Shabu Udon (28 zł) z duszoną wieprzowiną, cebulą i sosem sukiyaki. Tutaj dodatki są już w zupie, przyprawiamy ją tylko porem, sezamem i gotowe. Mięciutka wieprzowina rozpływa się w ustach, bulion ma wyrazisty, lekko słodki smak, z mocną nutą mięsa i duszonej cebuli, jest niezwykle esencjonalny i aromatyczny. To genialne i idealnie harmonijne danie. Sam udon to także niezwykle sycąca zupa, więc z zamawianiem przy okazji innych dań bądź przystawek proponuję się wstrzymać do zakończenia jego konsumpcji. Ja na nic więcej absolutnie nie miałam już miejsca.

Uki Uki to nie tylko oryginalne, bogate i wielowymiarowe smaki, ale także niezwykłe japońskie rytuały tak mocno związane z tamtejszą kulturą. Skupiając się na nich można trochę zwolnić i zapomnieć, że jesteśmy w środku pędzącego miasta, oderwać od codzienności i po prostu smakować. Kuchnia japońska to jedna z bogatszych kuchni świata, z długą historią i sposobem przygotowywania dań doprowadzonym przez wieki do perfekcji. Mimo, że niezwykle zróżnicowana, do tej pory w Polsce była traktowana mocno po macoszemu głównie ograniczając się do tak popularnego kiedyś sushi. Mam nadzieję, że otwarcie Uki Uki rozpocznie nowy rozdział w warszawskiej gastronomii i będziemy mogli wkrótce poznawać  różne odsłony kulinarnej Japonii w coraz większej liczbie miejsc. Tłumy w lokalu tuż po otwarciu świadczą, że mimo, że wróżką nie jestem, to mogę mieć rację. Ja będę wracać odkrywając inne przysmaki kuchni japońskiej i rytuały z nią związane. I coraz bliżej mi do myśli, że najwyższy czas wybrać się nie tylko smakowo, ale także osobiście w ten region świata…

Uki Uki, ul. Krucza 23/31, Warszawa, Śródmieście, tel. 690 962 254