Restaurante Bunuel
25 sierpnia 2015
Restaurante Bunuel, nowa restauracja na Saskiej Kępie przy ulicy Walecznych określa się mianem Asador-Sidreria. Asador to typ restauracji popularnej w Hiszpanii specjalizującej się w mięsach z grilla. Asador kojarzy mi się przede wszystkim z naszą wyprawą na północ Hiszpanii, do Kraju Basków, którą wspominam jako jedną z ciekawszych podróży kulinarnych. Z tego regionu Hiszpanii pochodzi właśnie Ramon, szef kuchni restauracji Bunuel, który gotuje od tygodnia na piętrze niepozornego pawilonu na Saskiej Kępie.
Wejście do restauracji jest dobrze ukryte, dostaniemy się od niej drzwuanu od tyłu budynku, idąc za znakami umieszczonymi na zabawnej zielonej ciężarówce. To przestronny lokal z dość chaotycznym wystrojem w tym elementami w mocnych kolorach oddających gorącą hiszpańską naturę. Zwraca uwagę ciekawa półka na książki na jednej ze ścian, a także dwa grille, na których smaży się akurat spory kawał boczku. Krótkie menu pozwala na szybkie decyzje, obsługa jest nierówna, jedna kelnerka nie potrafi zbyt wiele powiedzieć o serwowanych daniach, co prawda stara się i dopytuje się w kuchni, ale jej opis jednego z dań jest dość odległy od rzeczywistości.
Zaczynamy od Sałatki de Piquillos y Ventresca (20 zł), czyli sałatki z sałatą lodową, papryczkami i kawałkami części brzusznej tuńczyka. Tuńczyk jest znakomity, marynowane papryczki bez zarzutu, choć nie są pikantne jak informowała kelnerka. To przyjemny wstęp choć w sałatce z tuńczyka i papryki spodziewałabym się więcej tuńczyka, a tu przeważała sałata… Popularna hiszpańska przekąska Croquetas (18 zł) jest wyśmienita. Krokiety z szynką i lekko płynnym beszamelem podane ze słodką, oryginalną marmoladą pomidorową zachwycają delikatnością i pełnią smaku. Dodatkowo w ramach prezentu od szefa kuchni Smakuś dostaje idealne domowe frytki z prostym, domowym sosem pomidorowym. Nie żebym coś miała do keczupu, ale to miła odmiana jeśli chodzi o dodatek do frytek.
Jesteśmy w Asador, gdzie pierwsze skrzypce grają grillowane mięsa, więc nie możemy stąd wyjść bez skosztowania tutejszych dań z grilla. Kusi deska grillowanych mięs, na którą składają się chorizo, drób, wołowina i bekon… Jednak finalnie decydujemy się na wołowinę, która podawana jest tu w kilku odsłonach. Antrykot serwowany na gorącym kamieniu (45 zł) jest pocięty w cienkie plastry, które samodzielnie usmażymy na kamieniu wybierając ulubiony stopień przygotowania mięsa. Jeśli się zagapimy, nie będzie można zwalić na szefa kuchni, wszystko jest tu w naszych rękach. Cienko pokrojone mięso posypujemy kryształkami soli, chwilę grillujemy po jednej i drugiej stronie i gotowe. Mięso jest świetnej jakości, bez żyłek, jędrne, wyśmienite. Polędwica wołowa (50 zł) podawana jest w całości, a nad jej stopniem wysmażenia czuwa osobiście szef kuchni przygotowując ją na naszych oczach. Jest idealnie krwista, soczysta. Obu mięsnym daniom towarzyszą pieczony ziemniak oraz trzy świetne sosy – mocno pomidorowo-ziołowy barbecue, serowy i koperkowy. Szef kuchni podchodzi do nas dopytując o wrażenia, kręci się po sali, rozmawia z gośćmi, zagaduje po hiszpańsku 🙂
Obiad kończy gazpacho (15 zł), które chciałam co prawda zjeść w ramach przystawki, ale kelnerka zapomina o naszym zamówieniu. Jemy je więc zamiast deseru. Okazuje się, że warto było czekać. Gazpacho jest idealne, zbalansowane, o aksamitnej teksturze z kawałkami warzyw podanymi na osobnym talerzyku. Smakuje tak jak w Hiszpanii.
Wyglądam przez okno na ulicę Walecznych i uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Czuję że odkryłam skarb, perełkę, którą powinnam schować i zatrzymać dla siebie. Nie wszystko jeszcze funkcjonuje idealnie, obsługa wymaga przeszkolenia, ale smak – prosty i autentyczny, rekompensuje drobne potknięcia. Restaurante Bunuel to nowy kawałek Hiszpanii w Warszawie, ukryty w pawilonie na Saskiej Kępie. Doskonała kuchnia, sympatyczny szef kuchni otwarty na konwersację z klientami i niezobowiązująca atmosfera. Z głośników płyną hiszpańskie przeboje, które wraz z autentycznymi hiszpańskimi smakami serwowanymi przez Hiszpana z Kraju Basków przenoszą nas na Półwysep Iberyjski… Damy się tak przenieść jeszcze zapewne nie raz…
Restaurante Bunuel, ul. Walecznych 61, Warszawa, Praga Południe, tel. 798 659 554
Podsumowanie
Dzielnica: Praga Południe
Kuchnia: hiszpańska
Ceny: 40-60 zł
Typ lokalu: restauracja
Przewodnik: nowe miejsca
Okazja: lunch, spotkanie w grupie, spotkanie z przyjaciółmi
Te papryczki nawet nie powinny być pikantne. Może kelnerka pomyliła rodzaje papryczek?
pewnie, że nie powinny, myślę że kelnerka po prostu nie wiedziała co jest w sałatce i trochę strzelała
Niestety, mojej krwistej polędwicy bliżej było do dobrze wysmażonej, być może dlatego, że dotarła
na stół pokrojona jak antrykot – w cienkie plasterki – dodatkowo ułożone na gorącym talerzu, co na pewno nie pomogło. Z trzech sosów zapowiadanych w menu dostaliśmy tylko jeden, ale to juz niuans. Antrykot z gorącym kamieniem – świetny pomysł. Jedno i drugie mięso pyszne, doskonałej jakości sezonowana wołowina za rozsądną, jak na Warszawę, cenę. Krokieciki i gazpacho bardzo dobre, a marmolada pomidorowa genialna. Następna wizyta – być może za jakiś czas, kiedy restauracja się nieco „rozkręci” i uda się poprawić te kilka mniejszych i większych potknięć.
Własnie byliśmy w 4 osoby na kolacji 🙂
Zaprosili nas znajomi którzy kilka dnie wcześniej zjedli paele z owocami morza we dwoje i zapłacili 32 zł 🙂
Ale uwaga !!! jaka zmiana
Na początek przystawka za 18 zł mix wędlin i serów, dodatkowo zamówiliśmy z menu lunchowego 2x paele z kurczakiem i dostaliśmy 2 piwa gratis. Niestety piwo jak piwo ale porcje skromne i zimne. Dalej zamawiamy z menu regularnego paele z owocami morza. W menu cena 32 zł. Pan mówi że jest to porcja dla 2 osób więc ok bierzemy 🙂 Dostajemy gorące dobre jedzenie i 2 talerze.
Prosimy rachunek i ogromnie na zaskakuje!
Za paele chcą od nas 64 zł !!! mimo że w menu jest 32 zł.
Prosimy o wyjaśnienie, kelner mówi iż powiedział że to porcja dla 2. Ale w cenniku wciąż jest 32 zł. Kelner twierdzi że wszystko jest ok.
wg mnie menu jest błędnie napisane i powinno być 64 zł porcja dla 2 osób.
Pytam kelnera a co będzie jak przyjdę sam i zamówię paele z owocami morza to mam zapłacić 32 zł jak w menu czy znów zapłacę 64 bo to porcja dla 2 osób? Kelner upiera się że menu jest ok !!! Twierdzi że może paele zrobić tylko dla 2 osób…
Kończy sie nie miło, nie dość że nikt nie mówi po polski u nie ma właściciela, to kończy sie papier w terminalu płatniczym to kelner mówi że nie chce nas widzieć ponownie. W takiej sytuacji prosimy o zwrot 32 zł…
Abstrahując od jedzenia, rozczarowuje obsługa i traktowania, albo kelner sie pomylił dziś albo jego zmienniczka kilka dni wcześniej. Nie zmienia to faktu że było bardzo słabo…
Generalnie wrażenie bardzo słabe.
Gorąco nie polecam 🙁
Godzina 23. po meczu, jedyne miejsce na Saskiej Kępie, które nie odmówiło mi posiłku… sorry, jesteśmy w Europie… szacun dla knajpy!! Do tego sam szef kuchni wyszedł, żeby doradzić jak wysmażyć mięso na kamieniu. Takie coś się ceni podwójnie. Uczcie się Polacy! Życie zaczyna się po północy!!