Raj w Niebie – rajskie Hawaje
1 grudnia 2016
Raj w Niebie to nowa restauracja z kuchnią hawajską. Niełatwo do niej trafić podobnie jak niełatwo dotrzeć z Polski na Hawaje. Czy kuchnia, która jest w czołówce światowych trendów kulinarnych spodoba się także i u nas?
Kuchnia hawajska według raportu amerykańskiej firmy Sterling Rice Group to jeden z 10 głównych trendów kulinarnych w 2016 roku. U nas to kuchnia zupełnie nieznana, pierwszą próbę podjęło parę miesięcy temu ŚRD/PŁD, ale samo miejsce nie przetrwało nawet roku. Hawaje od lat są ważnym miejscem na mojej podróżniczej mapie marzeń, nie czekam więc długo z wizytą w Raju w Niebie, nowym lokalu, którego menu złożone jest z dań z tego archipelagu. Niełatwo tu dotrzeć, bo budynku z numerem Nowy Świat 21 na próżno szukać przy Nowym Świecie, znajdziemy go w podwórku na tyłach, a dojdziemy tam wchodząc przez bramę w kamienicy od strony Alei Jerozolimskich lub od strony Nowego Światu.
Jak w raju
W sobotnie popołudnie lokal jest wypełniony ludźmi, pojedyncze puste stoliki są zarezerwowane. Najpierw mijamy szatnię, z której goście restauracji raczej nie korzystają. Służy bardziej gościom klubu Niebo, który funkcjonuje tu późnymi wieczorami i nocą. Przechodzimy przez niewielką salkę z kilkoma stolikami, którą wypełnia intensywne niebieskie światło (taka droga do nieba?). Właściwe wnętrze Nieba w Raju to obraz tego, z czym kojarzą nam się Hawaje. Otacza nas zieleń, pnące rośliny nad stylowym barem wypełnionym alhololami, wielkie palmy wyrastają z donic. Jest tu kolorowo i pozytywnie. Jak na wakacjach na drugim końcu świata. Na stołach zielenią się podkładki z palmami i kolorowymi kwiatami, a z obrazów spoglądają na nas flamingi i tygrysy otoczone dżunglą o intensywnej zieleni.
Karta Raju. Huli Huli i Loco Moco
W karcie znajdziemy dania o egzotycznie brzmiących nazwach. Wśród 9 tradycyjnych hawajskich dań, których warto spróbować w 2017 roku, portal Fine Dining Lovers wymienia m.in. Poke (danie z tuńczyka zbliżone do ceviche), Lomi Salmon, Kurczak Huli Huli, czy hawajską wersję burgera bez bułki zwaną Loco Moco. Te i inne hawajskie lub inspirowane Hawajami dania możemy skosztować w Raju w Niebie.
Chaos, chaos
Obsługa jest sympatyczna, zna menu i potrafi opowiedzieć o daniach, ale organizacyjnie panuje tu spory chaos. Na zamówienie czekamy ponad pół godziny. W tym czasie sąsiedzi przy stoliku obok, którzy przyszli później kończą już swoje dania. Jeśli czas oczekiwania jest wydłużony, warto by o tym jednak uprzedzić. Kelner zapomina o zamówionej zupie, potem jedno z nas nie dostaje zamówionego napoju, a syn przez jakiś czas nie może doczekać się obiecanej kolorowanki i kredek. Wydaje się, że popularność miejsca trochę ich zaskoczyła.
Bowle
Bowle to miski wypełnione jedzeniem, niektórym kojarzące się ze śniadaniem. Bowle to jednak nie tylko dania śniadaniowe, ale także dania obiadowe czy kolacyjne. Ich popularność rośnie i dania serwowane w miskach są modne w różnych kuchniach. Jedną z popularyzatorek tego sposobu podawania jest Nigella Lawson. Bowle stanowią też ważną część karty Niebo w Raju. Zgodnie z rekomendacją kelnera spośród czterech różnych Bowli wybieramy wersję z tuńczykiem. Ahi Poke Bowl (29,60 zł) to słonecznie kolorowa miska z tatarem z tuńczyka, świeżymi warzywami, owocami i ziołami. Na bajecznie kolorowym talerzu znajdziemy m.in. mango, awokado, kokos, ogórek, cukinię, rzodkiewkę, sałatkę z glonów wakame, dobrze przyprawiony ciepły ryż z ziołami i sos sezamowy. Świeże, pocięte w poważne kawałki mięso tuńczyka zostało wcześniej zamarynowane. Z podanym w miseczce sosem sezamowym stanowi idealną parę. Danie jest zaskakująco różnorodne – łączy ciepłe i zimne, czerwone i zielone, ostre i owocowe, słodkie i chrupiące. Nie przypomina mi nic co do tej pory jadłam. To bardzo miłe zaskoczenie. Wśród dań głównych kosztujemy też wyśmienitą Doradę Lau (29,70 zł) nadziewaną mango i świeżym tymiankiem pieczoną w liściach bananowca, serwowaną z pikantną salsą z mango i puree z groszku. Ryba jest soczysta i jędrna, ości łatwo odchodzą od mięsa, a pikantny owocowy sos doskonale uzupełnia jej smak. Bardzo przyjemne jest także delikatne puree z groszku.
Warto też skusić się na Zupę Ono (26,90) – hawajską zupę na bazie wywaru warzywnego z miso i imbirem. To rozgrzewająca i sycąca propozycja, idealna na chłodne dni. Wypełniona jest mnóstwem dodatków: soczystym kurczakiem, dynią, awokado, porem, marchwią oraz makaronem ryżowym. Wielością składników i sposobem podawania w głębokiej misce (z pałeczkami) przypomina azjatyckie gęste zupy pho. Zupa jest lekko pikantna, ciut słonawa, z mocną sezamową nutą. To wyraziste i obfite w smaki danie. Wśród propozycji śniadaniowych, które dostępne są w cały dzień kosztujemy Haupia Pancakes (19,80 zł). To puszyste placuszki serwowane z salsą bananowo-ananasową i hapią – tradycyjnym deserem przyrządzonym na bazie mleka kokosowego i pestkami granata. Placki ułożone w stosik są puszyste, a haupia okazuje się być niezbyt słodką masą o konsystencji ptasiego mleczka o smaku kokosowym. Bananowo-ananasowy sos i granat wnosi dodatkowy, owocowy wymiar. To sycąca porcja na śniadanie, deser, a nawet danie główne.
Raj w Niebie? Czy jest rajsko?
Raj w Niebie to miejsce stworzone przez kogoś o dużej odwadze, kto zamiast miejsca z włoskimi makaronami, burgerami czy rolkami sushi otworzył oryginalny lokal z kuchnią z końca świata. Wnętrze pozwala zapomnieć na chwilę o chłodach za oknem i przenieść się w do zielonego lasu palmowego, a kolorowe dania – odkryć nowe połączenia i smaki. Nie wiem czy autentyczne, bo nie byłam na Hawajach, ale na pewno smaczne. To jeszcze brzydkie kaczątko, które dopiero co wykluło się ze skorupki i nie wszystko tu działa jak powinno, ale mają szansę przerodzić się w łabędzia albo flaminga biegającego wśród kolorowych hawajskich kwiatów.
Raj w Niebie, ul. Nowy Świat 21, Warszawa, Środmieście
Podsumowanie
Dzielnica: Śródmieście
Kuchnia: amerykańska
Ceny: 20-40 zł
Typ lokalu: restauracja
Przewodnik: nowe miejsca