Obiad na polu u Majlertów

19 czerwca 2017

Obiad na polu u Majlertów to letnio-wiosenne cykliczne weekendowe wydarzenie, podczas którego możemy zjeść obiad pod gołym niebem, przy stole ustawionym między zielonymi grządkami. Na talerzach lądują szparagi, kwiaty cukinii prosto z pola, pesto ze świeżo zerwanych ziół i inne zielone pędy… Jak to jest jeść obiad na polu? 

Gospodarstwo Majlertow, położone na północno-wschodnich obrzeżach Warszawy w Białołęce przy Marywilskiej, specjalizuje się w uprawie mniej znanych i trochę zapomnianych warzyw. Jego rodzinna historia sięga XIX wieku. To miejsce mi przywodzi na myśl przede wszystkim szparagi, które można próbować w warszawskich restauracjach. Niektórzy mogą to gospodarstwo kojarzyć ze sklepikiem, w którym można kupić w sezonie różnorodne warzywa. W zeszłym roku wystartowali tutaj z nowym pomysłem – obiadami serwowanymi na polu z produktów pochodzących z własnych upraw. W tym roku obiady  powróciły i odbywają się regularnie w weekendy od końca maja do początku lipca, a po wakacyjnej przerwie mają być kontynuowane we wrześniu. Żeby zarezerwować miejsce przy stole trzeba napisać maila i po potwierdzeniu dostępności miejsc dokonać zapłaty za miejsce przy stole (75 zł za osobę). W cenie obiadu jest 5 dań, a także woda, kawa czy herbata. Napoje alkoholowe np. wino czy piwo trzeba przywieźć ze sobą, na stole czekają już kieliszki, które można wykorzystać do ich spożycia.

obiad na polu stół kuchnia

Spacer po polu

Zachęceni perspektywą popołudnia spędzonego przy stole na polu rezerwujemy miejsca dla nas i kilkorga znajomych. W przeddzień mamy nietęgie miny, gdy spoglądamy na prognozę pogody. Ma lać. W przypadku deszczu stoły rozstawiane są podobno  w sklepiku / stodole, ale to już nie to samo  co obiad pod gołym niebem. Spotyka nas jednak miła niespodzianka! Co prawda jest trochę chmur i przez chwilę wieje wiatr, ale deszcze szczęśliwie nas omijają i nie jest upalnie gorąco, co jest istotną zaletą na polu wystawionym na działanie słońca.

Obiad rozpoczynamy wycieczką z Jadzią Bobrowską, która należy do rodziny Majlertów i pomaga m.in. w sklepiku czy przy prowadzeniu profili w mediach społecznościowych. Z przyjemnością słuchamy historii rodzinnego gospodarstwa, a także podziwiamy tutejsze uprawy. Mamy też okazję poznać głowę rodziny, Ludwika Majlerta, który prowadzi gospodarstwo. Najciekawsze są opowieści o szparagach, które zajmują dużą część 10 hektarowego pola. Nim wyrosną na takie, które możemy potem kupić w sklepie, czy zjeść w sezonie w restauracjach, najpierw przez kilka lat wyrastają wysoko do nieba i budują odpowiednie podłoże i sieć korzeni. Wcale nie wyglądają wtedy jak szparagi znane z talerzy. Dopiero po kilku latach nadają się do zbioru i sprzedaży. W sezonie szparagi zbiera się bardzo często, nowe pojawiają się już co 12 godzin.  Jesteśmy w gospodarstwie Majlertów w dniu zakończenia zbiorów, na polu pozostały pojedyncze zielone szparagi, ale nie są zbierane, tak pozostają aby odrodzić się w kolejnym sezonie. Oprócz szparagów na polach i w szklarniach rośnie tutaj m.in bazylia, musztardowiec, rzeżucha, kwiaty cukinii, jarmuż, sałata rzymska, amarantus, pak choi, szczypiorek czosnkowy czy mizuna.

obiad na polu szklarnia

obiad na polu szparagi

obiad na polu Ludwik Majlert

obiad na polu tęcza

Przy stole między grządkami

Po obejrzeniu tego co można znaleźć na grządkach, przechodzimy do miejsca, gdzie ma odbyć się nasz obiad. Na polu, między uprawami ustawiono stół na 20 osób, a także polową kuchnię, w której obiad dla nas przygotowuje Stefan Bobrowski wraz ze swoją żoną. Siadamy na drewnianych skrzynkach i zaczynamy konsumpcję. Prawie wszystko co pojawia się na stole pochodzi z pola Majlertów, to obiad w pełni wegetariański, nie znajdziemy tu mięsa i ryb.

obiad na polu, przy stole

obiad na polu przygotowywanie

Zbiory z pola na talerzu

Obiad zaczyna się od focacci serwowanej z przyjemnymi ziołowymi pesto i ziołowym serkiem. Mamy tu mnogość ziół pomieszanych w miseczkach m.in. bazylię,  rukolę, szpinak, szczypiorek czosnkowy, rzeżuchę ogrodową. Kolejne danie to talerz sałat  (m.in. radicchio, rzymska, musztardowiec, liście amarantusa) z truskawkami i owocowym sosem, niezwykle proste i lekkie danie. Doceniam taką różnorodność smaków liści w serwowanej sałacie, taką sałatę nawet samą ma się ochotę jeść. Zielone szparagi, które pojawiają się zaraz potem, podane są w sosie holenderskim, z kwiatem  cukinii faszerowanym ricottą z bazylią,  a także carpaccio z kalarepy.  To proste, sezonowe smaki, z wielką ochotą sięgamy po dokładki proponowane przez gospodarzy. Niezwykle domowo smakuje delikatne kaszotto z kaszy pęczak z białymi szparagami według przepisu babci Halinki. Zwieńczeniem uczty na polu są babeczki z truskawkami i kremem śmietanowym pieczone w foremkach o długiej rodzinnej tradycji. Niektórzy nie mogą przestać ich jeść…

obiad na polu focaccia, pesto

obiad na polu sałata

obiad na polu szparagi, kwiat cukinii

obiad na polu kaszotto szparagi

obiad na polu truskawki

Obiad na polu to proste, dobre jedzenie. Nie znajdziecie tu wyrafinowanych połączeń smakowych ale świeże, dobrej jakości produkty prosto z pola. Dookoła cisza, komórki można odłożyć, słychać dźwięki pochodzące znaszych  rozmów i postukiwania sztućców niecierpliwie walczących z darami pola. Ja jestem pod wrażeniem pomysłu, prostoty jedzenia i atmosfery dużego wspólnego stołu. Będę wracać, żeby znów zjeść na polu Majlertów.

Pole u Majlertów, ul. Wyspiarska 45, wjazd od Marywilskiej

 

Podsumowanie

Kuchnia: wegetariańska

Przewodnik: wydarzenia

Dodaj komentarz