The Cool Cat TR – powiew świeżości na Marszałkowskiej
5 lipca 2018
The Cool Cat TR to odświeżający powiew na Marszałkowskiej, gdzie dawno nie otworzyło się nic ciekawego… Inspiracje Azją, Peru czy Meksykiem w połączeniu z polskimi sezonowymi składnikami i utalentowanymi szefami kuchni to tylko kilka powodów, dla których warto się tam wybrać.
Popularna miejscówka z azjatycką kuchnią fusion The Cool Cat prowadzona przez Zosię Pazik i Jakuba Kaftańskiego, otworzyła niedawno swój drugi lokal przy Marszałkowskiej w miejscu po zamkniętych w grudniu Delikatesach TR. Końcówka nazwy The Cool Cat TR pochodzi od Teatru Rozmaitości, do którego przyklejona jest restauracja. Długie, dość ciemne wnętrze bez widocznych oznaczeń z zewnątrz specjalnie nie zachęca to wejścia. Wystrój jest estetyczny, prosty, utrzymany w jasnej kolorystyce z granatowymi dodatkami. Na stołach stoją małe wazoniki z kwiatami. W słoneczny dzień przyjemnie jest usiąść w ogródku wśród zieleni.
Azjatycki fusion w karcie
Karta na Marszałkowskiej przypomina tą na Powiślu, choć oferta nie jest identyczna. Rozpoczynają ją śniadania, które – tak jak coraz większej liczbie warszawskich lokali – podają tu przez cały dzień. Śniadaniowo możemy wpaść tu m.in. na jaglankę, shakshukę, maślany tost z awokado, sadzonym jajkiem, gogocharu i kolendrą czy jajecznicę z szynką i serem. W każdą niedzielę możemy zamówić także jeden z dwóch kolorowych zestawów brunchowych, które regularnie się zmieniają. Karta The Cool Cat TR to także mini przystawki koreańskie tzw. banchany, a wśród nich m.in. kimchi klasyczne i z kalarepy, marynowany lotos, daikon w panko czy chipsy krewetkowe. Zjemy tu też ramen z ośmiornicą, bao z boczkiem lub tofu. Wśród dań głównych są między innymi tacos z jackfruitem lub przegrzebkami, polędwica z tuńczyka, koreańskie frytki z wołowiną czy skrzydełka w glazurze. W karcie dominują inspiracje Azją, ale są tam także odniesienia do kuchni z innych stron świata.
Banchany i weekendowy zestaw brunchowy
Niezależnie co chcecie zamówić później, swój posiłek w Cool Cat TR rozpocznijcie od banchanów. Zamawia się je na sztuki lub w zestawach. Jeden kosztuje 5 zł, trzy – 13 zł, sześć – 25 zł, a dziewięć – 35 zł. Szczególnie warta uwagi jest fantastyczna kimchi kalarepa. Jest chrupiąca, pikantna, z podbijającym smak dodatkiem kolendry. Tą miseczkę opróżniamy najszybciej! Niezłe są także kandyzowane bataty z czarnym sezamem, świetne klasyczne kimchi i trochę zbyt mdłe ogórki sunomono z sezamem. Jeśli chcecie spróbować kilku różnych dań, koniecznie weźcie dostępny w weekend zestaw brunchowy (30 zł). W każdą sobotę i w niedziele w karcie są dwa zestawy do wyboru. Dostajemy kilka małych miseczek z kolorową zawartością, które zanim ucieszą nasze podniebienie, stanowią miłą niespodzianką dla oka. W naszym zestawie mamy wyśmienitego Bao Burgera z wołowiną Czarny Angus, z chrupiącym bekonem, sriracha majo i jajkiem sadzonym. Jest tu też odświeżająca sałatka z dressingiem z yuzu, dowolny banchan do wyboru (bierzemy ogórki), oryginalny pandanowy naleśnik z kayą (karmelem kokosowym) i białą czekoladą.
Wielka koreańska uczta
W karcie Cool Cat TR najwięcej jest chyba odniesień do kuchni koreańskiej choć to nie jedyne azjatyckie smaki. Koreańską ucztę można zacząć banchanami, a potem kontynuować zamawiając kolejne koreańskie klasyki street foodu. Na duży głód polecamy KFC Plater (35 zł) czyli 10 skrzydełek w ostrej glazurze, parowany ryż z furikake i smażonym czosnkiem, z banchanem do wyboru. To porcja, którą najlepiej wziąć do podziału na kilka osób. Skrzydełka mają chrupiącą słodko-pikantną panierkę, posypane są ziarnami sezamu i szczypiorem, a podane są ze startą rzepą i ryżem. Są wyśmienite i zapewniam Was, że z popularną sieciówką nie mają nic wspólnego. Domówcie do tego jeszcze K-Fries (32 zł), czyli frytki z serem, wołowiną w sosie bulgogi, z kimchi, jalapeño, dymką, kolendrą i kwaśną śmietaną…. A potem bawcie się wspólnie walcząc widelcami o pikantne kawałki jalapeńo, podkradając sobie kimchi, czy wyławiając pyszną chrupiącą wołowinę. A przy tym pochłaniajcie kolejne kawałki sycących i uzależniających frytek.
Nie tylko Azja
Cool Cat TR to nie tylko inspiracje Azją, ale także kulinarne wycieczki do Peru czy Meksyku. Z tych propozycji najciekawsza jest polędwica z tuńczyka w peruwiańskiej marynacie Leche de Tigre (37 zł) o mocno orzeźwiająco-cytrusowych nutach, z pikantną fasolką edamame, chrupiącym, zielonym ryżem oraz sałatami i azjatyckimi ziołami w dressingu z yuzu. Meksykańskie tacos z przegrzebkami, ananasem z gochugaru, majonezem z pachnotką i jalapeno, mizuną i tajską bazylią (42 zł) mimo zachęcającego opisu można sobie darować. Danie jest nieprzyprawione, niewyraziste… a szkoda… Oprócz egzotycznych smaków Cool Cat TR proponuje także sezonowe propozycje bazujące na polskich produktach takie jak sałata z bobem i kurkami w maślanej emulsji z natką i czereśniami (26 zł). Proste, sezonowe, doskonałe danie, z tym co daje nam pole i las w tej chwili, o wytrawno-owocowych nutach, lekkie i letnie. Chcę takich więcej w karcie!
The Cool Cat TR to świetna kuchnia zdolnych szefów kuchni, niezobowiązująca atmosfera i miła obsługa. To propozycja zarówno dla foodies kochających odkrywać nowe smaki, którzy wpadną tu na brunche inspirowane Azją, banchany, tacos czy tuńczyka w leche de tigre jak i jedzeniowych tradycjonalistów, którzy chętnie sięgną po KFC czy K-Fries. Wizyta w tym miejscu jest obowiązkowa!
The Cool Cat TR, ul.Marszałkowska 8, Warszawa, Śródmieście, tel. 733 932 393
Podsumowanie
Dzielnica: Śródmieście
Kuchnia: azjatycka, fusion, międzynarodowa
Ceny: 20-40 zł
Typ lokalu: restauracja
Przewodnik: nowe miejsca
Dodatkowe wymagania: ogródek letni
Okazja: babskie ploty, lunch, spotkanie w grupie, spotkanie z przyjaciółmi