Rest. Baczewskich – warszawsko-lwowskie smaki w Pałacyku Szucha

14 lutego 2019

Nowa restauracja z kuchnią Warszawy i Lwowa – Rest. Baczewskich – otworzyła się w niedawno w centrum stolicy. Eleganckie i przestronne wnętrza wyremontowanego Pałacyku Szucha wypełniły się szybko gośćmi, w tym osobami znanymi z telewizji i pierwszych stron gazet. Czy Rest. Baczewskich dołączy do miejsc „gdzie się chodzi”? Czy warto ją odwiedzić tylko dla wnętrz, ale dla jedzenia?

Otwarta w styczniu w odremontowanym Pałacyku Szucha restauracja Rest. Baczewskich to filia popularnej we Lwowie restauracji o tej samej nazwie serwującej kuchnię galicyjską. Nazwa nawiązuje do rodziny Baczewskich i wytwórni wódki z historią sięgającą XVIII wieku, a smaki które znajdziemy na talerzach to smaki zainspirowane przedwojenną Warszawą i Lwowem.

Rest. Baczewskich Pałac Szucha

Restauracja przez duże R

Na specjalne wyróżnienie zasługuje bardzo elegancki wystrój lokalu. Baczewski to restauracja przez duże R co wspomagają wysokie i przestronne wnętrza odremontowanego pałacu. Mamy do dyspozycji kilka oddzielonych od siebie przestrzeni, w tym osobną przestrzeń barową, a także jeszcze nieczynną salę w podziemiu, która pomieści nawet 80 osób. To nie koniec planów rozwoju miejsca. Na wiosnę  przed budynkiem ma powstać całkiem spory ogródek letni, będzie też oranżeria z papugami. Planowane jest także otwarcie niewielkiej piekarni, w której będą powstawały chleby, bułki i inne wypieki na potrzeby restauracji. Za kilka tygodni zostanie wprowadzona także oferta śniadaniowa. Na ścianach lokalu znajdziemy repliki przedwojennych plakatów reklamowych wódki Baczewski, a na honorowym miejscu nad kominkiem portret samego Józefa Adama Baczewskiego. Przyjemnej, domowej atmosfery dodają miejscu kwiaty ustawione na każdym stole. Na półkach na sali i w barze zwracają uwagę własnej roboty nalewki przechowywane w gąsiorach i karafkach. Siadamy w wygodnych fotelach  lub  na gustownych kanapach. Z rogu sali, w której stoi fortepian dobiegają dźwięki muzyki m.in. Chopina. Podczas drugich odwiedzin prawie wszystkie stoliki są zajęte a wśród gości zauważamy twarze widywane w gazetach i na szklanym ekranie – rozpoznajemy m.in. dziennikarkę telewizyjną, znanego przedstawiciela warszawskiej palestry czy byłego ambasadora.

Rest.Baczewskich wnętrze

Rest Baczewskich salaRest Baczewskich czerwony stół

Rest Baczewskich wnętrza 3

Rest Baczewskich plakaty

Rest Baczewskich bar

Kuchnia polska i ukraińska

Co w menu? W karcie znajdziemy dania kuchni polskiej i ukraińskiej. Szefem kuchni restauracji jest Artur Cichomski. Niektóre dania pochodzą z siostrzanej restauracji ze Lwowa np. zupa berdyczowska, banosz, faszerowany karp, wędzone sało… Jednak spora część menu to nowe propozycje stworzone na potrzeby warszawskiej lokalizacji. Na początek zjemy tu m.in. zupę rakową, flaki po warszawsku,  czerninę, tatara, czy śledzia pod szubą. Na danie główne możemy wybrać m.in. jesiotra z bisque z raków, gicz jagnięcą, halibuta, udo z gęsi czy kaszotto pęczakowe. Wielbiciele deserów mogą skusić się m.in. na chałkę z rażonym mlekiem, pijane lody, bezy czy tartoletki.

A jakie ceny? Onieśmieleni eleganckimi wnętrzami oczekujemy cen dopasowanych do otoczenia. I tu niespodzianka. Za danie główne zapłacimy od około 30 do 65 zł, to bardzo przyzwoity poziom, szczególnie biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny i wielkość porcji. Mam tylko nadzieję że są to ceny docelowe, a nie promocyjne na otwarcie lokalu.

Niespodzianką jest także karta win. Ceny za butelkę zaczynają się od 49 zł, co czyni tą propozycję bardzo przystępną w porównaniu z większością warszawskich restauracji na tym poziomie. Oczywiście są również wina sporo droższe, bo karta jest mocno rozbudowana. Cena wina na kieliszki to ¼ ceny całej butelki i jak informuje mnie kelner, każde wino z karty można zamówić na kieliszki. Ważne miejsce w menu zajmuje ciekawa propozycja koktajli oraz nalewek własnej roboty. Nie zabrakło też związanej z konceptem miejsca wódki Baczewski, którą na kieliszki serwują z małych buteleczek z mini coolera. Z napojów bezalkoholowych są m.in. lemoniady serwowane ze szklaną słomką jako odpowiedź na trend zero waste.

Uczta w dobrym stylu

Po złożeniu zamówienia zostajemy zaproszeni do okrągłego stołu przykrytego czerwonym obrusem na powitalny poczęstunek. Pod szklanymi kloszami, w miseczkach i na drewnianych deskach czekają na nas kanapki z pastą rybną czy serkiem z papryką, są kwaszone ogórki, boska kwaszona kapusta z chilli (mogłabym jej dużo zjeść), pikle z kalafiora, rzodkiewki czy czosnku, doskonałe wędliny, a także smalec w trzech różnych odsłonach. To bardzo przyjemny początek choć wolałabym większy i ciekawszy wybór chleba. Niedługo lokal ma mieć swoja własną piekarnię, więc liczę, że temat pieczywa będzie pozytywnie rozwiązany.

Rest Baczewskich czerwony stół

Rest Baczewskich przekąski

Pierwsze zamówione dania pojawiają się bardzo szybko. Podczas dwóch wizyt próbujemy większości przystawek, część zup i dań głównych. Deser pozostawiamy sobie na kolejne odwiedziny.

Zaczynamy jak zwykle od zamówienia różnych przystawek na środek stołu, aby się nimi podzielić. Pięknie prezentuje się Śledź pod szubą  (23 zł), czyli pod pierzyną. Jest podany w skrzynce, z której kelner dostojnie wyjmuje salaterkę z potrawą. To galicyjska sałatka z drobniutko pokrojonego śledzia w oleju, ziemniaków, marchewki, z burakami, cebulą i majonezem. To przyjemna, delikatna przystawka, choć pokrojony bardzo drobniutko śledź trochę ginie między innymi składnikami. Tajemniczo brzmiąca Ułańska fantazja (19 zł) to lekka, nieskomplikowana sałatka  z ogórkami, roszponką, liśćmi botwiny, śmietaną i twarogiem. Bardziej pasuje pewnie jako dodatek do dań głównych niż osobna przystawka, ale smakuje bez zarzutu. Danie jest przygotowywane przez kelnera przy stole tuż przed podaniem, możemy więc poprosić o wersję bez śmietany czy ominąć inny składnik, na który akurat nie mamy ochoty. Tatarska horda (porcja dla dwóch gości 69 zł, dla jednej osoby – 39 zł) jest opisana jako zestaw oryginalnych befsztyków tatarskich z wołu, sarny i jelenia uzupełniony domowymi piklami. Opis w menu jest jednak mylący, kiedy chcemy wybrać wersję dla jednej osoby, kelner informuje nas, że w tej wersji nie dostajemy trzech, a tylko jeden wybrany tatar. Sugeruję zmienić opis w karcie lub sposób serwowania. Ostatecznie zamawiamy porcję dla dwóch osób, żeby spróbować wszystkich rodzajów mięsa – dostajemy sporej wielkości porcje ułożone estetycznie na desce. Mięso jest idealnie posiekane, a dodatki w postaci żółtek jaj, grzybków w occie, cebulki i ogórków świetnie je uzupełniają. Dla tych, którzy podobnie jak ja lubią tatar mocniej przyprawiony, kelner proponuje świeży pieprz mielony. Warto spróbować także Zagrychy Wieniawy (19 zł), pod którym kryje się sało (czyli plasterki słoniny) w trzech smakach (wędzonym, paprykowym i solonym) ułożone na desce. Sało świetnie komponuje się piklami – ogórki, cebula czosnek czy rzodkiewki pięknie kontrastują ze słonawymi, pełnymi smaku plasterkami słoniny. Choć jak dla mnie mogłyby być krojone ciut cieniej. Parada placków ziemniaczanych (25 zł), mimo że umieszczona w menu w przystawkach, spokojnie może robić za danie główne. Dostajemy sześć wielkich i mięsistych placków z różnymi dodatkami – z cukinią, ziemniakami i dynią podane z sosem grzybowym. Placki są mięciutkie i delikatne, rozpływają się w ustach.  Podobnie sycąca jest kolejna przystawka zwana nalot cepelinów. Cepeliny z różnymi nadzieniami (raki, kapusta z grzybami, płucka, soczewica, bryndza) możemy zamawiać na sztuki (7 zł za sztukę) lub w zestawach po 5 szt (29 zł). Próbuję cepelina z bryndzą, bardzo pasuje mi udane ziemniaczane ciasto i wyraziste serowe nadzienie.

Rest Baczewskich przekąski

Rest Baczewskich śledź

Rest Baczewskich tatarska horda

Rest Baczewskich cepeliny

Kucharz lubi majeranek i cynamon

Z pięciu dostępnych zup kosztujemy dwóch. Warszawskie flaki z Brzechwą (25 zł) to niezwykle gęsta zupa, w której oprócz cielęcych flaków znajdziemy drobno pokrojone ziemniaki, marchewkę czy delikatne pulpety z cielęciny i ogony wołowe. Zupa jest niezwykle sycąca i smakuje całkiem nieźle, choć ja wolałbym nieco ostrzejszą, przeszkadza mi też mocne zdominowanie smaku zupy przez dodany w nadmiarze majeranek. Podobny problem z przesadnym użyciem jednej przyprawy ma druga zupa, której próbujemy. Berdyczowska (23 zł) w konsystencji przypominająca zupę gulaszową to pokrojone w kostkę kawałki wołowiny, ziemniaki, papryka o słodko-pikantnym smaku dzięki dodaniu miodu i chilli. Zupa byłaby bardzo ciekawa, gdyby nie zbyt duża ilość dodanego cynamonu, który jak najbardziej tam pasował, ale w ilości w której wystąpił, przyćmił wszystkie inne smaki.

Rest Baczewskich flaki z Brzechwą

Rest Baczewskich flaki

Rest Baczewskich Berdyczowska zupa

Dania  o tajemniczych i królewskich nazwach

Przechodzimy do dań głównych. Kolejna tajemnicza nazwa Udko cudko (55 zł) kryje confitowane udo gęsie z czerwoną kapustą, kluskami śląskimi i sos z czerwonego wina. Mięso łatwo odchodzi od kości,  jest miękkie i soczyste, a dodatki świetnie przygotowane i tworzące zgraną kompozycję. Nazwy kolejnych dań głównych mają królewskie czy cesarskie powiązania. Kaszka króla Staszka (29 zł) to kaszotto pęczakowe z borowikami, tymiankiem, czosnkiem i serem bursztyn. Harmonijne, ciekawe, pełne smaku i umami. Na uwagę zasługuje arcy-sztufada wołowa  (42 zł) – mięso wołowe szpikowane sało (wędzoną słoniną), biała kasza gryczana, kapusta zasmażana z grzybami, sos chrzanowy. Idealnie upieczona wołowina rozpływa się w ustach, a sało podkręca smak dania. Nie zawodzi oczekiwań także królewska gicz jagnięca (65 zł), najdroższe danie z karty, podana z warzywami, puree ziemniaczanym i sosem porto-demiglace.  Mięso jest mięciutkie, a sos przygotowany bez zarzutu.

Rest Baczewskich kaszotto

Rest Baczewskich sztufada wołowa

Rest Baczewskich jagnięcina

Rest. Baczewskich to elegancka restauracja gdzie nie wstyd przyjść z klientem na biznesowy lunch, kolację, czy wybrać się na randkę. Miło jest popatrzyć na wnętrza czy dopracowaną prezentację większości dań. Mimo, że nie wszystkie potrawy smakują idealnie, zjemy tu zadziwiająco dobrze, a porcje spełnią wymagania nawet tych z bardzo wielkim apetytem. Nie spodziewajcie się jednak jakiś wielkich smakowych niespodzianek czy kulinarnych kreacji. To przyjemna dobra kuchnia w gustownym otoczeniu.

Rest. Baczewskich, Aleja Christiana Szucha 17/19, Warszawa, Śródmieście, tel. 888 522 668

Dodaj komentarz