Kulinarne spacery po Paryżu – odc.3

16 lutego 2012

Le Comptoir TurennePonownie prosto z Paryża, gościnnie pisze dla Was Magda Bulera, autorka bloga Magdabulera.blogspot.com. Zapraszam na trzeci, ostatni odcinek jej kulinarnej relacji z Paryża.

Nasz trzeci dzień w Paryżu – niedzielę – spędziliśmy ponownie w dzielnicy Marais, zachęceni wieczornym spacerem po okolicy dnia poprzedniego. Nasz wybór padł na braserię Le Comptoir Turenne. Cudem dostaliśmy stolik w porze lunchu. Restauracja ta najwyraźniej cieszy się powodzeniem u Paryżan – wokół nas biesiadowały całe rodziny – z dziećmi, dziadkami i psami. Scenki iście filmowe. Zapowiadało się pysznie. I tak też było. Mój mąż zamówił stek z frytkami, ja zaś sałatę z krewetkami, awokado i łososiem.

Podobno zamówienie dobrego steka w Warszawie graniczy z cudem, możecie sobie zatem wyobrazić zadowolenie rysujące się na jego twarzy, kiedy dostał doskonale wysmażony stek (średnio, w kierunku dobrego) z domowymi frytkami i musztardą Dijon. Wyglądał po prostu błogo (mąż rzecz jasna, nie stek). Ja zanurkowałam w moją sałatę – jej smak bazował na świeżych składnikach doprawionych klasycznym sosem vinaigrette. Ciepłe grilowane krewetki znakomicie kontrastowały z chłodnymi liśćmi sałaty. Wędzone plastry łososia i połówka dojrzałego awokado dostarczały kolejnych wrażeń smakowych. Z lampką Sauvignon Blanc całość smakowała wybornie! Zapłaciliśmy 47 euro za dwa dania, lampkę wina, kufel piwa ikieliszek koniaku (na trawienie:). To miejsce warte grzechu!

Le Comptoir Turenne. 70, rue de Turenne, Paris. Metro Saint-Sébastien Froissart. 

Źródło: http://maithai.fr/

Po tak pysznym lunchu, a następnie kilku godzinach spacerowania ulicami Paryża, nasz apetyt był idealnie zaostrzony na dobrą kolację. Postanowiliśmy zmienić smak – wybraliśmy rekomendowaną w przewodniku tajską restaurację Mai-Thai. Na przystawkę zamówiliśmy Tod man pla (Beignets de poisson frits à la citronnelle), opisane jako kawałki ryby w cieście z trawą cytrynową (11 euro). W rzeczywistości były to małe rybne placuszki, podane ze słodkim sosem chili. Całkiem smaczne. Na danie główne wybraliśmy Gaeng khai (Poulet au curry rouge et pousses de bamboo) – red curry z kurczakiem i bambusem (15 euro) oraz Ka meuk phat Bai horaphat (Calamars sautés, pimentés au basilica) – kalmary smażone sauté z chili i bazylią (15 euro), a do tego aromatyczny tajski ryż. Kalmary były tak miękkie, że rozpływały się w ustach. Doprawione aromatycznym sosem smakowały wybornie.

Niestety, czerwone curry z kurczakiem nas rozczarowało. Zamawiając je poprosiliśmy, by było ostro doprawione, a tymczasem otrzymaliśmy mdłe danie, które wyglądało jak zupa mleczna skropiona kilkoma kroplami sosu chilli. i – niestety – tak też smakowało. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić, ale sama spróbowałam sosu curry, by się przekonać. Do tego kurczak był wysmażony na wiór, a jeśli mój mąż tak mówi, to znaczy, że tak jest (jest ekspertem od przyrządzania kurczaka na wszystkie sposoby świata). Nie mogłam patrzyć, jak się męczy, poprosiłam więc, by wymienił danie na inne. Kelner, na naszą prośbę o wymianę dania, żachnął się tak, że aż wybiegł z sali! Popatrzyliśmy na siebie skonsternowani. Wrócił po kilku minutach i niechętnie, ale jednak przyjął zamówienie na Khai phat king (Poulet sauté au gingembre) – kurczak smażony sauté z imbirem (również w cenie 15 euro). Nie wiem, czy był to niesmak po poprzednim daniu, czy po prostu pech – tak, czy owak, to danie również nie było wybitne. Oczekiwaliśmy wyrazistego smaku, a był jedynie w porządku. No cóż, za jedyne 60 euro zjedliśmy kolację składającą się z przystawki, dwu dań (w tym jedno wymienione), tajskiego piwa Singha oraz lampki białego wina. Szczerze? W tej cenie wolę warszawską Sunantę przy Kruczej.

Mai-Thai. 24 bis rue Saint-Gilles, Paris. Tel. 01 42 73 18 77. Metro Chemin Vert.

Podsumowując kulinarne spacery po Paryżu – trafiły nam się miejsca wyjątkowe i takie, które były po prostu OK. Nie zmienia to faktu, że wrócimy, by odkryć nowe restauracje i spróbować nowych smaków. Bon appétit!

Więcej o pobycie Magdy w Paryżu znajdziecie na jej blogu

.

Zobacz także:

Kulinarne spacery po Paryżu – odc.1

Kulinarne spacery po Paryżu – odc.2

Podsumowanie

Typ lokalu: restauracja

Dodaj komentarz