Ryba i Wino
28 stycznia 2014
Ryba i Wino. Czy to dobre połączenie? Jak dla mnie idealne, szczególnie jak pomyślę sobie o grillowanej lub pieczonej rybie pachnącej czosnkiem i świeżymi ziołami. Albo takiej podanej z pesto z suszonych pomidorów. A do tego na przykład białe Sauvingon Blanc z Nowej Zelandii? To nie będzie jednak recenzja grillowanych ryb, a rozprawka o spójności nazwy, logo, designu i podawanych w restauracji dań. Czy taka spójność jest konieczna? i co jeśli jej nie ma? Ryba i Wino, nową restaurację przy Wojska Polskiego, działającą od 11 stycznia tego roku, dostrzegłam dopiero w weekend, mimo, że jest na mojej codziennej porannej trasie. Nie wahałam się długo, aby do niej zajrzeć. Od dawna czekałam na rybne miejsce, bo takich w Warszawie jak na lekarstwo. Jest co prawda Boston Port i powoli poszerzająca się oferta rybna wybranych restauracji, ale nadal jest pod tym względem bardzo biednie.
Nazwa lokalu Ryba i Wino i adekwatne do niej, przyzwoicie zaprojektowane logo wskazują na winiarnię dedykowaną daniom rybnym. Wystrój to przede wszystkim kafelki, którymi pokryte są ściany lokalu i dekoracje nadające klimat hiszpańskiego tapas baru. Wnętrze jest białe, dość estetyczne, choć nadmiar kafelków daje wrażenie dość chłodnej atmosfery. Klimat tapas baru nie do końca kojarzy mi się z ofertą rybną, ale z winem jak najbardziej tak. Płaci i zamawia się przy barze. Tam też znajduje się tablica z listą dostępnych dań. Lokal nie ma jeszcze koncesji, część winna zostanie uruchomiona w drugim tygodniu lutego. Na razie kieliszki od wina ustawiono na każdym stoliku do góry dnem :). W karcie długa lista ryb, które niestety czuć już od wejścia, może należałoby popracować trochę bardziej nad dobrą wentylacją pomieszczenia… Możemy wybrać spośród tak popularnych ryb jak mintaj, flądra, pstrąg czy dorsz jak i rzadziej spotykanych w restauracjach jak czarniak, rekin, karmazyn. Wszystkie ryby dostępne są w przystępnych cenach od 16 do 28 zł. Jeśli chodzi o sposób przygotowania, część podawana jest w grubej panierce z bułki tartej, część w cieńszej panierce ziołowej. Wszystkie z zestawem surówek, ziemniakami opiekanymi lub frytkami do wyboru. Rybną listę dań uzupełniają ku mojemu zdziwieniu nie owoce morza czy sałatki, a pierogi, placki ziemniaczane i golonka. Dosyć oryginalnie jak na rybne miejsce.
Zaczynamy od śledzika w oleju (10 zł). Jest poprawny, nie mam mu nic do zarzucenia. Pierogi z serem na słodko (12 zł), które kelnerka poleca naszemu Smakusiowi, są ugotowane al dente, a nadzienie bardzo udane. Nasze ryby – karmazyn – (28 zł) i czarniak (16 zł) podane są z surówką z kapusty i ziemniakami opiekanymi/frytkami. To całkiem spora porcja w przystępnej cenie. Ryby smakują nieźle, są soczyste i miękkie, choć zostały porządnie skrzywdzone przez panierkę, której z zasady – preferując zdrowsze i bliższe naturze formy – nie jestem fanem. Kelnerka tłumaczy, że wkrótce mają wprowadzić także ryby grillowane. Przynajmniej na razie, dwa tygodnie po otwarciu lokalu, ryby w Ryba i Wino wyglądają i smakują jak regularny fish & chips. Można go zjeść z ketchupem lub z podawanym do stolika na małej miseczce chrzanem. Mimo, że od czasu do czasu chętnie zjadam fish & chips, szczególnie taki wybitny jak w Leo Burdock w Dublinie, ale do konceptu winiarni jakoś mi to nie pasuje.
Ryba i Wino to fajny pomysł, dopracowane logo, jednak serwowane dania nie do końca są spójne z wymyślonym konceptem. Karta przypomina na razie bardziej ofertę smażalni znad polskiego morza niż wine baru. W wystroju, nazwie i serwowanych daniach brakuje spójności. Trzeba pamiętać jednak, że to dopiero początki. Nie ma jeszcze wina, nie ma grillowanych ryb, które mają wkrótce się pojawić. Jak na razie nie kupuję tego miejsca jako całości, mimo że dania mi całkiem smakowały. Wpadnę tu z ciekawości za jakiś czas zobaczyć jak rozbudowali ofertę, czy poprawili wentylację i przekonać się czy może jednak się myliłam i fish & chips pasują do wina ?
Ryba i Wino, Al. Wojska Polskiego 58 / przy pl. Grunwaldzkim, Warszawa, Żoliborz, tel. 733 806 486
Podsumowanie
Dzielnica: Żoliborz
Kuchnia: ryby i owoce morza
Ceny: 20-40 zł
Typ lokalu: restauracja
Przewodnik: nowe miejsca
Okazja: lunch, spotkanie z przyjaciółmi
Ciekawe co za wino będzie pod tego śledzia proponowane… do śledzia jak do tatara – pasuje jedno – przynaje nawet mistrz sommelierów -> http://dotrzechdych.pl/czy-mistrz-polski-sommelierow-pije-wina-do-trzech-dych/
dziś pytałem, będzie wódeczka!! i browarek. ogólnie fajne miejsce, żarcie niewyszukane ale smaczne
dooobre miejsce do picia.zwlaszcza na dole
miłe miejsce. w końcu są ryby z grilla – całkiem udane