Dyletanci – przebój tej wiosny
21 kwietnia 2016
Dyletanci, nowa restauracja na Rozbrat nadała sobie nazwę przekorną. Trochę jakby napisali o sobie „nie umiemy gotować, ale wpadajcie”. Sprawdzam, czy aby nie mają racji. Szefem kuchni jest tu Rafał Hreczaniuk, który wcześniaj dowodził kuchnią restauracji Tamka 43. Dyletanci wpisują się w popularną formułę bistronomii, która na całym świecie rozwija się w tempie szaleńczym, a u nas dopiero raczkuje. Właśnie miałam okazję przetestować kilka lokali z „bisztro” w nazwie lub w koncepcie w Budapeszcie i nie mam wątpliwości, że rozkwit bistro w Warszawie mamy jeszcze przed sobą,
W niedzielne popołudnie Dyletanci są wypełnieni ludźmi, pełna jest zarówno sala przy wejściu, a także druga sala, gdzie akurat odbywa się przyjęcie z okazji chrzcin. Karta jest krótka. Część dań można zamówić w dwóch opcjach – przystawkowej, czyli degustacyjnej, a także jako danie główne. W ciągu tygodnia dostępna jest oferta lunchowa, trzy dania zjemy wtedy w cenie 30 złotych. Do wyboru jest wtedy 6 przystawek, 6 dań głównych i kilka deserów, to jedna z bardziej rozbudowanych kart lunchowych w stolicy. Do tego przemyślana karta kilkuset europejskich win, za którą odpowiedzialne jest winoblisko. W weekend zamawiamy ze standardowej karty, w której nie ma podziału na przystawki, dania główne i desery, wszystko jest przemieszane. W menu widać już wiosnę i sezonowe produkty. Są szparagi, rabarbar, czosnek niedźwiedzi, młoda kapusta.
Wiosna za oknem spotyka się z wiosną na talerzu już w pierwszym zamówionym daniu – Pana cotta z czosnku niedźwiedziego, młoda marchewka, groszek cukrowy, mięta (15 zł) to pastelowe przywitanie wiosennego słońca. Delikatna panna cotta w kolorze jasno-pistacjowym o walorach estetycznych, które powstrzymują od natychmiastowego zjedzenia całości jest niezwykle orzeźwiająca, z wyraźną nutą czosnku, chrupiącą i ugotowaną w punkt marchewką i cukrowym groszkiem. To bardzo pociągający początek. Dalej jest równie lekko i wiosennie. Ser kozi (17 zł) podany w sałatce z pomidorkami koktajlowymi, focaccią i ziołami to niezwykle prosta, lekka oraz pełna smaku sałatka. Artystyczny nieład – tak można scharakteryzować talerz na którym spoczywa Tatar wołowy (32 zł). Obok porozrzucanego po talerzu mięsa mamy tu kapary bzu, solone żółtka i pianę z kiszonego ogórka. Podoba mi się taki niepoukładany tatar. Działa zarówno na mój zmysł wzroku jak i na kubki smakowe. Przypominająca tagliatelle słonina nadaje daniu dodatkowego wymiaru i mocną dawkę umami, dzięki niej ten tatar jest inny niż wszystkie.
W Dyletantach jem też moje pierwsze w tym sezonie Szparagi (19 zł). Zielone szparagi są przyjemnie chrupkie, a dodatki w postaci serowej espumy owinietej wokól zielonych warzyw i grzybów nameko ciekawe, ale nie dominujące. Odkrywcze i niezwykle widowiskowe jest Carpaccio z halibuta (31 zł) z ikrą, glonami, umami i solirodem. Nie są to do końca moje smaki, ale doceniam kreatywne połączenie i doskonałe wykonanie. Niezmiernie soczysta jest pocięta w plasterki Pierś z kaczki (24 zł) podana z chrupiącą młodą kapustą, majerankiem, sosem foie gras, purée ziemniaczanym. Taką pierś można by jeść codziennie.
Degustacyjne porcje dań, mimo że wcale do najmniejszych nie należą, pozostawiają nam jeszcze przestrzeń na desery. Zamawiamy wszystkie deserowe propozycje z karty. Marakuja (13 zł) to odświeżające lody z marakui, z pianą z jogurtu i imbirem. Przypominają mi egzotyczne podróże inspirując do poszukiwań kolejnych biletów na drugą półkulę. Moim faworytem zarówno jeśli chodzi o wygląd jak i smak jest nawiązujące wyglądem do lodów na patyku jest Parfait z orzechów laskowych (14 zł) z musem z malin i grejpfrutem. Orzechowość lodów z dodatkiem owocowych nut musu i owoców tworzą kompozycję, której trudno mi się oprzeć. W kolejnym deserze Rabarbar (12 zł) kwasowość rabarbaru zrównoważona jest espumą waniliową i maślanymi ciasteczkami sable. Kropkę nad i stawia czerwony pieprz na waniliowej espumie nadający daniu dodatkowego, pikantnego wymiaru.
Dyletanci wbrew przekornej nazwie gotować umieją i to jak! To bardzo przyjemne bistro z sezonową, nieprzekombinowaną kuchnią o kreatywnych połączeniach, które zaciekawią nawet tych bardziej wybrednych gości. Formuła dań podawanych w dwóch rozmiarach pozwala na degustację wielu różnych potraw, bez uszczerbku na portfelu. Dyletanci to już drugie miejsce na tej samej ulicy, po Rozbrat 20, do którego mam zamiar regularnie wracać. To będzie przebój tej wiosny!
Dyletanci, ul. Rozbrat 44a, Warszawa, Śródmieście, tel. 692 887 234
Podsumowanie
Dzielnica: Śródmieście
Kuchnia: autorska
Ceny: 20-40 zł
Typ lokalu: restauracja, winiarnia
Przewodnik: nowe miejsca
Okazja: babskie ploty, kolacja we dwoje, lunch, spotkanie biznesowe, spotkanie w grupie, spotkanie z przyjaciółmi