Basico

20 czerwca 2013

Ostatnio coraz częściej żałuję, że nie mieszkam w Miasteczku Wilanów. Jego mieszkańcy nie muszą jechać na koniec miasta, żeby smacznie zjeść. Mają wszystko pod nosem. A w tej okolicy powstają coraz to nowe restauracje i kawiarnie. Od tygodnia przy Branickiego, naprzeciwko Bistecca Bistro, w lokalu, w którym wcześniej mieściła się kawiarnia dla dzieci Dziecinada, działa nowa restauracja Basico. Jej właścicielem jest znany muzyk Marek Kościkiewicz i jego żona Agata.

Basico

Wnętrze jest proste, jasne, estetyczne. Mamy co prawda ochotę usiąść w ogródku, którego jeszcze nie ma, ale otwarte na oścież szklane drzwi przybliżają nas do tego stanu. Są tu drewniane stoły, ściana z cegieł, a na stołach kwiaty. W środku jest niewielki kącik dla dzieci, a w karcie dziecięce menu. W „dorosłym” menu są pizze, makarony, ryby, dania mięsne, przekąski. Oprócz podstawowej karty, każdego dnia polecane są dania specjalne wypisane kredą na tablicy, dopasowane w zależności od sezonu i od dostępności świeżych produktów (np. szparagi w sezonie szparagowym czy owoce morza pod koniec tygodnia). Szefem kuchni restauracji jest Adam Przybysz, który wcześniej gotował m.in. w Chianti.

Basico

Na przystawki czekamy dłuższą chwilę. Najpierw pojawia się Carpaccio z ośmiornicy z czosnkową grzanką (37 zł) – cieniutkie, świeże, delikatne, z cytrynową nutą. Przyprószone pieprzem, z estetycznymi żółtymi zakrętasami ze skórki cytrynowej prezentuje się dostojnie, a smakuje wybornie.

Focaccia (11 zł), o którą prosiliśmy w pierwszej kolejności, przychodzi spóźniona. Sympatyczny kelner bardzo przeprasza za zaistniałą sytuację i wyjaśnia, że kucharzowi zdarzyło się pierwszą przypalić, stąd opóźnienie. Podoba nam się szczerość i pozytywne podejście kelnera więc z łatwością wybaczamy opóźnienie. Focaccia pokryta jest dużymi kryształkami soli i ziołami, a jej smak rekompensuje nam dłuższe oczekiwanie.

Okoń morski z grilla z czosnkiem i świeżym tymiankiem (48 zł) to ryba, która wymaga co prawda trochę pracy przy jedzeniu, ale jej smak wynagradza włożony wysiłek. Ryba jest krucha, mięciutka i świetnie przyprawiona czosnkiem i tymiankiem. Towarzysząca okoniowi sałata  jest już mniej angażująca, ale za to zbyt zwykła i niezapamiętywalna. Chętnie zastąpiłabym ją ciekawszym dodatkiem.

Basico

Basico

Basico

Pizza Pasterska z serem kozim, szpinakiem i bekonem (32 zł) jest cienka, a dodatków nie pożałowano. Pizza co prawda łamie się trochę przy podnoszeniu do ust, ale  kompozycja ciasta z serem, szpinakiem i mięsem smakuje wyśmienicie.

Na koniec skuszeni opowieściami kelnera zamawiamy Bezę (22 zł). Pierwszy plus ciasto dostaje jeszcze przed spróbowaniem – za prezencję. Odciśnięte na talerzu wzory z widelców co prawda widzimy w restauracjach nie po raz pierwszy, ale to nie przeszkadza w ich pozytywnym odbiorze. Słodka beza z bitą śmietaną i truskawkami jest jedną z lepszych, które jadłam ostatnio, choć nadal za niedościgniony wzór uchodzi beza, którą można zjeść w Kubek w Kubek.

Basico to zgodnie z nazwą prosta kuchnia z daniami z regionu Morza Śródziemnego, z przewagą potraw włoskich. Pierwsza wizyta w tym miejscu zachęca do kolejnych. A zmieniające się  dania dnia, których akurat dziś  nie mieliśmy okazji spróbować, dają nadzieję, że nie będzie tu  monotonnie. Z pewnością wrócimy.

Basico, ul. Branickiego 11, tel. 22 115 05 05

Podsumowanie

Dzielnica: Wilanów

Kuchnia: śródziemnomorska, włoska

Typ lokalu: restauracja

Okazja: spotkanie z przyjaciółmi, z dziećmi

5 Responses to Basico

  1. aga says:

    wystrój owszem jasny i estetyczny, ale niefunkcjonalnie urządzony. wychodząc z łazienki można zostać potrąconym przez kelnera z tacą z napojami, gdyż wyjście z łazienki i wejście za bar są w tym samym miejscu. obsługa powolna i niekompetentna. na zamówienie czeka się stosunkowo długo – mimo zajętych tylko 3 stolików. jedzenie bardzo proste, mało ciekawie podane i z pewnością niewarte swojej ceny. dla mnie ten lokal jest doskonałym przykładem na to, że jak ktoś nie ma pomysłu na restaurację to otwiera włoską – bo tak najprościej!

  2. Dagny says:

    Niefajne, ze właściciele nie mieli swojego pomysłu a skopiowali inną r estauracje z miasteczka – Vilano (gdzie wcześniej pracował kucharz…).
    Proponuje odwiedzić kolejne nowe miejsce w miasteczku: TASTE Wilanow. Kuchnia bezbłędna, dla wymagających 🙂
    Pozdrawiam

  3. Magda says:

    Fatalna obsługa… Czekaliśmy 20 minut na podanie kart… Niestety sami musieliśmy się po nie udać. Później jeszcze 20 minut czekania, aż ktoś z obsługi do nas podejdzie po zamówienie. Niestety, dwóch kelnerów i jedna kelnerka byli tak zajęci staniem za pulpitem, że nie mogli do nas podejść. Po 40 minutach wstaliśmy udając się do wyjścia, ale wróciłam podziękować za przemiłą i niezapomnianą obsługę.
    Na szczęście MW ma jeszcze inne miejsca, gdzie głodny i zły człowiek może zjeść.
    Niesmak do miejsca pozostał…

  4. Tamara says:

    Basico mam w zasadzie „pod nosem” więc byłam tam wielokrotnie, niestety nie podzielam opinii. Focaccia – jest przesuszona. Zawsze. Smakuje bardziej jak maca. Pasty są naprawdę bardzo, bardzo rozczarowujące. Gnocchi z pancettą to gwarantowane problemy trawienne – bardzo tłuste i słone, choć w smaku niczego sobie. Tagiatelle ze świeżymi pomidorami to prawdziwe nieporozumienie. Sos bez smaku, bez pomyslu. Posiekane pomidory (i to niskiej jakości, zero zapachu i smaku) na suchym jajecznym tagiatelle. W dodatku dostałam zimne. Risotto z oliwą truflową to był żart, niesmaczny w dodatku. Jadłam jeszcze tam sałatkę i też była marna. Jedyne co faktycznie się broni w Basico to pizza i tej naprawdę warto spróbować, ale wg mnie kompozycje smakowe w Vilano są zdecydowanie lepsze.

  5. Marcin Andrzejewski says:

    do wcześniejszych moich komentarzy na innych portalach dodam tylko, iz uwaga o skopiowaniu popularnej i o wyśmienitej kuchni restauracji Vilano jest trafna, gdyż też mnie zaskoczył wystrój i charakter lokalu, nawet zapytałem się obsługi czy to ten sam właściciel…. a tu jak widzę z licznych opinii internautów i skopiowano pomysł na lokal i przejęto szefa kuchni..
    moje odczucia:
    Wrażenie bardzo kiepskie. Pomijam, że sałatka z ośmiornicą na kilogramie rucoli była przeciętna, to hitem jest klasyczna sałatka cezar- podana również z przewagą rucoli. Naprawdę bardzo ale to bardzo niesmaczna, wręcz niezjadliwa. Kelner poinformowany, że sałatki nie da się zjeść ( po skosztowaniu pozostawiona została nienaruszona) bo jest niesmaczna, sos o dziwnej konsystencji smaku jogurtu do tego ta rucola- z którą spotkałem się po raz pierwszy w klasycznej sałacie cezar- przeprosił. Niemniej za sałatkę skasował. Po mojej reklamacji przyszedł z wiadomością od szefa kuchni , że u nich się tak podaje …. no szkoda tylko, że nie informuje się o tym gości w trakcie składania zamówienia. Zaproponowano w ramach rekompensaty deser- ale po nieudanym posiłku, gdzie nic po za importowaną woda nie smakowało ciężko jest się dać namówić na deser. Tak, że ja tam już raczej nie zagoszczę, a i innych nie namawiam.

Dodaj komentarz