Muu Muu
22 lipca 2013
Muu Moo Muu…. Słyszycie to również czy to tylko mi ostatnio muczy w uszach…. ? Muu Muu na krowę mówi nasz 3-letni Smakuś. Momu to z kolei lokal działający od niedawna na Placu Teatralnym, który odwiedziłam i opisałam. Muu Muu to też nazwa restauracji poświęconej wołowinie i stekom otwartej od niedawna przy Moliera, tuż obok Pędzącego Królika… Zauważam ją kątem oka przejeżdżając obok i nie mogę się nie zatrzymać. Jak ja kocham steki! Kolejne stekowe miejsce to zdecydowanie coś dla mnie!
Siadamy w niewielkim ogródku z widokiem na plac Teatralny. Słońce przygrzewa, a my przyglądamy się naszej Warszawie i turystom, których tu pełno w lato. Dostajemy menu. Jest krótkie i mocno skoncentrowane na mięsnych propozycjach. Znajdziemy tu rzadko spotykany stek Bavette, bardziej popularne stek Rib Eye, New York, a także antrykot z polędwicy Wagyu czy stek T-Bone. Dla tych mniej zorientowanych co i jak zamawiać jest specjalna ściągawka z rozbiorem mięsa, a także z opisem stopnia wysmażenia steków. Kelnerka również służy profesjonalną pomocą. Oprócz steków wołowych zjemy tu m.in. burgery z wołowiny i jagnięciny, comber jagnięcy, a także stek z żubra. W karcie są także przekąski z wołowiny (duszone ogony wołowe, szpik kostny, tatar, carpaccio) ale nie tylko (przegrzebki z wędzonym boczkiem i sałatką cytrusową). Menu przypomina mi to w Butchery & Wine czy Brasserie Warszawska. Przez chwilę nawet podejrzewam, że jest to lokal tych samych właścicieli, ale zapytana o to kelnerka zaprzecza.
Czekając na dania główne dostajemy czekadełko – torbę papierową z pieczywem, marynowane oliwki i oliwę. Spośród proponowanych w karcie steków wybieramy Rib Eye (48 zł) i New York (45 zł). Mięso jest wysmażone idealnie, zgodnie z życzeniem ani trochę nie przeciągnięte. Tu wiedzą, że krwisty stek ma być naprawdę krwisty, a nie jakaś lipa. Porcje dają tu spore. Nasze steki mają po 300g. Kawał jedzenia. Mięso dobre, świetnie przyprawione choć mój New York Steak nie jest tak idealnie miękki, jakbym sobie mogła wymarzyć i wymaga trochę pracy. Gdy zapytana przekazuję uwagę sympatycznej kelnerce od razu otrzymuję propozycję wymiany dania. Tym razem jednak odmawiam. Po pierwsze to jestem już w połowie, po drugie to nie jest takie złe, żeby wymieniać, aczkolwiek nie najlepsze jakie jadłam. Mięsu towarzyszą doskonałe sosy. Spośród kilku dostępnych wybieramy sos na bazie wina Madeira i sos holenderski z estragonem i trybulą. Wśród dodatków warto spróbować także oryginalnych marchewkowych kopytek (8 zł), są delikatne, mięciutkie, rozpływające się w ustach.
Serwowany tu Burger MuuMuu (28 zł) przeraża… wielkością. Jest gigantyczny, zanim go zamówicie odpowiedzcie sobie na dwa pytania:
a) czy jesteś wielkim facetem
albo/i
b) czy nie jadłaś/jadłeś nic przez tydzień :-).
Mięso jest soczyste, zdecydowane w smaku, o lekko dymnym aromacie. Dodatki proste (ogórek, pomidor, bekon, ser, sos śliwkowy) nie dominują, za to podkreślają smak wołowiny. To, do czego można się przyczepić to bułka, jest trochę nadmuchana i nie dodaje wiele treści do tego dania. Ale mięso w pełni rekompensuje jej braki.
MuuMuu to kolejne po Butchery & Wine, Brasserie Warszawska czy Bydło i Powidło miejsce, w którym chodzi o steki. Może nie są to najlepsze steki na świecie, ale na pewno jedne z lepszych w Warszawie.
Muu Muu, ul. Moliera 8, Warszawa, Śródmieście, tel. 661 951 910
Podsumowanie
Dzielnica: Śródmieście
Kuchnia: amerykańska, burgery, międzynarodowa, steki
Ceny: 40-60 zł
Typ lokalu: restauracja
Przewodnik: nowe miejsca
Dodatkowe wymagania: ogródek letni
Okazja: spotkanie z przyjaciółmi