Loco Mexicano
19 stycznia 2014
Po niedawnej, bardzo udanej wizycie w Dos Tacos znów nas naszło na meksykańskie smaki. Tym razem odwiedzamy Loco Mexicano, nową restaurację tex-mex otwartą w styczniu na Pradze Południe w okolicy ronda Wiatraczna. Przed wejściem wita nas banner z grafiką roześmianego Meksykanina, a także kolorowe balony rozwieszone z okazji niedawnego otwarcia lokalu. Estetyka z zewnątrz trochę wygląda jakby to była jakaś sieciówka, ale nie uprzedzamy się i wchodzimy…. W środku jest równie wielobarwnie z meksykańskimi malunkami na ścianach i kolorowymi meblami. Nie zabrakło oczywiście meksykańskiej flagi, są i kaktusy, a jako klosze lamp nad barem wiszą wielkie sombrera.
Mimo, że miejsce działa od niedawna, w sobotnie popołudnie jest tu sporo osób, a część pustych stolików jest zarezerwowana na późniejsze godziny. Przy jednym ze stolików siedzi rodzina z dwójką dzieci, przy innych pary pochylone nad burrito, fajitas czy quesadillą. Sympatyczna kelnerka od razu porywa naszego Smakusia proponując wspólną zabawę i wręczając żółty balon. Przez chwilę zastanawiam się czy to nie animatorka, ale nie, to po prostu kelnerka, która z powodzeniem mogłaby być wykwalifikowaną opiekunką, bo tak dobrze nawiązuje kontakt z dziećmi. W czasie gdy Smakuś się bawi, my możemy w tym czasie dokładnie przestudiować menu.
Jak dowiadujemy się z karty, serwowane tu dania to nie typowy Meksyk, a kuchnia autorska oparta o kanony kuchni tex-mex. Tytuł na pierwszej stronie – menu degustacyjne jest dosyć mylący, bo nie zjemy tu typowego menu degustacyjnego składającego się z małych porcji autorskich dań dostępnego np. w Nolicie czy La Rotisserie ;-). Menu degustacyjne określa po prostu to, co możemy zdegustować tu w pierwszych tygodniach po otwarciu, czyli kartę przejściową, która ma obowiązywać do końca stycznia. Szefem kuchni restauracji jest Michał Dytko, który zdobywał doświadczenie m.in. w specjalizującej się w owocach morza restauracji Osteria. Właściciel to z kolei debiutant w gastronomii, ale jego rodzina prowadzi działający od kilku lat barek Cafe Libo zlokalizowany nieopodal. W karcie restauracji znajdziemy typowe dania kuchni tex-mex takie jak quesadilla, nachos, burritos, fajitas czy burgery. Wśród dań głównych możemy wybrać m.in. stek z sezonowanej wołowiny, schabowego z kością ze świni złotnickiej czy stek z łososia w limonkowo-kolendrowej marynacie.
Zanim nadchodzą nasze przystawki, dostajemy czekadełko od szefa kuchni – to szpinak, cebula, pomidory, śmietana i chilli ukryte w kieliszku i ozdobione nachosami. To ciekawy, niesztampowy i pobudzający apetyt początek. Guacamole (12 zł), którego nie ma w karcie, ale można zamówić na życzenie, jest idealne, z cebulą, kolendrą, lekko pikantne. Quesadilla z grillowanym kurczakiem (18 zł) wypełniona grubą warstwą sera i idealnie przyprawionego kurczaka, podana z sosem majonezowo-czosnkowym smakuje bez zarzutu, choć chętnie spróbowałabym jej z innym sosem.
New York Steak (59 zł) to wielki, aż 300 gramowy stek z sezonowanej wołowiny rasy Red Angus, jest krwisty jak trzeba, miękki, soczysty, wyśmienity. Towarzyszą mu frytki i sałatka, przydałby się jeszcze jakiś dobry sos np. podobny do tego jaki serwują do steków w Bydło i Poidło. Jeszcze bardziej imponująco pod względem prezencji na talerzu przedstawia się drugie z zamówionych dań głównych Tex-mex pork chop (39 zł). To chyba największy kotlet schabowy jaki kiedykolwiek jedliśmy. Mięso pochodzi od świni złotnickiej kupowanej u zaufanych dostawców. Mięso jest uczciwe, zdecydowane w smaku, nie za twarde. Towarzyszą mu niezwykle udane niestandardowe dodatki – pomidory zasmażane z fasolą i chorizo oraz z puree z kukurydzy. Na deser nie mamy już miejsca. Wielkość porcji w Loco Mexicano przekracza nasze dzienne możliwości i nie jesteśmy w stanie nic już zjeść aż do śniadania następnego dnia…
Loco Mexicano to miejsce z potencjałem, które ma szansę zapełnić się gośćmi mimo oddalonej mocno od centrum lokalizacji. Wybór dań, ich jakość i wielkość porcji zaspokoją gości z różną zasobnością portfela i oczekiwaniami. Duże brawa należą się obsługującej nas kelnerce, która znała bardzo szczegółowo kartę i potrafiła nie tylko doradzić, ale również nas zainteresować opowiadając ze szczegółami o pochodzeniu składników w serwowanych daniach. Pojawiała się dokładnie wtedy gdy była potrzebna, a w wolnych chwilach zabawiała Smakusia. Mimo sporej odległości do Loco Mexicano chętnie wrócimy spróbować innych dań z karty.
Loco Mexicano, ul. Wiatraczna 2, Warszawa, Praga Południe, tel. 508 353 505
Aktualizacja 23.09.2014. Michał Dytko nie jest już szefem kuchni restauracji Loco Mexicano.
Podsumowanie
Dzielnica: Praga Południe
Kuchnia: amerykańska, meksykańska, tex-mex
Ceny: 40-60 zł
Typ lokalu: restauracja
To nie jest meksykańska kuchnia, nazwa i wystrój tylko trochę. A quesadilla z kurczakiem i serem to wybaczcie ale potrawa robiąca wrażenie w przypadku 12 latka który gotuje pierwszy obiad rodzicom. Nie tego szukam w knajpie
to kuchnia tex-mex, nikt nie twierdzi że meksykańska… a to duża różnica… czy odwiedziłeś to miejsce? ciekawa jestem Twoich wrażeń
Jesteśmy bardziej Loco, niż Mexicano! Lubimy jeść, bawić się składnikami i kompozycjami. Nazwa, wystrój – rzecz względna i chyba najmniej istotna. A quesadilla z kurczakiem i serem – lubimy osobiście i lubią klienci 🙂 polecamy wariant ser pleśniowy, gruszka, orzech! 🙂 a jeśli szuka Pan czegoś ciekawszego to zapraszamy po pierwszym lutego na pełną kartę menu i policzki wołowe czy kaczkę sous vide w rolach głównych, zastanawiamy się też nad sousvidowaniem burgera! 😛 Pozdrawiamy i zapraszamy do Loco 🙂 Podpisano: Wariaci z Loco
To fajnie bo mieszkam niedaleko i przetestuje. Wreszcie cos sie dzieje i zmienia kulinarnie na Grochowie.
mimo, że mieszkam w centrum, bardzo mnie cieszy, że otwierają się nowe miejsce w różnych dzielnicach i chętnie je odwiedzam. ciekawa jestem Twoich wrażeń z Loco Mexicano.
Zapraszamy serdecznie! Od pierwszego lutego pełna karta i sous vide 🙂 Pozdrawiamy, Loco Team
Bylam wczoraj i niestety bardzo sie zawiodlam.Uwielbiam kuchnie meksykanska , ale ten lokal , bo restauracja to za szumnie powiedziane to porazka.Po pierwsze wszedzie czuc zapachy z kuchni, menu brudne , klejace, jakby upaprane olejem…Nie dostalismy zadnego czekadelka , ale to malo istotny szczegol.Zamowilismy zeberka i fajitas z kurczakiem plus saltke ze swiezych warzyw.Zeberka smaczne, bardzo duza porcja , za to frytki ociekajace olejem a salatka ze swiezych warzyw to najgorszy punkt programu, pelna majonezu, smietany itd.Kurczak smaczny , ale tortille do niego podane , nie wiem czy stare czy podgrzewane w mikrofali, ale twarde, ciezko bylo zawinac w nie kurczaka.Nigdy wiecej, nadal pozostane fanka kuchni meksykanskiej, ale na pewno nie w takim wydanie , i nie w takim smrodzie i brudzie..