Niezłe Ziółko
15 września 2013
Na Kruczej, przy skrzyżowaniu z Wilczą, pod numerem 17, od kilku dni działa nowa kawiarnia o kojarzącej się nie tylko kulinarnie nazwie - Niezłe Ziółko. Ziółka co prawda nie są elementem loga lokalu, ale znajdziemy je w dużych ilościach w starannie dopracowanym wnętrzu kawiarni. Zioła i wielobarwne kwiaty są tu wszechobecne - nadają temu miejscu ciepłej, domowej atmosfery. Dominującym kolorem lokalu jest zieleń, a...
Bar Studio, czyli śniadanie w moim Pałacu
31 lipca 2013
Pałac Kultury i Nauki to gmach, do którego mam duży sentyment. Dla niektórych może to tylko mniej lub bardziej atrakcyjny budynek i relikt PRLu, dla mnie to wyjątkowe miejsce wielu wspomnień. Do okolicznego parku jako mała dziewczynka chodziłam na pierwszomajowe pochody z dziadkiem, nieświadoma politycznego zabarwienia imprezy, z balonikiem i flagą w dłoni, wesoło i niewinnie. Będąc już całkiem duża dumnie wkraczałam po...
Le Petit Cafe
4 stycznia 2013
Le Petit Cafe to jak sama nazwa wskazuje niewielka kawiarnia :-). Od półtora roku miejsce działa na Ursynowie niedaleko skrzyżowania Belgradzkiej i KEN. Odwiedzamy ją w ostatni dzień minionego roku. Lokal jest wypełniony ludźmi, zajmujemy ostatni wolny stolik. Patrząc na liczbę chętnych i szybkość zajmowania zwalnianych stolików, dochodzimy do wniosku, że miejsce cieszy się dużą popularnością wśród okolicznych...
Tel – Aviv – wege i kosmo na Poznańskiej
22 września 2012
Tel-Aviv. Od tego miejsca zaczęła się nowa fala knajpek na Poznańskiej. Potem powstał Beirut, Leniviec, Bar Tektura... Minęły dwa lata a ulica Poznańska jest kulinarnie nie do poznania :-) Tel – Aviv to miejsce dość uniwersalne. Można tu zjeść śniadanie, lunch, kolację albo wpaść po prostu na drinka. Atmosfera i obsługa jest wyluzowana, można się tu poczuć trochę jak za czasów studenckich, choć większość gości,...
Sałatka z kurkami w restauracji Adler
10 sierpnia 2009
Nigdy wcześniej nie byłam w bawarskiej restauracji Adler na Mokotowskiej. Dlaczego? Ponieważ to restauracja tradycyjna, z niemiecką kuchnią i długą historią. Kuchnia zza Odry nie należy do moich ulubionych z racji kaloryczności i ciężkości, oprócz tego lokale z długą tradycją przyciągają mnie o wiele rzadziej niż te zupełnie świeże na kulinarnej mapie Warszawy. Do odwiedzin w Adlerze przekonało mnie...