Varna – kulinarne góry i doliny
30 września 2011
Od niedawna do grona bułgarskich restauracji w Warszawie dołączyła Varna, która mieści się w centrum Warszawy, na ulicy Lwowskiej. Kuchnię bułgarską cenię i popieram, dlatego z radością powitałam nowe miejsce prezentujące kuchnię z tego kraju. Jak na niedługi czas po otwarciu, byłam zdziwiona liczbą gości w restauracji. Połowa stolików w sobotnie popołudnie była zajęta. To sporo. Wystrój lokalu to styl bułgarskiego wydania PRL. Co prawda ostatnio w Bułgarii byłam dawno, bo w dzieciństwie, ale takie właśnie klimaty, meble, naczynia i dekoracje z tamtą Bułgarią lat 80-tych mi się kojarzą. I z pewnością pasują do lokalu serwującego tradycyjne bułgarskie dania. Jak dla mnie jednak jest tu trochę za ciemno, zbyt mrocznie i za ciasno. Na niewielkiej powierzchni próbowano postawić zbyt wiele stolików.
Dosyć już rozglądania się wokół, czas zamówić nasze dania. Obsługująca nas brunetka nie jest w tym zbyt pomocna, a karta dość długa, więc drobna rada by się przydała. Wygląda na to, że kelnerka słabo zna menu i składniki serwowanych tu potraw. Znając jednak już trochę bułgarską kuchnię min. z Nesebaru, dajemy sobie radę bez pomocy.
Kjopołu, które wjeżdża na stół jako pierwsze, to dobra przygrywka zapowiadająca wysoki poziom ciągu dalszego. Czosnek, bakłażan, pietruszka, przyprawy, tworzą apetyczną pastę. Niestety całość psuje chleb tostowy, który nie pasuje mi do żadnej dobrej restauracji. Potem na stole pojawia się banica, czyli ser sirene zawinięty w cieście. Jest doskonała, podana ze śmietaną, znika szybko z talerza.
Nie warto w Varnie zamawiać dania o intrygującej nazwie gjuwecz, będącego odpowiednikiem polskiego gulaszu. Choć opis brzmi interesująco, to smak niestety nie. Długo by szukać potrawie opisywanych w menu kawałków mięsa, długo by szukać warzyw, gjuwcze to głównie ziemniaki z sosem. Sosem nudnym i bez smaku, a do tego trochę za słonym. Znacznie lepszym wyborem jest Kurczak ze szpinakiem i serem. Tutaj mięso i sos tworzą miłą dla podniebienia kompozycję. Po tym kulinarnym wzlocie na koniec znów spadamy, bo zaserwowane na koniec kebabcze jest nieciekawe, a sos lutenica nijaki i nieostry, smakuje znacznie gorzej od tych, które kupuję czasami w supermarkecie.
Przy jednym ze stolików siedzi Bułgar w średnim wieku z polską przyjaciółką. Wymienia uwagi z kucharzem po bułgarsku. Niektóre potrawy chwali, niektóre gani. Ja również mogę Varnę i pochwalić i skrytykować. Bo jest tu nierówno. Kulinarne wyżyny mieszają się z dolinami. Raz wzlot, raz upadek i tak na zmianę. Do tego nieporadna obsługa, długi czas oczekiwania i dość cięzka atmosfera powodują, że na razie kolejnych wizyt nie planuję. Bo nie chcę grać w kulinarną ruletkę.
OCENA: 3,375/6 (jedzenie 3,5, atmosfera 3, obsługa 3, jakość/cena 4)
Varna, ul. Lwowska 4, tel. (22)4688792
Podsumowanie
Dzielnica: Śródmieście
Kuchnia: bułgarska
Ceny: 20-40 zł
Typ lokalu: restauracja
Okazja: lunch, spotkanie z przyjaciółmi
Kim jesteś niezadowolony recenzencie?
Niezadowolony, ale nie do końca, część potraw mi smakowała, tak jak pisałam w moim poście były kulinarne góry i doliny, więc część dań których próbowałam jest moim zdaniem do poprawy.Kim jestem? Kimś kto pisze swoje subiektywne opinie na temat lokali w Warszawie. Można się z nimi zgadzać lub nie. Więcej o mnie na stronie: http://restaurantica.pl/oblogu/
Kiedyś już istniała w Warszawie bułgarska restauracja Varna. Na początku serwowała całkiem dobre dania, ale koniec jej był smutny – bardzo obniżyła loty i w końcu zniknęła z kulinarnej mapy Warszawy. Ciekawe, czy to tylko zbieżność nazw, czy odrodzenie lokalu.
@hania-kasia – tak czytałam, pisał o niej chyba też Nowak kiedyś. była na Mazowieckiej, ale nigdy tam nie trafiłam. Nie wiem czy Ci sami właściciele, czy zbieżność nazw.
Była przy Mazowieckiej, a jeszcze wcześniej w Hotelu Metropol. Byłam w obu lokalizacjach – na początku było naprawdę smacznie, później zrobiło się koszmarnie, dlatego nazwa nie najlepiej mi się kojarzy. Pozdrawiam!
Faktycznie do rewelacji daleko, ale.. Obsługa super (może udało mi się trafić na dobry humor:), jedzenie dobre a ceny w granicach normy. Polecał nie będę ale pewnie jeszcze tam się wybiorę.
ehh, bylem ostatnio, poprosilem o poledwiczki, kelner przyniosl karkowke. zglosilem to na ich facebookowej stronie, to komentarz usuneli. zero profesjonalizmu. czeka sie w cholere, a kelner tepy , najwyrazniej polecieli po kosztach i zatrudnili niepelnosprawnego umyslowo.
To co napisałeś jest bardzo niemiłe i obraźliwe.
może trafiłam (drugi raz) na dobry dzień restauracji, a może mam inne kryteria niż Wy, ale mnie restauracja zachwyciła – zarówno obsługą jak i jedzeniem. Kelnerka dokładnie wiedziała, czym nakarmić i nawet nie musiałam czytać menu, po wysłuchaniu moich zachcianek, sama skomponowała posiłek, który doprowadził mnie do smakowego błogostanu. Poza tym, na obsługę nie musiałam czekać dłużej niż gdziekolwiek indziej. Wrócę na pewno!!!