Różowa Krewetka
23 sierpnia 2013
Półtora roku temu z przyjemnością poddawałam się burgerowej manii rozpoczętej przez Burger Bar przy Olkuskiej. Od tego czasu nastąpił zalew Warszawy przez różnorodne burgerownie, ale ja akurat przerzuciłam się na lżejsze i zdrowsze (chyba?) jedzenie. Teraz mamy za to erę tzw. food trucków – barów na kółkach – liczne ciężarówki z jedzeniem pojawiają się w popularnych miejscach spotkań warszawiaków zaspokajając ich głód. Na bieżąco o takich nowych inicjatywach piszemy na Warsaw Foodie. Niestety biorąc pod uwagę, że 90% takich mobilnych barów serwuje burgery (et consortes), a ja ich obecnie zbyt często nie jadam, to nie miałam okazji niestety poznać dogłębnie ich menu. Na szczęście nowo powstające bary na kółkach coraz częściej szukają innych pomysłów na zaspokojenie głodu klientów. Dziś będzie właśnie o takim miejscu. To Różowa Krewetka (nie mylić z Błękitną Ostrygą z Akademii Policyjnej) czyli mobilny bar z … krewetkami :-D.
Menu baru Różowa Krewetka kręci się wokół… krewetek. A do krewetek pasuje słońce, plaża i woda… Wiec można ich spotkać w niedaleko Tematu Rzeka, czyli w okolicach mostu Poniatowskiego. Miejsce to iście wakacyjne, plażowe, idealnie pasujące do owoców morza. Podjeżdżamy tam w sobotę wieczorem robiąc przystanek w rowerowej wyprawie wzdłuż Wisły. Plaża pod mostem jest pełna ludzi, a sam Temat Rzeka jest wypełniony po brzegi… Ludzie piknikują, popijają drinki o różnej mocy i podziwiają zachód słońca. Warszawa z tej strony, o tej godzinie i w taką pogodę wygląda niezwykle uroczo. Wokół Krewetki stoi kilka osób, w większości oczekujących na swoje zamówienia. Oczekiwanie trochę trwa i trwać musi, bo cały proces przygotowania odbywa się na miejscu, od obrania krewetek aż do wydania gotowych dań klientom.
W menu mobilnej krewetkowni jest tortilla na ostro i jej odsłona łagodna (10 zł), 5 rodzajów makaronów z krewetkami (od 25 do 29 zł) i sałatka caprese z krewetkami oczywiście (16 zł). W środy w menu pojawiają się też mule serwowane w dwóch różnych sosach. Na odbiór zamówienia trochę się jednak czeka… po 15 minutach czas zaczyna się trochę dłużyć… Przy zamówieniu podawany jest szacunkowy czas oczekiwania, który można spędzić na spacerze lub wygrzewając się na plaży. Popyt jest duży więc czas oczekiwania odpowiedni. Podobno podczas pierwszego dnia sprzedali 90 kg krewetek. Nie ma tu za bardzo gdzie usiąść. Przy samym barze są dwa prowizoryczne stoliki i leżak. Najlepiej więc zaopatrzyć się w koc i rozłożyć go na piaszczystej plaży.
W naszych tortillach znajduję krewetki, sałatę, pomidora, ogórek i sos. Co prawda wersja light z sosem czosnkowym i spicy z sosem chilli niewiele się od siebie różnią, ale i tak smakują bez zarzutu (chyba, że ktoś oczekiwał wersji red hot chilli peppers – wtedy może być zawiedziony).Fusilli d’Italia (28 zł) z krewetkami, czosnkiem suszonymi pomidorami, oregano i śmietaną można wybrać w wersji pełnoziarnistej. To dla mnie spora niespodzianka, bo zdecydowana większość restauracji włoskich w Warszawie nie daje takiej możliwości i zdrowy makaron w wersji razowej czy z pełnego ziarna mogę zjeść jedynie w domu. Zanim porcja makaronu wyląduje przed nami spakowana w kartonowy pojemnik, przez chwilę przyglądamy się jak jest przygotowana. Kucharz z przejęciem i skupieniem umieszcza poszczególne składniki na patelni, a na koniec z pieczołowitością dodaje do już prawie gotowego dania gałązkę rozmarynu i bazylię. Powstaje danie obfite w smaki, aromatyczne, makaron jest ugotowany al dente, sprężysty, a sos prosty i dobrze doprawiony.
Różowa Krewetka to miła alternatywa dla burgerów i grillowanych kiełbasek. Jak dla mnie jest to znacznie ciekawszy sposób na zaspokojenie głodu w trakcie pikniku na nadwiślańskiej plaży czy rowerowej wyprawy. Nie są to dania wykwintnej kuchni ani tez najlepsze tortille czy makaron jaki jadłam, ale i tak są bardzo udane. Podobno właściciele planują otwarcie na jesieni stacjonarnego lokalu. Jeśli tematem przewodnim będzie różowa krewetka – będę tam na pewno.
Różowa Krewetka, lokalizacja zmienna, ostatnio najczęściej przy Temacie Rzeka (Most Poniatowskiego)
Sprawdziłam wczoraj. Tortilla faktycznie bez zarzutu, w sam raz na małego głoda 😉 Za to set 15 krewetek w wersji pikantnej jest zdecydowanie godny polecenia!
Krewetki w sam raz pikantne, z cebulką i świeżym rozmarynem, do tego łagodzący sos jogurtowy. Krewetki przyrządzone znakomicie, jędrne, chrupiące, aromatyczne.
Z wozu już z daleka unosi się wyśmienity czosnkowo-krewetkowy zapach, a porozstawiane wszędzie kolorowe doniczki ze świeżymy ziołami tylko dopełniają przyjemności:)
Polecam 🙂
Czy Woz dalej stacjonuje w okolicach tematu rzeka?;)