Papalina po Kuchennych Rewolucjach

5 maja 2016

Papalina to po chorwacku szprot. Ta mała rybka jest elementem logo, a także nazwy chorwackiej restauracji na Ursynowie. Papalina od kilku lat karmi mieszkańców Ursynowa, a także tych, którym zechce się podjechać w te okolice z dalszych rejonów Warszawy. Trzy lata temu wyjechałam stamtąd z ukontentowanym podniebieniem, a brak regularnych powrotów był spowodowany tylko i wyłącznie odległością od domu.

Papalina, restauracja, kuchnia chorwacka, Ursynów

Wracam do Papaliny po długim czasie mając ogromną ochotę na ryby i owoce morza, których w Warszawie wybór bywa dość skąpy. Wnętrze restauracji jest zmienione, podobno właśnie odbyła się tu rewolucja Magdy Gessler, zostawiając swoje ślady. To już drugi po restauracji Abażur lokal po kuchennych rewolucjach, który ostatnio odwiedziłam. Pani Magda nie zmieniła drastycznie kuchni i menu, a wystrój z tradycyjnego zrobił się wielokolorowy, z przewagą czerwonego, taki letni i pozytywny. Od zewnątrz gości ma przyciągać witryna z rybami, a nowym elementem wyposażenia ma być podobno akwarium na homary, które mają pojawić się w menu, ale nie dane mi jest jeszcze ich zobaczyć.

Papalina, restauracja, Ursynów, wnetrze, kuchnia chorwacka

Papalina, wnętrze, ludzie, restauracja, kuchnia chorwacka, Ursynów

Lokal odwiedzam dwukrotnie. W niedzielne popołudnie restauracja jest wypełniona po brzegi, mamy szczęście zajmując ostatni czteroosobowy stolik bez rezerwacji, z informacją że musimy go opuścić za 1,5 godziny. Przejrzenie karty dań zajmuje dłuższą chwilę, lektura książki przed zamówieniem nie należy do najbardziej interesujących zajęć, gdy jestem głodna. Same nazwy dań potrafią zająć dwie linijki w menu. Przy kolejnej wizycie – w majowy długi weekend nie ma problemu z wolnymi stolikami, a samo menu zostało skrócone i mieści się na jednej kartce A4, co znacznie ułatwia wybór. Wiele dań wyleciało z karty, pojawiło się też kilka nowych.  Podczas dwóch wizyt mam więc okazję kosztować dań ze starej i nowej karty oraz obserwować postępujące zmiany.

Zaczynam od dania, które pamiętam jeszcze z wizyty sprzed kilku lat, pieczona papryka faszerowana serem serowana na rukoli z oliwą czosnkową (16 zł) jest wyśmienita, lekko słodkawa, ciut kwaśna, z mocną nutą czosnku. To wyraziste i bogate w smaku danie miło rozbudzające kubki smakowe. Niesłychanie aromatyczne są Krewetki smażone w maśle w sosie winnym z pomidorami (39 zł). Danie jest proste, czosnkowo-winne, warte powtórzenia. Bardzo smakowało również mojemu sześciolatkowi :-). Chętnie wróciłabym również na Ośmiornicę w ostrym sosie pomidorowym (40 zł) – idealnie przygotowaną, mięciutką, w pikantnym sosie z nutami czosnku. Niestety wypadła z karty… ale liczę, że może kiedyś wróci. Bardzo dobrym wstępem jest także Deska serów chorwackich z trzema dipami (21 zł), choć oliwa jako jeden z dipów do sera to pójście na łatwiznę. Czy naprawdę ktoś macza sery w oliwie? Dlaczego nie ajwar czy jakiś owocowy chutney? Byłoby smaczniej i ciekawiej. Talerz z Zupą istryjską (18 zł) kojarzy mi się z wakacjami nad ciepłym morzem. W głębokim talerzu widać krewetki, ośmiornice, kalmary oraz mule w lekko pikantnej zalewie o mocno pomidorowym zacięciu pachnącej słońcem i latem. Zupa jest wielowarstwowa i aromatyczna, a porcja wystarczająca, żeby nasycić nie tylko pierwszy głód.

Papalina papryka, Ursynów, restauracja

Papalina, sery, Ursynów, restauracja, kuchnia chorwacka

Papalina, ośmiornica, restauracja, Ursynów

Papalina, zupa istryjska, Kuchenne rewolucje, restauracja, Ursynów

Papalina, krewetki, Ursynów, kuchenne rewolucje, restauracja

Wrażenie robi także Zestaw grillowanych ryb i owoców morza: świeża ryba (dorada, labraks), grillowane kalmary, smażone krewetki serwowane ze szpinakiem i sosem tatarskim (96 zł/2 osoby) to propozycja z poprzedniego menu. W nowym zastąpił ją zestaw dla jednej osoby, co jest moim zdaniem dobrym posunięciem. Na Zestaw grillowanych owoców morza (44 zł) składają się chrupiące smażone pierścienie kalmarów w delikatnej panierce, z sosem tatarskim, grillowane kalmary oraz krewetki duszone w sosie winnym. Owoce morza są dobrze przygotowane, a kalmary na szczęście nie są gumowate. Porcja jak na jedną osobę jest naprawdę pokaźna. Umieją tu też zrobić świetny Stek z tuńczyka, który jest krwisty zgodnie z moim życzeniem (62 zł) i podany w towarzystwie warzywnej salsy. Też niestety nie spotkacie go w nowym menu.  Za drugim razem niestety nie udaje mi się skosztować grillowanej ośmiornicy, którą dopiero zaczęto przygotowywać w kuchni i ma być gotowa dopiero za półtorej godziny. Ale dobrze, że obsługa od razu uprzedza o takim czasie oczekiwania. Jeśli ryby i owoce morza to nie koniecznie wasz świat spróbujcie Grillowanych kotlecików jagnięcych (46 zł) serwowanych na szpinaku z pomidorkami. Mięso jest soczyste, różowe w środku, aromatyczne.

Papalina, owoce morza, kuchenne rewolucje, ursynów, restauracja

Papalina, zestaw owoców morza, Ursynów, restauracja

Papalina tuńczyk, restauracja, Ursynów, owoce morza

Papalina, kotleciki jagnięce, Ursynów

Papalina to smaki południowej Europy w dobrym wykonaniu. Jeśli nie możecie się doczekać wakacji nad Adriatykiem w towarzystwie talerzy wypełnionych owocami morza czy rybami, to koniecznie już teraz zajrzyjcie do Papaliny.

Restauracja Papalina, Al.KEN 52, Warszawa Ursynów, tel. 608 921 404

Dodaj komentarz