Mela Verde – daleko za peletonem
30 października 2009
Padał rzęsisty deszcz, a my jak zwykle nie mieliśmy ze sobą parasola, więc wpadliśmy do najbliższej knajpy. Na chybił trafił. Trafiła się nam restauracja Mela Verde. Ta włoska knajpka istnieje na Chmielnej od dawna, ale wcześnie nam jakoś nie była po drodze. Zwykle deszcz zaskakiwał nas w innych miejscach:) Wystrój jest tu raczej mało zachęcający, mieszanka PRLu z kiczem, oprawione w materiał skóropodobny karty...
Sałatka z kurkami w restauracji Adler
10 sierpnia 2009
Nigdy wcześniej nie byłam w bawarskiej restauracji Adler na Mokotowskiej. Dlaczego? Ponieważ to restauracja tradycyjna, z niemiecką kuchnią i długą historią. Kuchnia zza Odry nie należy do moich ulubionych z racji kaloryczności i ciężkości, oprócz tego lokale z długą tradycją przyciągają mnie o wiele rzadziej niż te zupełnie świeże na kulinarnej mapie Warszawy. Do odwiedzin w Adlerze przekonało mnie...
R20 – Rozbrat 20 – Montmartre na Powiślu
1 lutego 2009
Na Powiślu, na ulicy Rozbrat otworzyła się niedawno nowa restauracja Rozbrat 20 (potocznie zwana R20). Miejsce to zyskało sławę i popularność już od początku swojego istnienia, dzięki pochlebnej recenzji Macieja Nowaka w Gazecie. Jak zwykle tłumy poszły jeść za panem Maciejem na Rozbrat. Niełatwo było więc zarezerwować stolik. Dodatkowo na przeszkodzie stanęły łącza telefoniczne. Nie dało się do lokalu dodzwonić i...
Mała Gruzja – na Nowogrodzkiej jak w Batumi
25 stycznia 2009
O Małej Gruzji dowiedziałam się z gastronautów parę miesięcy temu i udało mi się odwiedzić już to miejsce kilka razy. W lokalu gotują dwaj rodowici kucharze z Gruzji, których właściciel poznał w Batumi. Batumi ahh Batumi chciałoby się zaśpiewać tak jak kiedyś Filipinki i przenieść się na chwilę do tego portowego miasta na Kaukazie. Ehh marzenia... Wracajmy na Nowogrodzką...
Zanim przejdę do wrażeń kulinarnych z...
Ale Gloria, ale smaki
17 lutego 2008
W restauracji Ale Gloria byłam już drugi raz. Dwa lata temu byłam tam na weselu, jedzenie wspominam jako wyjątkowe, niezwykłe. A samą imprezę jako piękną, z wyjątkową atmosferą. W ostatnim tygodniu byłam w Ale Glorii na lunchu biznesowym. Zamówiłam zupę Węgierskie zamieszanie czyli krem z pomidorów i czerwonej papryki z pieca z odrobiną koziego sera. Niezła, ale nie wybitna. Smakowała mi, ale ta odrobina koziego sera...
El Popo – po meksykańsku
23 grudnia 2007
W ostatnich dwóch tygodniach dwa razy zagnało mnie do El Popo, w związku z kupowaniem biletów na Sylwestra, za każdym razem oczywiście nie omieszkałam spróbować tutejszej kuchni. Za każdym razem byłam tylko trochę głodna po całodziennej wyżerce, więc zamówiłam sałatkę. Raz była to Sałata z awokado i krewetkami (25zł) - niezła choć trochę za mało sosu i awokado, dużo za to sałaty lodowej. Za drugim razem jadłam...