Carmona – kilometry od hiszpańskich tapas barów
13 lutego 2011
Na osiedlu Biały Kamień, przy Chodkiewicza, tam gdzie jeszcze niedawno była pustynia gastronomiczna, powstał nowy lokal - Carmona Tapas Bar. Przygotowania było widać już od listopada, aż wreszcie nad wejściem zawisły radośnie balony i wczoraj lokal powitał pierwszych gości. Na zachętę w weekend otwarcia każdy drugi tapas można dostać gratis. W niedzielne popołudnie, czyli dzień po otwarciu, w środku jest dość...
My’o’my czyli radosny chaos otwarcia
31 stycznia 2011
O My'o'my dowiedziałam się z Facebooka. Kilka dni po otwarciu knajpa miała już ponad tysiąc fanów. Sporo jak na początek. Do lokalu w realu przyciągnęły mnie zdjęcia ciast i innych smakowicie wyglądajacych dań umieszczone na fanpagu. Dotarłam tu w pierwszy weekend po otwarciu. Miejsce było pełne ludzi. Zajęliśmy ostatni wolny stolik, mieliśmy szczęście, bo wiele osób musiało odejść z kwitkiem. My'o'my to miejsce...
Trattoria Bellini – Rynek Starego Miasta odczarowany?
8 listopada 2009
Czy nie wydaje się Wam czasami, że ktoś zaczarował Warszawską Starówkę? W ostatnią sobotę spacerowałam uliczkami Starego Miasta, które w jesienny wieczór niestety wygląda na wymarłe. Mijało mnie niewielu Warszawiaków, zaledwie kilku turystów, bo i niewiele znajdziemy tu ciekawych miejsc kulinarnych, które warto odwiedzić. Daleko nam do czeskiej Pragi czy sięgając bliżej do Wrocławia i Krakowa. Czy to się zmieni?...
Mela Verde – daleko za peletonem
30 października 2009
Padał rzęsisty deszcz, a my jak zwykle nie mieliśmy ze sobą parasola, więc wpadliśmy do najbliższej knajpy. Na chybił trafił. Trafiła się nam restauracja Mela Verde. Ta włoska knajpka istnieje na Chmielnej od dawna, ale wcześnie nam jakoś nie była po drodze. Zwykle deszcz zaskakiwał nas w innych miejscach:) Wystrój jest tu raczej mało zachęcający, mieszanka PRLu z kiczem, oprawione w materiał skóropodobny karty...
Gaumarjos – wyprawa jak na Kaukaz
31 sierpnia 2009
Gaumarjos , gruzińska restauracja w Piasecznie, znajduje się ponad dwadzieścia kilometrów od mojego domu. Nie jest więc to miejsce na szybki wypad na obiad czy kolację, a raczej na dłuższą wyprawę, choć z pewnością znacznie krótszą niż na daleki Kaukaz. Przeczytane opinie o lokalu zachęcają, aby ruszyć się tym razem dalej niż zwykle i nie ograniczać gastronomicznych wypraw tylko do znanego już dość...
Sałatka z kurkami w restauracji Adler
10 sierpnia 2009
Nigdy wcześniej nie byłam w bawarskiej restauracji Adler na Mokotowskiej. Dlaczego? Ponieważ to restauracja tradycyjna, z niemiecką kuchnią i długą historią. Kuchnia zza Odry nie należy do moich ulubionych z racji kaloryczności i ciężkości, oprócz tego lokale z długą tradycją przyciągają mnie o wiele rzadziej niż te zupełnie świeże na kulinarnej mapie Warszawy. Do odwiedzin w Adlerze przekonało mnie...