Warburger

10 października 2012

Warburger, kolejny burger bar na fali mody na slow burgery (czyli podobno zdrowszą odmianę hamburgerów) powstał niedawno na Górnym Mokotowie. Nie ruszam tam od razu po otwarciu, gdyż na mieście głośno jest o kolejkach podobnych do tych, które stały przed Burger Barem na Olkuskiej tuż po jego otwarciu. Zdecydowanie nie chcę i nie będę czekać na mojego burgera 40 minut. (więcej…)

Barn Burger – Burger Szał

26 lipca 2012

Wszyscy ostatnio mówią o burgerach. Oczywiście nie żadnych tam fast... tylko prawdziwych... slow foodowych... Pojawiają się liczne komentarze w necie... "To przecież tylko burger, dlaczego taki drogi?" "40 minut oczekiwania na burgera? - to nie do pomyślenia!" Trwają licytacje i dyskusje, który burger jest najlepszy i dlaczego. Powstał nawet blog, w którym autorzy recenzują Warszawskie burgery - Burgeryjemy. Burgery są serwowane...

Burger Bar – czyli jak uzależnić się od hamburgerów

25 kwietnia 2012

Moim celem jest dziś Burger Bar, zupełnie nowe miejsce na Mokotowie, o którym huczy od kilku dni cała Warszawa. Burger Bar umiejscowił się na Olkuskiej, obok kebabu i skupu złomu, gdzie towarzystwo jest dość specyficzne. Głodna i niezrażona okolicą wchodzę do Burger Baru. Nad wejściem wisi ciekawy neon, który pali się wieczorami dodając kolorytu dość szarej okolicy. Wewnątrz mamy surowy wystrój, proste stoły i krzesła....

Hard Rock Cafe

1 maja 2007

I ja wreszcie dotarłam do słynnego Hard Rock Cafe, które pojawiło się w warszawskich Złotych Tarasach. Wystrój typowo amerykański z rockowymi gadżetami na ścianach, jak w innych restauracjach z tej sieci na świecie. Muzyka super, mało jest miejsc w Warszawie z taką muzyką. Obsługa ok, szybkość podawania dań prawie jak w fastfoodzie. Jedzenie niezłe, wielkie porcje, choć dla mnie, miłośniczki sałatek wszystko jest...

szybka kolacja w Jeff’s

30 kwietnia 2007

ehh chyba muszę tu trochę pomarudzić, choć marudzić specjalnie na tym blogu nie chciałam. Wiec trochę pomarudzę, ale krótko. Przed kinem w Galerii Mokotów chcieliśmy coś zjeść, wymyśliłam jeffsa, żeby było troszkę mniej fast foodowo,choć przecież to też taki fast food. Przynajmniej w smaku, bo w szybkości dostarczenia potraw i obsługi na pewno nie. Ponieważ weszliśmy tam przed pójściem do kina to czas mieliśmy...

Pink Flamingo – tex mex a la Elvis

24 marca 2007

Nie jestem fanem kuchni amerykańskiej, więc do miejsca tego nie przyciągnęła mnie kuchnia, recenzje, ale lokalizacja. Poszukiwałyśmy z kumpelą restauracji na kolację w okolicy jej domu... Najpierw udałyśmy się w poszukiwaniu lokalu o miłej nazwie Sympatia zlokalizowanego ponoć gdzieś w okolicy ulicy Włodarzewskiej, okazało się jednak, że lokal ów zniknął z mapy kulinarnej stolicy. Trafiłyśmy więc do Pink Flamingo....