Da Luca – niezły fast food

4 stycznia 2009

Da Luca to zdecydowanie typowy fast food, a fast food nie jest szczytem marzeń kulinarnego poszukiwacza do jakich siebie zaliczam. Ale mogę powiedzieć że jest to fast food, do którego jeszcze wrócę, jeśli będę akurat na zakupach w Blue City. Menu proste, bo składa się tylko z makaronów i sałatek. Można wybrać różne rodzaje makaronów i sosów lub jedną z długiej listy sałatek - małą lub dużą porcję. Ja dwukrotnie...

Pasta i Basta – wizyta druga

30 grudnia 2007

Po pierwszej udanej kolacji w Pasta i Basta, kiedy lokal wszedł na moją listę "Ulubionych", nadszedł czas na kolejne odwiedziny tego miejsca. Okazją było przedświąteczne spotkanko z przyjaciółkami z liceum. W przeciwieństwie do poprzedniej wizyty, kiedy to było dość ciasno, teraz było pusto gdy weszłyśmy, potem zaczęło się zapełniać , ale cały czas było wolnych kilka stolików. Wszystkie zamówiłyśmy makarony, tylko...

El Popo – po meksykańsku

23 grudnia 2007

W ostatnich dwóch tygodniach dwa razy zagnało mnie do El Popo, w związku z kupowaniem biletów na Sylwestra, za każdym razem oczywiście nie omieszkałam spróbować tutejszej kuchni. Za każdym razem byłam tylko trochę głodna po całodziennej wyżerce, więc zamówiłam sałatkę. Raz była to Sałata z awokado i krewetkami (25zł) - niezła choć trochę za mało sosu i awokado, dużo za to sałaty lodowej. Za drugim razem jadłam...

Pasta i Basta na Odolańskiej

11 listopada 2007

Na Mokotowskiej Mapie Gastronomicznej pojawił się kolejny lokal, tworząc mini Zagłębie Gastronomiczne na Odolańskiej. Na razie mini, bo na zagłębie składają się istniejącą od wiosny Esencja Smaku z kuchnią fusion, oraz nowo otwarta Pasta i Basta serwująca dania kuchni włoskiej. Esencja Smaku to miejsce przez nas znane, odwiedzane i lubiane. Miła niezobowiązująca atmosfera, zmieniająca się co miesiąc karta menu,...

Dziki Ryż – najlepsze zielone curry w Warszawie

15 marca 2007

Ostatnio wybrałam się do Dzikiego Ryżu w zimowe piątkowe popołudnie. Było minus 15, a ja wyciągnęłam przyjaciółkę na plener fotograficzny do łazienek, więc nieźle tam zmarzłyśmy. Dziki Ryż był dla nas więc nie tylko okazją do zjedzenia czegoś, ale także do ogrzania się. Rozpoczęłyśmy więc od gorącej herbaty, która podawana jest tu w sporym dzbanku, potem zamówiłyśmy danie główne - ja kurczak zielone curry z...