12 stolików – wszystkie zajęte
2 grudnia 2011
12 stolików. Ni mniej, ni więcej. Ustawione pojedynczo i parami. Przy stolikach zadowoleni goście konwersują przebierając szybko sztućcami, od czasu do czasu unosząc do góry ręce z kieliszkami wina. Restauracja tego wieczoru jest wypełniona, my nie mamy rezerwacji, ale sympatyczna brunetka mówi, żebyśmy wrócili za 15 minut. Idziemy więc na krótki spacer, przyglądając się przewrotom gastronomicznym na Kruczej. Taste Barcelona, ostatni sąsiad Sunanty, zakończył już swoje istnienie, po krótkim i chyba niezbyt intensywnym życiu. To miejsce ma chyba pecha, bo każda restauracja, która tam działała, szybko znikała z kulinarnej mapy. Najpierw Kukabara, która bardzo polubiłam za egzotyczną kuchnię australijską, potem smakowite Essense Cafe. Ciekawe czy ktoś odważy się otworzyć tam coś nowego. Czekamy…
12 Stolików, przy Kruczej 16/22, lokal o dwumiesięcznej historii, zastąpił z kolei Goody Foody, które przeniesiono na Ursynów. Z nowych miejsc w tych okolicach Kruczej jest jeszcze La Vanille i Cafe Colombia. La Vanille na razie przyglądamy się z zaciekawieniem, aby po obiedzie i spacerze powrócić tu na deser.
Gdy po krótkim rekonesansie okolicy wracamy do 12 Stolików, nasz stolik już czeka. Siadamy i rozglądamy się po sali. To niewielka restauracja ze stolikami ustawionymi dość blisko siebie. Jak dla mnie jest tu ciut za ciasno, z trudem udaje nam się postawić wózek ze Smakusiem tak, aby nie blokować drogi kelnerom i gościom. Ale gdzieś w końcu musieli zmieścić te 12 stołów. Jasne, proste wnętrze jest zaprojektowane i umeblowane ze smakiem. Przypomina duży nowoczesny pokój z otwartą kuchnią, tyle że stołów jest o kilka więcej niż zwykle w domu. Na ścianach w części kuchennej ułożono białe kafelki, element modny ostatnio w lokalach gastronomicznych. Biele i szarości są przełamywane i oswajane przez kolorowe kwiaty w białych doniczkach i wazonach ustawionych na stolikach. Ułożone równiutko wzdłuż białej ściany kolorowe czasopisma z przewagą zagramanicznego tytułu Wallpaper, dodają designerskiego charakteru. Mimo, że pomieszczenie nie jest z tych przestronnych, to perspektywa zmienia się, gdy spojrzymy w górę. Sufit zawieszony jest wysoko ponad głowami, a wyłaniające się z niego lampy pochylają głowy nad restauracyjnymi stolikami. Tam gdzie w normalnej kuchni byłyby rzędy górnych szafek, tu jest rząd… tablic z menu. Codziennie na tablicy wypisywane są kredą dania dostępne danego dnia. Bo dania w menu są zmienne, zależne od nastroju kucharza i dostępnych produktów. A drukowanej karty tu nie mają.
Aby przeczytać menu muszę wstać, bo z mojego stolika nie widać wszystkich liter na tablicy. Czytam dania polecane na dziś. Ponieważ karta jest krótka, wybór nie zajmuje zbyt długo i mogę znów usiąść przy stole. Ceny są z tych wyższych, za przystawki trzeba zaplacic 30-60 zł , dania główne 45-60 zł, to dość sporo jak na „casualową” knajpkę. Jesteśmy głodni, a najbardziej głodny wydaje się być Smakuś, mimo, że jest tuż po obiedzie. Na szczęście dość szybko pojawia się czekadełko i wkrótce w trójkę pałaszujemy chleb z oliwą. Na zamówione dania niestety przyjdzie nam poczekać sporo dłużej, dlatego w międzyczasie prosimy o kolejną porcję pysznej bagietki.
Pat jak zwykle czas oczekiwania na dania wykorzystuje na lustrację okolicy, rejestrując fragmenty konwersacji dobiegające z sąsiednich stolików. Pat: Klientela 12 Stolików nie jest jednorodna – mamy tutaj szeroki przekrój gości warszawskich lokali. Przy stoliku obok siedzi mężczyzna przed trzydziestką – ubrany modnie (Hilfiger i to niekoniecznie kupiony na przecenie). Samotnie delektuje się przekąską popijając przy tym kieliszek czerwonego wina. Po przeciwnej stronie sali biesiaduje czwórka znajomych w wieku emerytalnym, prowadząc ożywioną dyskusję. Z rozmowy wynika, że elegancka para siedząca bliżej ściany przyjechała w odwiedziny do Polski i właśnie to miejsce wybrali na spotkanie z dawno nie widzianymi przyjaciółmi. Czas mija im na wspomnieniach, ale doceniają także tutejszą kuchnię, wychwalając kucharza. Obok nich siedzi troje studentów lub absolwetnów, na oko w wieku ok 25 lat. Po modnych fryzurach i drogich ubraniach widać, że stać ich na stołowanie się w drogich restauracjach. Do 12 Stolików przyszli wypić butelkę wina. Pod ścianą siedzą dwie siostry, podobne do siebie, jedna jakby była młodszę kopią drugiej. Wpadły tu tylko na makaron, ale skusiły się też na deser. Przy wejściu natknęły się znajomego siedzącego przy innym stoliku – ale usiadły osobno. Na przeciw nas dwie przyjaciółki w średnim wieku plotkują przy kawie. 12 Stolików, a każdy opowiada inną historię.
Wreszcie pojawia się nasze zamówienie. Na pierwszy ogień idzie carpaccio z tuńczyka (38 zł). Delikatne mięso, które podane w samotności nie wyróżniłoby się z tłumu, przełamane jest zgrabnie przez towarzyszące mu ciepłe ziemniaczane dodatki, tworząc ciekawą zimno-ciepłą kompozycję. Wśród dań głównych zauważam wołowinę po burgundzku (60 zł), czyli francuską klasykę. To danie przeze mnie wielbione, a nader rzadko spotykane w warszawskich restauracjach, więc wybór jest prosty. Ta pięknie brzmiąca po francusku potrawa – Boeuf bourguignon to wołowina w czerwonym winie z warzywami i grzybami pieczona długo na wolnym ogniu. To wspomnienie Brukseli, gdzie tę potrawę pokochałam. Ta w 12 Stolikach niczym tej z restauracji w Brukseli nie ustępuje. Jest miękka, aromatyczna, zbalansowana. Mięso kruche, o winnym nasyceniu, w którym nie ma przesady.
12 Stolików to miejsce bez zadęcia, w którym dobrze poczuje się zarówno bywalec Charlotte, wciągający bułę w Planie B, ale także stały klient Różanej. Mogłoby tu być trochę mniej ciasno, ale to też ma swój urok, bo siedząc blisko można poznać historie innych stolików. Mam nadzieję, że przy kolejnej wizycie skróci się czas oczekiwania na dania. Nie chodzi o to żeby jak w fast foodzie jedzenie wskakiwało na stół od razu po zamówieniu, ale czekanie ponad pół godziny na przystawkę to trochę za długo.
Najważniejsze jest jednak jedzenie, a karmią tu tak, że chce się wracać nie tylko na kolację, ale także zarezerwować jeden ze stolików na lunch czy śniadanie. Nie dziwię się, że wszystkie stoliki mają tu zajęte.
12 Stolików, ul. Krucza 16/22, tel.795 373 815
Podsumowanie
Dzielnica: Śródmieście
Kuchnia: międzynarodowa
Ceny: 40-60 zł
Typ lokalu: restauracja
Dodatkowe wymagania: ogródek letni
Okazja: babskie ploty, kolacja we dwoje, spotkanie z przyjaciółmi