Knajpa Roku 2012 – relacja
21 listopada 2012
Za nami kolejna edycja konkursu Knajpa Roku 2012 Gazety Co Jest Grane. Do tytułu przyznawanego już od kilku lat nominowano 5 miejsc: Soul Kitchen, Nabo, Solec 44, Shabu Shabu i Ole. Wczoraj odbyło się ogłoszenie wyników i wręczenie nagród, w którym miałam okazję uczestniczyć. Oprócz przyznania nagrody Gazety, rozdano także nagrody w konkursie Korona Smakosza.
Uroczystość rozpoczęła się od przyznania nagród w konkursie Korona Smakosza organizowanym przez firmę Makro Cash & Carry. W ostatni weekend za pomocą specjalnych ankiet restauracje oceniło 8 500 konsumentów. W poszczególnych kategoriach wygrały następujące lokale:
- Smak potraw – Szara Eminencja, ul. Sienkiewicza 11, Piaseczno
- Wystrój lokalu – Orient Express, ul. Grochowska 56
- Jakość obsługi – Browar de Brasil, ul. Marszałkowska 80
- Atmosfera – Katmandu, ul. Wspólna 65
- Lokal z przyjaciółmi – Po Prostu Art Bistro, ul. Czerniowiecka 9
- Lokal na wyjście rodzinne – Trattoria Calabria, ul. Warszawska 58c
- Lokal na romantyczny wieczór – Nad Jeziorem, ul. Nadwiślańska 96b
- Lokal na lunch – Zapętlona, ul. Codzienna 8
- Jakość a cena – Serafino, ul. Hozjusza 2
Większość miejsc nie była mi znana. Byłam tylko w 3 z powyższej listy… W Po Prostu Art Bistro zjadłam pyszne śniadanie, dawno temu byłam na dobrym obiedzie w Katmandu, a całkiem niedawno w Szarej Eminencji, sympatycznym i smakowitym miejscu w Piasecznie… Przynajmniej była okazja, żeby usłyszeć o tych mniej znanych lokalach…
Przyznano także nagrodę dla restauracji, która spośród pięciu finalistów Knajpy Roku zdobyła najwięcej głosów w konkursie Korona Smakosza. Wyróżnienie przypadło w udziale lokalowi Aleksandra Barona – Solec 44.
Po ogłoszeniu Korony Smakosza, przyszedł czas na rozdanie najważniejszego tytułu – Knajpy Roku 2012. Na scenę wkroczyło jury w postaci Macieja Nowaka, Moniki Brodki, Andrzeja Chyry i Seweryna Blumsztajna. Za chwilę dołączyli do nich właściciele nominowanych restauracji, na których twarzach widać było mniejsze lub większe napięcie… Tytuł Knajpy Roku przyznano Nabo czyli skandynawskiej restauracji na Sadybie.
Przed ogłoszeniem werdyktu rozmawiałam z właścicielami Nabo – Urszulą i Steffenem Eriksen. Byli bardzo zaskoczeni nominacją i zgodnie twierdzili, że chyba nie bardzo chcą wygrać. Stawiali na zwycięstwo restauracji Soul Kitchen, wspominając, że jej właściciel, Patryk Lempke pomagał im w przygotowaniach do otwarcia lokalu. Podobno po ogłoszeniu nominacji do Nabo wtargnął tłum… Właściciele mówili, że boją się myśleć co by się działo gdyby wygrali… Mogą więc już zacząć myśleć… i przygotowywać się na wielki najazd wygłodniałych Hunów 🙂
Po raz pierwszy przyznano także nagrodę za najlepsze jedzenie uliczne. Tytuł Warszawskiej Pyzy 2012 przyznano To tu! – chińskiej pierogarni. Nominowane było także Okienko z Polnej i Bobby Burger, który zatrzymał się przed budynkiem Agory.
Spośród nominowanych do knajpy roku lokali byłam w Nabo, Solcu 44, Ole i Soul Kitchen. Wszystkie moim zdaniem zasługują na nominację i wybór był bardzo trudny, szczególnie że reprezentują bardzo różne klimaty i kategorie cenowe. Cieszę się, że to nie ja musiałam go dokonać…
Która restauracja zostałaby Waszą Knajpą Roku ?
Więcej zdjęć z rozdania nagród Knajpa Roku 2012 i Korona Smakosza znajdziecie na fanpage’u Restaurantica.pl na Facebooku
Podsumowanie
Przewodnik: wydarzenia
Ja też stawiałam na Soul Kitchen. Zaskoczyła mnie wiadomość, że wygrała restauracja Nabo, ale jednocześnie jeszcze bardziej intryguje mnie to miejsce – jeszcze w nim nie byłam i mam coraz większą ochotę odwiedzić, ale na razie poczekam, aż tłumy przestaną je szturmować.
Koniecznie musisz pójść do Nabo, to nie tylko smaczne ale także sympatyczne miejsce… Ale lepiej przeczekaj tłumy…
Fajnie, że doceniono Trattorię Calabria. To mała niepozorna restauracyjka w średnio atrakcyjnym pasażu handlowym w Ursusie, ale mają tam najlepszą pizzę w mieście z pieca opalanego drewnem. Do tego sympatyczny, bezpretensjonalny wystrój i przemiła obsługa. Pewniak na niezobowiązujące wyjście.
Czytając komentarz przypomniałam sobie, że byłam w Calabrii, tylko już dawno temu i ponieważ nie opisałam na blogu to mi wyleciało… Bardzo dobrze wspominam to miejsce… Jadłam tam m.in. pysznego steka.
Bardzo ciekawe wyniki. Skandynawia w natarciu 🙂 .
Solec jest super!
Moglibyście być bardziej wyrozumiali i tego w tym fioletowym nie umieszczać na stronie. Ludzie przeglądając robią różne rzeczy. Ja np. jadłem…
Super knajpa na Sadybie „Augustus”, podaje najlepszą zupę rybną w Warszawie.