10 najlepszych dań 2014 roku
1 stycznia 2015
Opisałam już 15 najciekawszych nowych miejsc otwartych w Warszawie w 2014 roku. Teraz czas na kolejne podsumowanie – tym razem napiszę o 10 najsmaczniejszych daniach, których skosztowałam i opisałam na blogu w ubiegłym roku. Tych, które zjadłam było znacznie więcej, ale niestety ograniczony czas nie pozwolił opisać wszystkich. Poniżej przedstawiam listę dziesięciu takich, które szczególnie zapadły mi w pamięć. Kolejność umieszczenia na liście jest przypadkowa i nie oznacza kolejnego miejsca w rankingu.
1. Ravioli z selera, kalafior, letnia trufla – Ale Wino/ Warszawa
To było pierwsze w moim życiu ravioli bez ciasta. Warzywne danie z przypieczonego selera, nadzienia z kalafiora i płatków letniej trufli to lekka potrawa o delikatnym smaku. Na to danie wracałam do Ale Wino w zeszłym roku kilkukrotnie, bo pomimo zmiennego menu restauracji ta pozycja pozostaje nadal w karcie. Koniecznie spróbujcie!
2. Hummus – Abu Hassan / Tel Aviv
To był najlepszy hummus jaki jadłam w życiu, a trochę ich już zjadłam… Piątkowa pora lunchu, brak miejsc w lokalu, stałam więc cierpliwie w długiej kolejce, hummus zakupiłam i usiadłam na pobliskiej ławce, aby go skonsumować. Lekko pikantny, mocno cytrynowy – dzięki ostremu sosowi z cytryny i ostrej papryki – to danie wyśmienite, charakterne, z pazurem. Do tego zgodnie z zaleceniem właścicieli kolejne kęsy zagryzam cebulą, pokrojoną w ćwiartki, co podkreśla smak dania. Warto kupić bilet do Tel-Avivu żeby go spróbować!
3. Krewetki w piklach chilli – Sueno Cafe & Tapas Bar / Warszawa
Sueno odwiedzam regularnie, polubiłam ich tapasy i wyluzowany klimat. Mimo, że menu się zmienia, mam swojego faworyta. Nie wyobrażam sobie wizyty w Sueno bez zamówienia krewetek w piklach chilli (19 zł) smażonych na maśle z czosnkiem i białym winem. To danie o mocnym smaku, o stopniu pikantności raczej dla tych wytrwałych, potrawa o bogatych, egzotycznych nutach.
4. Grillowane kiełbaski merguez – Bibenda / Warszawa
Bibenda to sezonowość, dania zmieniają się tu bardzo często. Dobrze wspominam większość dań, które tam jadłam, mam jednak jedno, które smakowało mi szczególnie i które kilkukrotnie powtarzałam. To lekko pikantne Grillowane kiełbaski merguez (26 zł) podane z idealnie chrupiącą zieloną fasolką i słodko ostrym sosem pomidorowo-ziołowym. Wyraziste, oryginalne z werwą i ikrą.
5. Jagnięcina – 3 Pavaru Restorans / Ryga
Podczas letniego weekendu spędzonego w Rydze jadłam w kilku dobrych restauracjach, ale najciekawsza wydała mi się 3 Pavaru przy murach Starego Miasta. Jagnięcina, której tam kosztowałam podana była w towarzystwie czekoladowego brownie i tataru z bakłażana. Pocięte na spore kawałki różowe w środku mięso, doskonale komponowało się ze smakiem słodkiej czekolady i wytrawnego bakłażana. To nieoczywiste połączenie to moje odkrycie i jedno z ciekawszych doświadczeń smakowych 2014 roku.
6. Jagnięcina z Havervadgard / boćwina / wodorosty – Relae / Kopenhaga
Relae, restauracja z gwiazdką Michelin, którą odwiedziłam podczas weekendowego wypadu do Kopenhagi, to miejsce niezwykłe, gdyż w wyluzowanych wnętrzach serwuje się tu wysokiej klasy menu degustacyjne. Moją ulubioną pozycją z tego menu była Jagnięcina z Havervadgard / boćwina / wodorosty. Różowa pocięta w cieniutkie plastry jagnięcina była prawie całkowicie przykryta liśćmi boćwiny i wodorostami. Mięso było idealnie miękkie i soczyste, a całość perfekcyjnie dopełniał kwaśnawy sos z mocną nutą amaretto. To intrygujące danie przygotowane było na najwyższym, gwiazdkowym poziomie.
7. Makaron ryżowy / mango z kokosem / pachnotka – Ósma Kolonia / Warszawa
Ósma Kolonia to nowe miejsce z kuchnią wegetariańską, wyróżniające się nieoczywistymi połączeniami. Najbardziej przypadł mi do gustu Makaron ryżowy/ mango z kokosem / pachnotka. Makaron ryżowy w sosie z mango i mleka kokosowego przykryty był pokaźną warstwą pociętej na cieniutki paseczki sałatki z warzyw i ziół. Było chrupiąco, lekko pikantnie, z mocnymi akcentami orientalnymi. To obfite w smaki danie było radosne i kolorowe przypominające mi nasze podróże po Azji.
8. Żabnica / gulasz / fasola / śmietana – Senses / Warszawa
Senses, nowa restauracja fine dining, w której gotuje Andrea Camastra. Żabnica-gulasz-fasola-śmietana to jak dla mnie najmocniejsze i najbardziej wyrafinowane danie, którego tu kosztuję. Filet z żabnicy przygotowany sous vide podany został na gulaszu rybno-wieprzowym z kaszą gryczaną, esencją z kiszonego ogórka i kulkami sferycznymi ze śmietany i jogurtu naturalnego. Danie miało wysublimowany smak, a delikatne mięso żabnicy cudownie podkręcało lekko pikantny gulasz.
9. Ceviche z corviny / kawior z marakui / leche de tigre – Salto / Warszawa
Po prawie roku od otwarcia odwiedziłam wreszcie Salto, restaurację w której za sterami w kuchni stoi Martin Gimenez Castro. Smakowało mi tam wszystko, ale szczególnie zachwyciła lekkość i wyrafinowanie Ceviche z corviny / kawior z marakui / leche de tigre (48 zł). Ryba była idealnie zamarynowana, o cytrusowym, świeżym smaku, z awokado i egzotyczną owocową nutą kawioru z marakui. Obok intrygującej kompozycji z ryby, awokado i owoców ustawiono małą kokilkę z marynatą do popijania dania, przypominającą kształtem muszlę jeżowca.
10. Grillowany bakłażan z ziołami – My’o’tai / Warszawa
My’o’tai zachwyciło mnie lekką i niezwykle kolorową tajską kuchnią. Najbardziej udany był Grillowany bakłażan z ziołami (24 zł) podany na ciepło, któremu towarzyszyły jajko, mięta, kolendra, chilli, szalotka, dymka i siekany prażony ryż. Danie było aromatyczne, idealnie pikantne, wielowarstwowe.
Podsumowanie
Przewodnik: podsumowanie, rankingi
bakłażan z myotai też wylądował w moim podsumowaniu, niesamowita feeria smaków 🙂
lubię też alewino z ich ciekawym ravioli i ósmą kolonię, będę tam wracać w 2015 roku.
marquezy czy merguezy?!!
Ooops… Tak to jest jak jakieś automaty korygują tekst w trakcie pisania… Już poprawione. Dzięki za rewolucyjną czujność 😉