Kwiecień 2014 na Restaurantica.pl

2 maja 2014

W kwietniu rozpoczęłam od podsumowania najlepszych dań opisanych na blogu w marcu. Po powrocie z wakacji na Sri Lance opisałam jedno z ciekawszych wspomnień podczas  mojej azjatyckiej wyprawy – Targ Rybny w Negombo. Już niedługo kolejne relacje z wyprawy. W ramach powakacyjnej tęsknoty za rybami i owocami morza wybrałam się do nowej greckiej restauracji iGrek na Saskiej Kępie. Odwiedziłam także niedawno otwarty bar z daniami chorwackimi Ba Adriatico, gdzie zjadłam doskonałe przystawki a także rewelacyjnego labraksa. W Basil & Lime, nowej tajskiej restauracji przy Puławskiej odnalazłam autentyczne tajskie smaki, jakie pamiętam z wyprawy do Tajlandii. W ostatni weekend kwietnia znalazłam nowe miejsce na Ursynowie, które kręci się wokół wołowiny Wół na Stół. Na razie z wołowiny mają tam przede wszystkim burgery i jeden rodzaj steka, ale liczę że wkrótce oferta będzie się poszerzać, bo karmią bardzo dobrze.

Restaurantica_kwiecien 2014

Ruszyłam na blogu z nowym cyklem wpisów poświęconych moim wyprawom na lunch. Pierwszy wpis w ramach cyklu poświęciłam Momu GastrobarPowróciłam także do zaniedbanego ostatnio cyklu na moim blogu – Baby Menu poświęconego ocenie lokalu pod względem przyjazności rodzinom z dziećmi. Tym razem ocenie poddałam nowootwarty lokal na Ochocie – Videlec. Już wkrótce kolejne posty z tego cyklu.

kwieciwn restaurantica

Top 10 – czyli jakie posty najczęściej czytaliście w kwietniu (ranking według liczby odsłon):

1. Gwiazdki Michelin 2014 – Atelier Amaro utrzymuje gwiazdkę

2. Videlec

3. Top 15 – najciekawsze nowe miejsca 2013 roku

4. Basil & Lime

5. Kafe Zielony Niedźwiedź

6. Kaskrut

7. Dom Made czyli domowo na Żoliborzu

8. Cud Miód

9. Ba Adriatico

10. iGrek

 

Podsumowanie

Przewodnik: podsumowanie

One Response to Kwiecień 2014 na Restaurantica.pl

  1. Ania says:

    Chciałam tylko powiedzieć, że najlepsze jumbo krewetki jadłam na Sri Lance w holenderskim forcie w mieście Galle. Były w pomidorowym sosie ze zwykłymi frytkami i sałatką z warzyw. O tak zwyczajnie. Kucharz przy mnie szedł do portu po te krewetki. I były rewelacyjne!

Dodaj komentarz